Cannes 2010

[okon]

Cannes 2009 >>>
Cannes 2008 >>>
Cannes 2007 >>>
Cannes 2006 (słowo pana Romana Gutka) >>>
Cannes 2005 (słowo pana Romana Gutka) >>>
(linki dodane przez moderatora)
_________________________________

Polskie portale filmowe jeszcze nie opublikowały listy filmów konkursowych, mimo że na oficjalnej stronie festiwalu została już ogłoszona.

Konkurs główny:

1. "Tournée", reż. Mathieu Amalric
2. "Des hommes et des dieux", reż. Xavier Beauvois
3. "La Princesse de Montpensier", reż. Bertrand Tavernier
4. "Hors-la-loi", reż. Rachid Bouchareb (wcześniej m.in. wzruszające "London River")
5. "Biutiful", reż. Alejandro González Inárritu
6. "The Housemaid", reż. Im Sang-soo
7. "Autoreiji", reż. Takeshi Kitano
8. "Poetry", reż. Lee Chang-Dong
9. "Copie conforme", reż. Abbas Kiarostami
10. "Another Year", reż. Mike Leigh
11. "Fair Game", reż. Doug Liman
12. "Un homme qui crie", reż. Mahamat Saleh Haroun ("Susza" z 6. ENH)
13. "La nostra vita", reż. Daniele Luchetti
14. "You, My Joy", reż. Sergei Lozlitsa
15. "Utomlyonnye solntsem 2", reż. Nikita Michałkow
16. "Loong Doonmee Raleuk Chaat", reż. Apichatpong Weerasethakul ("Skrajne żądze", "Choroba tropikalna", "Światło stulecia")


Un Certain Regard:

1. "Blue Valentine", reż. Derek Cianfrance
2. "O Estranho Caso de Angélica", reż. Manoel de Oliveira
3. "Les Amours imaginaires", reż. Xavier Dolan (zeszłoroczne "Zabiłem moją matkę")
4. "Adrienn Pal", reż. Agnes Kocsis ("Świeże powietrze")
5. "Aurora", reż. Cristi Puiu (świetna "Śmierć pana Lazarescu")
6. "Chatroom", reż. Hideo Nakata
7. "Chongqing Blues", reż. Wang Xiaoshuai
8. "The City Below", reż. Christoph Hochhausler
9. "Film Socialisme", reż. Jean-Luc Godard
10. "Ha Ha Ha", reż. Hong Sang-soo
11. "Life Above All", reż. Oliver Schmitz
12. "Los labios", Santiago Loza ("4 bose kobiety", "Extrano")
13. "Octubre", reż. Daniel Vega
14. "Qu'est-il arrive a Simon Werner?", reż. Fabrice Gobert
15. "Rebecca H.", reż. Lodge Kerrigan ("Keane" z 6. ENH)
16. "R U There", reż. David Verbeek
17. "Tuesday, After Christmas", Radu Muntean ("Papier będzie niebieski", "Boogie")
18. "Udaan", reż. Vikramaditya Motwane

Poza konkursem:

1. "Tamara Drewe", reż. Stephen Frears
2. "Wall Street: Money Never Sleeps", reż. Oliver Stone
3. "You Will Meet a Tall Dark Stranger", reż. Woody Allen

Pokazy o północy:

1. "Kaboom", reż. Gregg Araki ("Mysterious Skin z 5. ENH)
2. "L'autre monde" , reż. Gilles Marchand

Pokazy specjalne:

1. "Abel", reż. Diego Luna
2. "Chantrapas", reż. Otar Iosseliani
3. "Draquila. L'Italia che trema", reż. Sabina Guzzanti
4. "Inside Job", reż. Charles Ferguson
5. "Nostalgia de la luz", reż. Patricio Guzman
6. "Over Your Cities Grass Will Grow", reż. Sophie Fiennes

[okon]

Czekacie na coś szczególnie?

W konkursie, który wydaje się mniej ciekawy niż w poprzednich latach, zabrakło najnowszego filmu Beli Tarra. Jest za to Apichatpong Weerasethakul.
Abbas Kiarostami nakręcił we Włoszech kolejny film z Juliette Binoche. Europę Wschodnią reprezentują tylko dwa tytuły, oba z Rosji.

W Un Certain Regard uwagę najbardziej zwracają "Adrienn Pal", drugi film Agnes Kocsis i "Aurora" Cristiego Puiu.

[łi]

Ja czekam na:
"Hors-la-loi"
"Biutiful"
"Copie conforme"
"Loong Doonmee Raleuk Chaat"
"Les Amours imaginaires"
"Aurora"
"Film Socialisme"
i wszystko co koreańskie

[Querelle]

Dziwi mnie polityka canneńskich selekcjonerów. Nie rozumiem, dlaczego w głównym konkursie znalazły się nowe filmy Taverniera, Kitano, Michałkowa, Limana, a zwłaszcza Inarritu (???!!!), którym nagrody i wyróżnienia nie są potrzebne, by dotrzeć do publiczności pozafestiwalowej. Szkoda, że poza główną szesnastką m.in. Kocsis (świetne "Świeże powietrze" przypominające trochę filmy Kaurismakiego), Puiu (niezapomniana "Śmierć pana Lazarescu"). To im należy się szczególna uwaga i udział w najważniejszej sekcji...
Czekam też na nowego Godarda, Weerasethakula, Iosselianiego, Harouna, de Oliveiry i Chang-Donga (interesujące "Sekretne światło" z ost. FŚaK!).

[Grzes]

Może dlatego, że promocja nowych twarzy jest tylko dodatkowym kryterium selekcji filmów i rozdawania nagród - najważniejszym jest jednak klasa pokazywanych filmów (mając do wyboru dwa równorzędne filmy, wybiera się tych, którzy wymagają promocji dla zaistnienia w filmowym świecie, ale tylko wtedy - inaczej nagrody tego najważniejszego festiwalu (innych z resztą też) straciłyby swój prestiż). Poza tym bez sensu stawiać sprawę w ten sposób w momencie, gdy jeszcze nie widzieliśmy żadnego z tych filmów - może rzeczywiście nowy Puiu albo Kocsis nie zasługiwali na miejsce w konkursie.

[tangerine]

Wiadomo już kto zasiada w jury ?

A jeśli chodzi o dobór filmów, wydaje mi się, że organizatorzy mają komfortową sytuację, wszyscy sie biją o to żeby pokazać u nich film. Mogą wieć wybierać do woli. Trudno zakładać, że wybiorą słabe filmy.

[Grzes]

Za Stopklatką:

Obradom jury, które przyzna w tym roku Złotą Palmę, przewodniczył będzie Tim Burton . Poza nim w jury zasiądą też: aktorki - Kate Beckinsale z Wielkiej Brytanii i Włoszka Giovanna Mezzogiorno , a także: dyrektor włoskiego muzeum filmowego Alberto Barbera, francuski pisarz i scenarzysta Emmanuel Carrere, aktor Benicio del Toro , hiszpański reżyser Victor Erice oraz hinduski aktor, reżyser i producent Shekhar Kapur.

[tangerine]

No to chyba wygra azjatycki film.

[Gość]

Directors' Fortnight
"All Good Children", Alicia Duffy (Wielka Brytania)
"Benda Bilili!" Renaud Barret, Florent de la Tullaye (Francja)
"Cleveland Vs. Wall Street", Jean-Stephane Bron (Francja)
"Des filles en noir", Jean-Paul Civeyrac (Francja)
"Everything Will Be Fine", Christoffer Boe (Dania-Szwecja-Francja)
"Illegal", Olivier Masset-Depasse (Belgia-Luksemburg-Francja)
"The Invisible Eye", Diego Lerman (Argentyna-Francja-Hiszpnia)
"Joy", Marina Meliande, Felipe Braganca (Brazylia)
"Le quattro volte", Michelangelo Frammartino (Włochy-Niemcy-Szwajcaria)
"Leap Year", Michael Rowe (Meksyk)
"The Light Thief", Aktan Arym Kubat (Kirgistan)
"Lily Sometimes", Fabienne Berthaud (Francja)
"Little Baby Jesus of Flanders", Gust Vandenberghe (Belgia)
"Love Like Poison", Katell Quillevere (Francja)
"Picco", Philip Koch (Niemcy)
"Shit Year", Cam Archer (USA)
"The Silent House", Gustavo Hernandez (Urugwaj)
"Tiger Factory", Woo Ming-jin (Malezja)
"Todos vos sodes capitans", Oliver Laxe (Maroko-Hiszpania)
"Two Gates of Sleep", Alistair Banks Griffin (USA)
“The Wanderer", Avishai Sivan (Izrael)
"We Are What We Are", Jorge Michel Grau (Meksyk)

Pokazy specjalne:
"Boxing Gym", Frederick Wiseman (USA)
"Stones in Exile", Stephen Kijak (Wielka Brytania)

Short-film program:
"Licht", Andre Schreuders (Holandia)
"Quest", Ionut Piturescu (Rumunia)
"Mary Last Seen", Sean Durkin (USA)
"Petit tailleuer", Louis Garrel (Francja)
"Shadows of Silence", Pradeepan Raveendra (Francja)
"Shikasha", Hirabayashi Isamu (Japonia)
"A Silent Child", Jesper Klevenas (Szwecja)
"Tre ore", Annarita Zambrano (Włochy)
"Zed Crew", Noah Pink (Zambia)

[Querelle]

W Directors' Fortnight nowy Archer. Miło. Polecam jego "Wild Tigers I Have Known".
Cinemax od dłuższego czasu emituje poprzedni film Diego Lermana - "Tymczasem" (Mientras tanto). Można, ale niekoniecznie.
O, jest też nowy film Woo Ming-jin'a ("Słoń i morze", 7.ENH). I Boe.

[li]

Film o morderczej oponie w Cannes
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=65292

[kubak]

W Tygodniu Krytyki Filmowej będzie "Bi, don’t be afraid”, wietnamski film w reż. Phan Dang Di. Przed dwoma laty projekt tego filmu otrzymał główną nagrodę w Pusan pozwalającą na uruchomienie produkcji. Premierą w Cannes żyje praktycznie całe środowisko filmowców w Wietnamie. Film będzie na pewno u nas na Pięciu Smakach w październiku.

Nie mogę się też doczekać nowego filmu Apichatponga Weerasethakul, którego tytuł w języku angielskim tłumaczy się na "Uncle Boonmee Who Can Recall His Past Lives". Prawda, że ładnie? Apichatpong poprawia jeszcze ostatnie detale na Cannes, nie ma jeszcze nawet screenera dvd, ale od jego przyjaciół słyszałem entuzjastyczne opinie. Ten tytuł również pokażemy na Pięciu Smakach, choć podejrzewam że i Pan Roman go pokaże na Nowych Horyzontach.

[Gość]

Mam nadzieje ze bedzie mozliwosc obejrzenia festiwalowych filmów również we Wrocławiu. Chodzi o festiwal Pięć Smaków.

[wks]

Dołączam się do apelu o możliwość obejrzenia Festiwalu Pięć Smaków we Wrocławiu

[Thane]

A ja z kolei postuluję o to by "smakowity" festiwal był w innym terminie niż nowa inicjatywa Pana Romana .

[Gość]

Pięć Smaków zaczyna się 4 dni po AFF

[Thane]

To bardzo dobrze .

[Grzes]

Jak pisze Sobolewski tu:
http://wyborcza.pl/1,75475,7869870,Cann ... ianka.html
do konkursu doszedł jeszcze nowy Loach ("Route Irish" o Iraku) i "Frankenstein Project" Mundruczó (a to może być bardzo ciekawe).

A tu potwierdzenie:
http://www.festival-cannes.com/en/article/57145.html
- oficjalna lista filmów w poszczególnych sekcjach (zauważyłem jeszcze jedną różnicę w porównaniu z tym, co było wcześniej zapowiadane - Xiaoshuai Wang w konkursie, a nie w Un certain regard).

[tangerine]

Może za rok się wybierzemy do tego całego Cannes ?

[Querelle]

Jak pisze Sobolewski tu:
http://wyborcza.pl/1,75475,7869870,Cann ... ianka.html
do konkursu doszedł jeszcze nowy Loach ("Route Irish" o Iraku) i "Frankenstein Project" Mundruczó (a to może być bardzo ciekawe).

To było pewne, że jeśli Mundruczo zdąży, to trafi do głównego konkursu (bo, jak pamiętamy, 2 lata temu wyjechał z Cannes z nagrodą FIPRESCI za "Deltę").

Ponadto do Un Certain Regard dodano nowe filmy: Jia Zhang-ke (!!!) oraz Pabla Trapero.

[aszeffel]

Trapero s t a a a c z a się....... choć w roli głównej Ricardo Darin, więc można obejrzeć, czemu nie

[Grzes]

A tego Jia Zhang-ke nie zauważyłem, ale też się na niego bardzo cieszę.

[tangerine]

W ogóle Chiny w tej chwili to jest kopalnia tematów filmowych, tam teraz zachodzą takie procesy społeczne, gospodarcze, dynamika zmian jest tak ogromna, że nalezy się spodziewać wysypu filmów, jakiejś nowej fali wręcz.

[Seblon]

Skontaktowaliśmy się p. Romanem Gutkiem przebywającym obecnie w Cannes. O filmach, które udało mu się zobaczyć (m.in. Rizhao Chongqing Wanga Xiaoshua, Tournée Mathieu Amalrica, Hanyo Im Sang-soo, Marti, dupa craciun Radu Munteana, O Estranho Caso de Angélica 101-letniego Manoela de Oliveiry), czytajcie w relacji:

Cannes 2010: Dzień trzeci - festiwal jeszcze się na dobre nie rozpoczął >>>

[tangerine]

Jesli chodzi o konkurs główny to największe oczekiwania mam co do:

1. Loong Doonmee Raleuk Chaat", reż. Apichatpong Weerasethakul
2. Un homme qui crie", reż. Mahamat Saleh Haroun
3. Copie conforme", reż. Abbas Kiarostami (mistrz wraca do fabuły ?)

potem Luchetti. Loach, Leigh

[Querelle]

3. Copie conforme", reż. Abbas Kiarostami (mistrz wraca do fabuły ?)
potem Luchetti (...)

Ostatnie eksperymenty Kiarostamiego - "Shirin", "Five", "Ten" - były udane. Fabuł w kinie irańskim całe mnóstwo (Makhmalbafowie, Majidi, Ghobadi, Panahi, Farhadi i inni). Poszukiwań nowych form wyrazu zdecydowanie mniej... Niech zatem lepiej podąża tym szlakiem...

Luchetti... Chciałem uciec z kina w trakcie projekcji "Mój brat jest jedynakiem". Silenie się na Morettiego, jakże nieudolne.

Trapero s t a a a c z a się....... (...)

No tak, "Lwica" jednym z największych rozczarowań minionego roku. Pamiętam, że razem oglądaliśmy i... męczyliśmy się...

[aszeffel]

o ile pamiętam, to Ty spałeś

[Querelle]

Chyba przez moment... No, może dwa... Ze zmęczenia po maratonie na Off Camerze... Wróciłem do niego, jak wszedł do normalnej dystrybucji. Zdania nie zmieniłem...

Skontaktowaliśmy się p. Romanem Gutkiem przebywającym obecnie w Cannes. O filmach, które udało mu się zobaczyć (m.in. Rizhao Chongqing Wanga Xiaoshua, Tournée Mathieu Amalrica, Hanyo Im Sang-soo, Marti, dupa craciun Radu Munteana, O Estranho Caso de Angélica 101-letniego Manoela de Oliveiry), czytajcie w relacji:

Cannes 2010: Dzień trzeci - festiwal jeszcze się na dobre nie rozpoczął >>>

Rizhao Chongqing Wanga Xiaoshua chętnie bym zobaczył. Widziałem dwa jego filmy: świetny Rower z Pekinu oraz In Love We Trust. Ten drugi był bolesnym rozczarowaniem. Chyba jeszcze czasami Cinemax go emituje. Nagrody w Berlinie zaskakujące...
Natomiast O Estranho Caso de Angélica de Oliveiry ciekaw jestem bardzo. Ostatnio często wracam do O Convento (Klasztor) m.in. z C. Deneuve. Uzależniłem się na dobre.

[aszeffel]

och, Klasztor jest...... niezapomniany

[Seblon]

Mamy kolejną relację z Cannes!!!

Cannes 2010: Dwie ucieczki Romana Gutka >>>

[aszeffel]

Querelle, czy Ty to zauważyłeś, że w Cannes swój drugi krótki metraż pokazał nasz ulubiony Louis Garrel?

Petit tailleur, 45 minut czarno-białego Paryża i miłosnego łańcuszka:

http://www.quinzaine-realisateurs.com/l ... g-l72.html
http://www.quinzaine-realisateurs.com/p ... 14251.html

[Seblon]

(...) film Apichatponga jest przepiękny, zanurzony w bliskiej naturze, azjatyckiej tradycji religijnej, dla człowieka Zachodu niepojętej, ściśle związanej z praktyką codzienności, rozlewającej się we wszechogarniający horyzont, w pozbawioną hierarchii przestrzeń życia dzieloną z roślinami, zwierzetami, duchami, reinkarnowanymi duszami. Halucynacyjny - dodaje Roman Gutek - przekraczający granice jednego czasu, jednego ciała, powracający do dzieciństwa, oddalony od hałaśliwego centrum świata.

(...) Godard na festiwal nie przyjechał, przysyłając zaledwie liścik. Jego Film Socialisme - chyba najbardziej nowohoryzontowy ze wszystkich festiwalowych razem wziętych - to dzieło raczej z dziedziny wideo-artu, na które niezwykle trudno patrzeć z perspektywy tradycyjnego kina, obsesyjne, hermetyczne, własne, podyktowane totalną wolnością twórczą (...)

To fragmenty kolejnej relacji selekcjonerów ENH z Cannes!!! Tym razem głos zabrała także Joanna Łapińska:

Cannes 2010: Dwugłos w kwestii odkryć - wciąż blisko natury >>>

O filmach m.in. Godarda, Weerasethakula, Mundruczó, Kiarostamiego, Lozy, Archera.
_____________________________________________________

Zwiastun filmu Socialisme Jeana-Luca Godarda >>>

Zwiastun Uncle Boonmee Who Can Recall His Past Lives Apichatponga Weerasethakula >>>

[Querelle]

Querelle, czy Ty to zauważyłeś, że w Cannes swój drugi krótki metraż pokazał nasz ulubiony Louis Garrel?

Petit tailleur, 45 minut czarno-białego Paryża i miłosnego łańcuszka:

http://www.quinzaine-realisateurs.com/l ... g-l72.html
http://www.quinzaine-realisateurs.com/p ... 14251.html

Ooo, nie zauważyłem!!! Przyznam się, że w tym roku nie przeglądałem list z filmami krótkometrażowymi...
Chciałbym zobaczyć.

W czwartek wybiorę się na Les Chansons d'amour Christophe'a Honore z Louisem Garrelem w roli gównej. Zapowiada się tak sobie, ale, ale..., Garrel, więc trzeba koniecznie Widział ktoś?

[Grzes]

Poniżej link do recenzji Uncle Boonmee Who Can Recall His Past Lives w Screen Daily:
http://www.screendaily.com/reviews/late ... 54.article
Z tego, co czytam w sieci film zrobił potężne wrażenie nie tylko na naszych selekcjonerach. Jakie są szanse na pojawienie się go na ENH2010?

[aszeffel]

Tadeusz Sobolewski o Weerasethakulu:

>> W upalnym zmierzchu, wśród brzęczenia cykad, na drewnianym tarasie, gdzie siedzi chory Boonmee, zjawia się przy stole jego zmarła żona. Po niej wynurza się z mroku, świecąc oczami, syn, który zaginął bez wieści - w postaci czarnego małpoluda. Cała ta sytuacja nie ma nic z horroru ani z baśni, jest całkiem konkretna, naturalna, niczym w Mickiewiczowskiej balladzie "To lubię". "Gdzie teraz mieszkasz? - pyta żonę Boonmee - W raju?". "W raju nic nie ma, w każdym razie nic z tego, o czym potocznie się mówi - odpowiada widmo. - Duchy są przywiązane do żyjących". Więc i bawół na łące przywiązany do drzewa może być naszym krewnym?

Za chwilę wszyscy bohaterowie filmu - żywi, umarli, fantomy - będą szli z latarkami przez dżunglę, gdzie zza drzew widać cienie skaczących małpoludów. Wejdą do groty, przez którą przechodzi się na drugą stronę życia.

Towarzyszy temu motyw fotografii - żywi bohaterowie filmu robią zdjęcia, również duchom. Fotografia jest dla Apichatponga metaforą reinkarnacji - a reinkarnacja tłumaczy się przez fotografię. "Kino jest jak reinkarnacja" - mówi reżyser. Jeżeli w kinie można tworzyć równoległe wersje życia, znaczy, że mogą one istnieć rzeczywiście. Prowadzi to do ontologicznego zamieszania i rozmycia granic tożsamości: skoro każdy może być wszystkim, nikt nie jest sobą; indywidualność nie ma znaczenia.

Ale czy "Wujaszek Boonmee" jest filmem w pełnym tego słowa znaczeniu, czy tylko ruchomą formą niosącą ideę, wytrącającą widza z poczucia, że istnieje tylko jedna rzeczywistość? Paradoks tej sztuki, zbyt świadomej siebie, polega na tym, że mówiąc o magii, sama jej niestety nie wywiera, nie wywołuje fascynacji. Opowiada w sposób beznamiętny o czymś, co potrafi osiągnąć byle film, z którym się identyfikujemy, który przeżywamy, "wychodząc z siebie". <<

Wojna, terroryzm i reinkarnacja
http://wyborcza.pl/1,75475,7918782,Wojn ... nacja.html

[Grzes]

Nagrody:

Złota Palma: "Loong Boonmee Raleuk Chaat", reż. Apichatpong Weerasethakul
Grand Prix: "Des hommes et des dieux" reż Xavier Beauvois
Najlepsza aktorka: Juliette Binoche w "Copie Conforme" Abbasa Kiarostamiego
Najlepszy aktor: Javier Bardem w "Biutiful" Alejandro Gonzaleza Inarritu oraz Elio Germano w "La nostra vita" Daniele Luchettiego
Najlepszy reżyser: Mathieu Amalric za "Tournee"
Najlepszy scenariusz: Lee Chang Dong za "Shi"
Nagroda jury: "Un homme qui crie", reż. Mahamat Saleh Haroun

Wśród nagrodzonych brakuje za to Mike'a Leigh, który uchodził za głównego faworyta (ale mu z całą pewnością ten brak nagród strasznie nie zaszkodzi - być może nawet z tego powodu jury go nie nagrodziło).

[okon]

I znów jutro przeczytamy, że wygrało kino egzotyczne, hermetyczne itd., itp.

[aszeffel]

wygrało nie kino, a "ruchoma forma niosąca ideę, zbyt świadoma siebie"

fajnie, że wygrała
czekam z niecierpliwością na upalny zmierzch, duchy i cykady

[Grzes]

I co z tego, że to przeczytamy (zwłaszcza że to prawda)? Bardziej się liczy pozytywny efekt (jeśli chodzi o rozpropagowanie tego kina), który może nie będzie wielki, ale może wystarczający, żeby dotrzeć do tych, których takie (egzotyczne i hermetyczne) kino może poruszyć albo przynajmniej zainteresować.

A poza tym, to (mam nadzieję) szykuje się nam najbardziej nowohoryzontowy film otwarcia Nowych Horyzontów w historii.

[Querelle]

A poza tym, to (mam nadzieję) szykuje się nam najbardziej nowohoryzontowy film otwarcia Nowych Horyzontów w historii.

Weerasethakul na otwarcie, Kaplanoglu na zamknięcie... Rozmarzyłem się... (ten drugi ma wejść do kin jeszcze w tym roku)

[okon]

I co z tego, że to przeczytamy (zwłaszcza że to prawda)? Bardziej się liczy pozytywny efekt (jeśli chodzi o rozpropagowanie tego kina), który może nie będzie wielki, ale może wystarczający, żeby dotrzeć do tych, których takie (egzotyczne i hermetyczne) kino może poruszyć albo przynajmniej zainteresować.

A poza tym, to (mam nadzieję) szykuje się nam najbardziej nowohoryzontowy film otwarcia Nowych Horyzontów w historii.

Bardziej egzotyczne jest kino polskie.

[tangerine]

FIPRESCI Prize to the film Tournée by French filmmaker Mathieu Amalric presented in the festival's international competition.
In the section "Un certain regard", the Hungarian film Pal Adrienn by Agnes Kocsis has been awarded the Critics' Prize.
Prize for a film in the "Directors' Fortnight" or "Critics' Week": You Are All Captains (Todos vós sodes capitáns) by Olivier Laxe, Spain.

[michuk]

Wszystkie nagrody wylistowane tu: Cannes 2010 dla Tajlandii.

Przyznam spore zaskoczenie werdyktem Cannes. Tytuł brzmi jak kompletny odjazd. Myślę, że fakt, że Burton był szefem jury pomógł mocno temu filmowi, którego nazwiska reżysera nie da się wymówić (mimo że to oczywiście znany nowohoryzontowej publiczności artysta).

[aszeffel]

podoba mi się konsekwencja Burtona i jego jurorów, skoro chcieli oddać złotą palmę w ręce twórcy, który ich zadziwi, nie ugięli się pod presją ogólnych zachwytów mistrzostwem Mike'a Leigh.

bawi mnie też trochę bezradność krytyków wobec tego werdyktu, już mu przyprawiają gębę filmu, który daje nadzieję, remedium na bolączki...

http://www.rp.pl/artykul/9146,484053_Za ... _jury.html

http://wyborcza.pl/1,75475,7925026,Fest ... nacja.html

tytuł w Polityce:
Cannes 2010: mniejsi zwycięzcy. I wielcy przegrani

http://www.polityka.pl/kultura/cannes20 ... grani.read

[tangerine]

Nie rozpatrywałbym tego werdyktu jako niespodzianki. Dla mnie, po zapoznaniu się z opisami filmów z konkursu głównego był faworytem. Światło stulecia (ostatni film AW) podobało mi się bardzo. Wcześniejsze filmy (jeszcze w Cieszynie) były może bardziej hermetyczne, ale robiły ogromne wrażenie (nie na wszystkich - w plebiscytach publiczności zajmowały najniższe miejsca). Wracając do Cannes - bardziej niepokojące jest to, że poziom konkursu był chyba dosyć przeciętny (jak na Cannes). Mało oryginalnych filmów. I to jest chyba większy problem, ja bym się krytyków nie czepiał. Film Mike Leigh zapowiada się bardzo interesująco i osobiście podejrzewam, że gdyby nie fakt, że ma on już Złotą Palmę byłby mocnym do niej kandydatem.
Nie przesadzałbym także, z wpływem nagrody na promocję filmu. Na nasze ekrany wszedł właśnie film Prorok (Grand Prix 2009). Pamiętacie, że Biała wstążka wielkiej furory nie zrobiła. Oba filmy prezgrały tez w walce o Oscara. Nie widzę sensu ściagać się z gustami publiczności. Uważam, że właśnie Cannes powinno być w dużej części miejscem dla filmów hermetycznych. Idea jury wciąż się sprawdza - nie liczy się statystyka, liczba głosów akademii, tylko subiektywna ocena wąskiego grona filmowców. Do tej pory najbardziej postepową nagrodą była FIPRESCI, i spodziewałem się, że tutaj film AW ma największą szansę na nagrodę. A że dostał Złotą Palmę. Tylko się cieszyć. Mam też nadzieję, że na nią zasłużył, bo właśnie przeszedł do historii.

[aszeffel]

!

zdobywca Złotej Palmy 2010 w Cannes: UNCLE BOONMEE WHO CAN RECALL HIS PAST LIVES Apichatponga Weerasethakula ma już polskiego dystrybutora, którym jest AP Mañana

Film trafi na pokazy festiwalowe i do regularnej dystrybucji jeszcze w tym roku.

[Querelle]

O werdykcie we francuskich mediach:

Media: wielka niespodzianka w Cannes (Gazeta Wyborcza) >>>

[aszeffel]

ależ oni mi tę magiczność wyjęli z ust po prostu

przeczytałam rano tekst Michalskiego o polskiej magiczności, w którym pisze jak to on zadziornie: >>Kiedy fala powodziowa przechodziła przez Kraków, kardynał Stanisław Dziwisz polecił wynieść na wieżę Katedry Wawelskiej relikwie świętego Stanisława, „aby strzegły miasta i kraju przed powodzią, jak dawnymi czasy”. Wcześniej relikwie powędrowały na czele procesji wokół Mostu Dębnickiego. (...) Używanie przeciwko powodzi relikwii św. Stanisława w mieście, gdzie kiedyś hierarchami byli nieco bardziej racjonalni biskup Wojtyła czy biskup Pieronek i w kraju, gdzie najważniejsza inwestycja hydrotechniczna, tama we Włocławku, została oddana do użytku w epoce Gomułki, jest wydarzeniem groteskowym, witkacowskim, w całości zanurzonym w peryferyjnym realizmie magicznym.<<

pomyślałam więc, że nasza magiczność mogłaby się bez trudu spotkać z „magicznymi upodobaniami” Tajów, jesteśmy podatnym gruntem dla „zatracenia się” w Wujku Boonmee...

[Grzes]

Nie przesadzałbym także, z wpływem nagrody na promocję filmu. Na nasze ekrany wszedł właśnie film Prorok (Grand Prix 2009). Pamiętacie, że Biała wstążka wielkiej furory nie zrobiła. Oba filmy prezgrały tez w walce o Oscara.

Ależ nikt nie twierdzi, że wpływ na promocję miałby być taki, że zwycięzca z Cannes automatycznie będzie miał wielką widownię w kinach i Oscary w kieszeni. W przypadku takiego Wujka Boonmee wpływ złotej palmy będzie taki, że w Polsce (i z pewnością w kilku innych krajach) ten film wejdzie do dystrybucji (czego w innych okolicznościach nikt nie miałby prawa się spodziewać) oraz że w sumie dosyć niewielka część publiczności, która interesuje się ambitniejszym kinem (nawet powierzchownie) zauważy istnienie tego filmu, tego reżysera i tej kinematografii (a może nawet przy dobrych wiatrach na niego pójdzie ) - to i tak bardzo dużo.

Skoro AP Manana dystrybutorem, to na FŚAK!? Niefajnie by było, wszak FŚAK! nie dociera do Wrocławia, zresztą to jest film skrojony na Nowe Horyzonty (mam nadzieję, że się uda go jednak tu pokazać).

[Tomek]

Film będzie na Festiwalu FŚAK ale co myslę ważniejsze (festiwale to zaledwie kilka miejscowosci) to fakt, ze prawa do telewizyjnej emisji nabył kanał Ale Kino i pokaze ten film jeszcze w tym roku (zaraz po zakończeniu kinowej dystrybucji).

A tak przy okazji i offtopicowo, to w tym roku na Ale Kino ma byc m.in. "Kinatay" i "Liverpool".