Czyli 16 ciekawie zapowiadających się filmów z odległych rejonów świata.
Tajwańską "Kapryśną chmurę" oraz "Ziemię i popioły" Atiqa Rahimi'ego mogliśmy podziwiać w tym roku w Cieszynie. Oba bardzo dobre. Pierwszy to w wielkim skrócie porno-musical, czyli Tsai Ming-Lianga dramat samotnej jednostki. Reżyser trochę się powtarza, ale wciąż zachwyca. Natomiast "Ziemia i popioły" to tradycyjne kino z Bliskiego Wschodu. Pustynia, niekończąca się podróż, widmo wojny i jej ofiary, czyli wszystko to, do czego tamtejsze filmy zdążyły nas przyzwyczaić. Tutaj wszystko jednak okazuje się niezwykle prawdziwe i wymowne, a ubóstwo środków wyrazu wzmacnia emocjonalną intensywność obrazu. Historia o podróży starszego mężczyzny, który musi poinformować syna o śmierci żony, matki i zburzeniu całej wioski. Towarzystwa dotrzymuje mu wnuk, który wydaje się nieznośny dopóty, dopóki nie dowiemy się, jakie konsekwencje dla jego zdrowia miało oblężenie wsi.
Co więcej, będziemy mogli zobaczyć "Łuk", najnowszą produkcję przecenianego Kim Ki-Duka oraz brazylijski obraz o drag queen "Madame Sata" (konkurs, Cieszyn 2003).
Dokładny repertuar: http://www.manana.pl/filmy_swiata/