Program 17.NH dostępny!

2 sie 17, 12:05

Czy w tym roku będą organizowane wystawy Midnight Show?

2 sie 17, 13:40

Grzes napisał(a):Zgadzam się w zasadzie ze wszystkim, co m4ro napisał. Sekcje "poboczne" (...) są w tym roku rewelacyjne, co rzeczywiście przekłada się na niemożność obejrzenia wszystkiego, co by się chciało.

No, trzeba będzie kombinować i omijać filmy, które będą w dystrybucji. Swoją drogą Diaz chyba będzie dystrybuowany, ale jak go nie obejrzeć na festiwalu.

2 sie 17, 16:54

Otóż w moim przypadku to jest właśnie jedyny film posiadający polskiego dystrybutora, na który wybieram się w trakcie festiwalu (na szczęście jest na otwarcie, więc z niczym nie koliduje).

2 sie 17, 20:17

1234 napisał(a):Czy w tym roku będą organizowane wystawy Midnight Show?

Raczej nie, bo nie ma o niej wzmianki w papierowym programie.

2 sie 17, 23:25

m4ro napisał(a):Szkoda tylko, że zepsuliście stronę i połowa rzeczy nie działa ;/.

Możesz opisać tą "połowę", która nie działa? Tzn co nie działa?

3 sie 17, 8:43

Jeżeli chodzi o większe niż zwykle zainteresowanie Diazem to wynika ono pewnie z dwóch rzeczy: Złoty Lew w Wenecji i zdecydowanie krótszy czas trwania niż jego poprzednie filmy pokazywane na festiwalu.

Mam pytanie co do rezerwacji. Wydaje mi się, że w poprzednich latach kiedy ktoś chciał zrezygnować z rezerwacji to po kliknięciu na film najpierw pojawiał się napis "czy na pewno chcesz zrezygnować z rezerwacji". Myślę, że to dobry pomysł, bo czasem przez nieuwagę możemy kliknąć na dany tytuł i rezerwacja nam przepadnie.

I jeszcze jedno pytanie co do ilości miejsc dla karnetowiczów. Na Happy End było tylko 91 miejsc a przecież miało być 20% miejsc na sali. Sala nr 1 ma ponad 500 miejsc (około 520-550 jak mnie pamięć nie myli), więc jednak było mniej niż 20% miejsc do rezerwacji. Rzuciło mi się jeszcze w oczy mała ilość miejsc na Elle. Zaledwie 21 w sali nr 2 gdzie jest około 150 miejsc. To daje około 15% miejsc dla karnetowiczów.

3 sie 17, 11:46

ratatuj89 napisał(a):Mam pytanie co do rezerwacji. Wydaje mi się, że w poprzednich latach kiedy ktoś chciał zrezygnować z rezerwacji to po kliknięciu na film najpierw pojawiał się napis "czy na pewno chcesz zrezygnować z rezerwacji". Myślę, że to dobry pomysł, bo czasem przez nieuwagę możemy kliknąć na dany tytuł i rezerwacja nam przepadnie.

To pytanie pojawiało się i będzie pojawiać też w tym roku, gdy zostało mało wolnych miejsc i jest ryzyko, że po odrezerwowaniu filmu nie będzie można go zarezerwować jeszcze raz.

4 sie 17, 0:34

ratatuj89 napisał(a):I jeszcze jedno pytanie co do ilości miejsc dla karnetowiczów. Na Happy End było tylko 91 miejsc a przecież miało być 20% miejsc na sali. Sala nr 1 ma ponad 500 miejsc (około 520-550 jak mnie pamięć nie myli), więc jednak było mniej niż 20% miejsc do rezerwacji. Rzuciło mi się jeszcze w oczy mała ilość miejsc na Elle. Zaledwie 21 w sali nr 2 gdzie jest około 150 miejsc. To daje około 15% miejsc dla karnetowiczów.

No tych miejsc dla karnetowiczów jest dużo, ale faktycznie nie jest to zapowiadane 80%.

562 * 80% = 449 miejsc,
562 * 20% = 112 miejsc, a przy dzisiejszych filmach jest:
"A Ghost Story" - 409, czyli 72%
"Manifesto" - 354, czyli 63%
"Po tamtej stronie" - 88, czyli 15%
"Manifesto" - 67, czyli 12%

Nawet odliczając dwa miejsca na rzutnik do napisów i jakieś ewentualnie rezerwacje dla twórców do Q&A to i tak nie jest to 20%.

4 sie 17, 7:10

ratatuj89 napisał(a):Jeżeli chodzi o większe niż zwykle zainteresowanie Diazem to wynika ono pewnie z dwóch rzeczy: Złoty Lew w Wenecji i zdecydowanie krótszy czas trwania niż jego poprzednie filmy pokazywane na festiwalu.

Wow, widok warty zapamiętania. Pełna sala 7 na Diazie. Może kiedyś obędzie się retrospektywa w jedynce :wink:

11 sie 17, 0:42

Kolejny przykład mniejszej liczby miejsc do rezerwacji to 120 uderzeń serca. Seans o godzinie 9.45 z priorytetem dla karnetów ma 300 miejsc do rezerwacji w sali nr 1. To daje około 54% a miało być 80%. Przecież to jest niezgodne z zasadami korzystania z karnetu, które są umieszczone na stronie i z którymi wszyscy się zapoznawali przed kupnem karnetu. Jeżeli organizatorzy myśleli, że karnetowicze nie potrafią liczyć i nie znają się na % to byli w błędzie.

14 sie 17, 17:51

Skoro tu marudziliśmy, możemy również tutaj chwalić...

Przede wszystkim dziękuję za możliwość wybrania pełnej fersji systemu rezerwacji - jakiekolwiek zmiany czekają nas w przyszłości, liczę, że nadal będziemy mogli sami decydować co jest dla nas lepsze. Taki system jak najbardziej się sprawdził, nie udało się tylko z jednym filmem

Nic się nie wieszało, nie było problemów z "wbieciem się" - naprawdę to doceniamy. Świetna robota!

Co prawda podwójne tapnięcie mnie nie przekonało, ale to może brak wprawy: czasem zamiast coś zarezerwować, po prostu powiększałam fragment strony.

Doskonała organizacja, wspaniałe filmy, wyjątkowo ładne plecaczki - to była udana edycja.
Tylko problemy z rezerwacją na 19:00 dają sporo do myślenia, wygląda na to, że większość festiwalowiczów wstaje dopiero na trzeci seans i idąc do klubu rezygnuje z ostatniego... no, ale dzięki temu dla wytrwałych rano było więcej miejsc...

Pozdrawiam

e.

15 sie 17, 9:12

e. napisał(a): (...) liczę, że nadal będziemy mogli sami decydować co jest dla nas lepsze. Taki system jak najbardziej się sprawdził, nie udało się tylko z jednym filmem

Ja jestem zwolennikiem pierwszej części wypowiedzi czyli pełnej liberalizacji. Nigdy nie przesiadywałem na pokazach galowych cały festiwal, ale z drugiej strony festiwal bez blockbusterów w sali nr 1 pozostawia pełen niedosyt. Przedpremierowego seansu "Białej wstążki" na wypełnionej "jedynce" nie można z niczym porównać. Dlatego wprowadzenie limitów dla użytkowników karnetów wydaje mi się nie trafiony. Jeżeli ktoś kupuje bilet na pokaz galowy to raczej mieszka we Wrocławiu i może sobie na taki film pójść w ciągu roku. Nie dostrzegłem tutaj jakieś zrozumiałej strategii marketingowej.

15 sie 17, 9:12

e. napisał(a): (...) liczę, że nadal będziemy mogli sami decydować co jest dla nas lepsze. Taki system jak najbardziej się sprawdził, nie udało się tylko z jednym filmem

Ja jestem zwolennikiem pierwszej części wypowiedzi czyli pełnej liberalizacji. Nigdy nie przesiadywałem na pokazach galowych cały festiwal, ale z drugiej strony festiwal bez blockbusterów w sali nr 1 pozostawia pełen niedosyt. Przedpremierowego seansu "Białej wstążki" na wypełnionej "jedynce" nie można z niczym porównać. Dlatego wprowadzenie limitów dla użytkowników karnetów wydaje mi się nie trafiony. Jeżeli ktoś kupuje bilet na pokaz galowy to raczej mieszka we Wrocławiu i może sobie na taki film pójść w ciągu roku. Nie dostrzegłem tutaj jakieś zrozumiałej strategii marketingowej.