Love

Filmy 15. MFF TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 27 sie 15, 19:54

****************************
****************************
**********WARNING**********
****MAY CONTAIN SPOILERS****
****************************
****************************



W życiu bym nie się nie spodziewał, że po Irreversible (9/10) i Enter the Void (8/10) Gaspar Noe zrobi coś takiego. Przed festiwalem był to jeden z moich filmów festiwalu (tzn. kandydat na film festiwalu i film, który muszę obejrzeć), a wyszło największe rozczarowanie tego festiwalu i wszystkich ENH i AFF na których byłem.

Krótko o filmie:

Aktorstwo głównego bohatera zepsuło ten film całkowicie. Po prostu nie mogłem znieść jego gadania i sposobu mówienia. I narzekania, jakie to życie jest niedobre i do dupy i "nienawidzę tej suki". Do tego dialogi w parku gorsze jak w polskich serialach.

Nienawidzę jak się aktorów filmuje od tyłu. Przez większość czasu było widać tylko plecy Murphy'ego. A, no i drzwi w 3D. No po prostu niesamowity widok!

Kolejna rzecz to głos z offu i gadanie szeptem. Wrrrrrr, nie znoszę mówienia szeptem do kamery. Nie wiem czemu Noe tak usilnie próbuje naśladować gówniane hollywodzkie filmy.

Po co te wrzaski, krzyki i walenie w drzwi? To miało w czymś pomóc temu filmowi?

Sceny seksu: "jedne z najodważniejszych scen erotycznych w historii kina" to przesada. To ma zachęcić ludzi do obejrzenia dennego filmu? No cóż, dystrybutor może sobie wszystko napisać, a ludzie w to uwierzą. Wszystko to już było. Sceny seksu bardzo przeciętne. Chociaż te nawet u Dumonta lepiej wyglądają, bo przynajmniej szybko się kończą.
Naprawdę nie było na co patrzeć.

Nie wiem czy to wina 3D, ale film był strasznie ciemny. W sumie połowę filmu oglądałem bez okularów, bo było lepiej. Nawet bez okularów był ciemny.
Jeśli chodzi o efekt 3D to popsuł film i oprócz jednej sceny - wytrysku z ekranu na twarz widza, był całkowicie zbędny.
W sumie żałuję, że nie dostałem się na pierwszy pokaz, bo chętniej obejrzałbym go bez 3D.

Film powinien mieć tytuł "Zazdrość", a nie "Miłość", bo żadnej miłości w tym filmie nie było, za to był o obsesyjnej zazdrości.

Jeszcze trochę o samym pokazie. Fatalnie to organizacyjnie wyszło. Pierwszy pokaz w 2D i pół godziny opóźnienia. Byłem na drugim pokazie. Wpuszczanie ludzi na salę 15 minut po czasie, i wychodzenie tylko jednym wyjściem, bo trzeba oddać okulary... Plus za to, że nie było reklam, tylko od razu poszedł film. Oglądanie tego filmu to najmniej przyjemne doświadczenie festiwalu. Rozczarowanie to za mało powiedziane. To było okropne, nudne, koszmarne, bolesne.

Większego gówna dawno na Erze nie widziałem. Czy to na pewno film Gaspara Noe?
2/10


Dlaczego 2, a nie 1? Były trzy śmieszne momenty w filmie, poza tym fabuła jest nieliniowa i były odwołania do filmów Salo, Różowych Flamingów i innych, wiszących gdzieś na ścianach pokoju (wszystkie zresztą lepsze od tego, bo nietrudno znaleźć lepszy film od Love).

Gdzie jest mistrz Gaspar Noe?
Ostatnio edytowano 31 sie 15, 19:45 przez m4ro, łącznie edytowano 1 raz
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 28 sie 15, 12:10

Muszę się zgodzić, że było to bardzo duże rozczarowanie. Mało z nudów nie umarłem. I zgadzam się z oceną mocno irytującego aktorstwa głównej postaci. Ale w tym wszystkim jedno mnie zadziwia: nie oglądałem tego filmu podczas festiwalu, tylko na seansie przedpremierowym z udziałem reżysera - i Gaspar oznajmił nam, że tylko ówże właśnie aktor z roli głównej był na planie zawodowym aktorem (!!!). Reszta to amatorzy - krewni i znajomi królika albo ludzie gdzieś pospotykani lub przez kogoś poleceni. I o dziwo wypadli aktorsko dużo bardziej naturalnie. Paradoks.
Co do ciemności projekcji w 3D - zwrócił na to też uwagę sam Gaspar. Według niego w środę film był pokazany za ciemno. Nie było efektu, który sobie zamierzył. Nie wiem, czy kina będą kopie Love rozjaśniały na własną rękę, pewnie nie :wink:

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 30 sie 15, 19:55

Nie jestem zaskoczony waszymi opiniami, chociaż dziwię się, że liczyliście na jakiś wielki film. Ja nie cenię Gaspara Noe. Z Enter the Void wyszedłem po 2 godzinach. Nie było tam filmu na 3 godziny. Miałem to odrobić w telewizji ale jakoś nie tęskniłem. Natomiast zwiastun LOVE to jest normalnie anty-mistrzostwo świata. Byłem jakiś czas temu w Muranowie i po tym zwiastunie zdecydowałem, że na film się nie wybieram. To jest najgorszy zwiastun jaki widziałem w tym roku. Ale może właśnie najlepszy (bo najszczerszy - może ten film jest właśnie taki). Ta mroczna muzyka to już w ogóle kapcie spadają.
Ostatnio edytowano 31 sie 15, 11:22 przez tangerine, łącznie edytowano 1 raz

nicker
 
Posty: 57
Na forum od:
5 sie 11, 1:24

Post 30 sie 15, 21:24

Jarosz napisał(a):Co do ciemności projekcji w 3D - zwrócił na to też uwagę sam Gaspar. Według niego w środę film był pokazany za ciemno. Nie było efektu, który sobie zamierzył. Nie wiem, czy kina będą kopie Love rozjaśniały na własną rękę, pewnie nie :wink:
w multikinie też ciemno. ktoś potwierdzi, że 2d wygląda normalnie pod tym względem?

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 31 sie 15, 11:25

nicker napisał(a):
Jarosz napisał(a):Co do ciemności projekcji w 3D - zwrócił na to też uwagę sam Gaspar. Według niego w środę film był pokazany za ciemno. Nie było efektu, który sobie zamierzył. Nie wiem, czy kina będą kopie Love rozjaśniały na własną rękę, pewnie nie :wink:
w multikinie też ciemno. ktoś potwierdzi, że 2d wygląda normalnie pod tym względem?


uwielbiam te absurdalne dyskusje na temat tego czy cokolwiek widać na ekranie, jakby ludzie kupujący gazety pisali, że nie kupujcie dzisiejszej Wyborczej bo litery się zlewają i nic nie można przeczytać... ktoś chyba zatrudnia ludzi do odtwarzania tych filmów, czy oni nie znają się na swojej pracy ???

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 31 sie 15, 20:31

tangerine napisał(a):Natomiast zwiastun LOVE to jest normalnie anty-mistrzostwo świata.

Aż sobie musiałem obejrzeć ten zwiastun, o którym mówisz (a jest kilka, ten oficjalny różni się od tego z GutekFilm)
No coż, jaki film, taki zwiastun. Z pustego i GutekFilm nie naleje :P.

tangerine napisał(a):Byłem jakiś czas temu w Muranowie i po tym zwiastunie zdecydowałem, że na film się nie wybieram.

No i nic nie straciłeś.

tangerine napisał(a):To jest najgorszy zwiastun jaki widziałem w tym roku. Ale może właśnie najlepszy (bo najszczerszy - może ten film jest właśnie taki). Ta mroczna muzyka to już w ogóle kapcie spadają.

Ja nigdy nie oglądam zwiastunów filmów, które planuję obejrzeć. Wtedy pewnie wielu filmów bym nie obejrzał. A lubię mieć niespodziankę i nie wiedzieć co mnie czeka.
Kiedyś obejrzałem zwiastun Dharma Guns i na tej podstawie zdecydowałem, że na film nie idę. Do dzisiaj bardzo żałuję tej decyzji i od tego czasu nie oglądam zwiastunów ;P.

A co do muzyki Love, to zapomniałem w mojej recenzji wspomnieć, że też była okropna.

tangerine napisał(a):ktoś chyba zatrudnia ludzi do odtwarzania tych filmów, czy oni nie znają się na swojej pracy ???

Może takie są zdjęcia, a może przez okulary wydaje się ciemny. Kto to wie. A może kopię pożyczyli z DCF-u, który specjalnie je zaciemnił :P
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 31 sie 15, 22:43

m4ro napisał(a):
tangerine napisał(a):Byłem jakiś czas temu w Muranowie i po tym zwiastunie zdecydowałem, że na film się nie wybieram.

No i nic nie straciłeś.


A jednak byłem. Nie mogłem odpuścić poniedziałkowej promocji w Muranowie. Wysiedziałem do końca; nawet powiem że im dalej tym ciekawiej. Oglądać to się daje. Pewnie myśl przewodnia (chaotyczna jednakże) została tak czy owak przeprowadzona, tylko jakby brakuje w tym świeżości czy głębi. Dialogi czasem sprawiają wrażenie pastiszowych ale zamierzony camp to nie jest vide dialog bohatera z dzieckiem w wannie - WTF ???).
To 3D faktycznie wygląda maksymalnie na 2,6D jakoś bardzo płytko idzie. Swoją drogą jak ściągałem okulary to mogłem spokojnie film oglądać (lekko rozmazany). To chyba świadczy o tym, że to głębokie 3D nie było. Pamiętam że na Herzogu to niewiele bym zobaczył. Oczywiście o finezji zdjęć z Pożegnania językiem Godarda nie ma co nawet wspominać. Ale widziałem jednak gorsze filmy na festiwalu.
A na koniec co w tym wszystkim robi PF z The Wall. Kto ma do tego prawa ? Roger ???

Avatar użytkownika
korez
 
Posty: 100
Na forum od:
24 sty 05, 18:40

Post 5 wrz 15, 11:28

tangerine napisał(a):Nie jestem zaskoczony waszymi opiniami, chociaż dziwię się, że liczyliście na jakiś wielki film. Ja nie cenię Gaspara Noe. Z Enter the Void wyszedłem po 2 godzinach. Nie było tam filmu na 3 godziny. Miałem to odrobić w telewizji ale jakoś nie tęskniłem. Natomiast zwiastun LOVE to jest normalnie anty-mistrzostwo świata. Byłem jakiś czas temu w Muranowie i po tym zwiastunie zdecydowałem, że na film się nie wybieram. To jest najgorszy zwiastun jaki widziałem w tym roku. Ale może właśnie najlepszy (bo najszczerszy - może ten film jest właśnie taki). Ta mroczna muzyka to już w ogóle kapcie spadają.


Podpisuję się pod każdym słowem powyżej
korez

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 6 wrz 15, 10:21

Zupełnie nie rozumiem Waszych narzekań. Gaspar Noe nie jest bowiem jakimś wybitnym twórcą, zrobił raptem jeden naprawdę sensowny film (Nieodwracalne). Ma na pewno talent do pokazywania ładnych obrazków (dla mnie Love w dużej mierze było właśnie takim ładnym obrazkiem). Fabularnie Love to przecież najbanalniejsza historia miłosna, jaką można sobie wyobrazić. Również te sceny miłosne to takie średnio odważne, a budowanie wokół tego przekazu promocyjnego uważam za dość słabe, ale cóż, taka wolna wola dystrybutora. Love nie jest też jakieś strasznie złe, dla mnie Enter The Void było trudniejsze do zniesienia. Mam jednak taką ogólną refleksję dotyczącą Noe'ego, że gdyby był to młody twórca, można by było mu wiele wybaczyć. Ale to jednak doświadczony reżyser i wydaje się też, iż dość bystry człowiek, a jednak po raz kolejny robi film, jakby był rozgorączkowanym nastolatkiem. Tego najbardziej nie rozumiem.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 6 wrz 15, 13:06

ayya napisał(a):... a jednak po raz kolejny robi film, jakby był rozgorączkowanym nastolatkiem. Tego najbardziej nie rozumiem.


Niektórzy twórcy celowo tak robią filmy gdyż wydaje im się że w ten sposób lepiej skomunikują się z publicznością (oczywiście młodą).


Powrót do Każdy ma swoje kino