Anioły rewolucji

Filmy 15. MFF TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 24 lip 15, 21:21

Rozczarował mnie ten film, a zwłaszcza jego pierwsza część, wbrew intencjom twórców niestety rzadko zabawna. Dalej jest lepiej, ale całości zdecydowanie brakuje świeżości Niebiańskich żon...

Uwaga dla osób wrażliwych na zabijanie zwierząt - w filmie jest scena zabicia renifera, która wydaje się nie być inscenizowana.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Mariza
 
Posty: 120
Na forum od:
20 sie 07, 20:02

Post 25 lip 15, 14:46

Mnie nie rozczarował. Fedorczenko widowiskowo przeanalizował związek miedzy realizmem a magią. Teatralność, "płaskość" tego filmu przywodzi na myśl Posledniają skazkę Rity - śmiech przez łzy. Reżyser sztukę, rewolucję, Rosję przesącza przez słodko-gorzki filtr absurdu i brutalnej prawdy. Pstrokaty surdut Czechowa to mentalny kostium tego filmu. Jeśli ktoś nie lubi rosyjskiej duszy albo nie ma ochoty jej zgłębiać, seans może być nudą a nawet udręką.
,,Czyj duch na podobieństwo owej skały
Mocno się oprze i wahać przestanie,
Kto namiętności wyzbył się na zawsze,
Ni gniewu nie zna ani nie zna lęku”

OYE
 

Post 25 lip 15, 17:36

A mnie ten film zaskoczył. Spodziewałam się czegoś równie radosnego i magicznego jak "Niebiańskie żony łąkowych Maryjczyków" ale tym razem ani się nie śmiałam, ani nie wzruszałam. Magia spotkała się z brutalnym realizmem i wynik tej konfrontacji był dla mnie poważny i smutny. Oklaski na koniec były dowodem na to, że trafił, choć długo celował. Zaskoczył, ale nie rozczarował.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 25 lip 15, 18:12

A ja podpisuję się pod Marizą - śmiech p/ łzy. Byłam pozytywnie zaskoczona. Bardzo podobał mi film, dojrzalszy niż "Żony..." i wg. mnie o wiele lepszy.

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 26 lip 15, 14:22

Ok, tylko żeby nie wyglądało na to, że mi się Anioły... średnio podobały ze względu na to, że były mało zabawne - akurat ostatnia część, dziejąca się już u Chantów, poważniejsza, była świetna. Męcząca dla mnie była część pierwsza, "kompletowania załogi", pełna gagów, które niestety w większości były średniej jakości.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Mariza
 
Posty: 120
Na forum od:
20 sie 07, 20:02

Post 26 lip 15, 21:46

Doktorze, nie miałam tego na myśli, po prostu dla mnie rewolucja kulturalna jest tak sprzężona ze słowem: Chiny, że gagi w podobnym kontekście mogą być jedynie osłodą goryczy jaka wylewa się z mocarstwowych zapędów Rosji. Wszystkie artykuły o Polinie i jej dokonaniach, komisarz przywdziewający strój mieszkańca Australii, gdzie także ma dotrzeć rewolucja, nie wydają mi się obliczone przede wszystkim na śmiech - podkreślają to napisy początkowe z których dowiadujemy się, że to, co zobaczymy było oparte na faktach. Nie mniej absurdalne niż gazetowe pochwały córki króla serowarów sa propagandowe artkuły z Komsomolskiej Prawdy. Fedorczenko pokazuje, że polityka jest inscenizacją, a Rosja wciąż zachowuje się, podobnie jak niemiecka wybranka pomocnika Poliny - uwiesiła się na gałęzi mocarstwowości i nie chce zejść.
,,Czyj duch na podobieństwo owej skały
Mocno się oprze i wahać przestanie,
Kto namiętności wyzbył się na zawsze,
Ni gniewu nie zna ani nie zna lęku”

WiktoriaGonzalez
 
Posty: 12
Na forum od:
26 mar 10, 13:15

Post 27 lip 15, 10:54

Fedorczenko żongluje związkowymi absurdami, snując opowieść o oswajaniu Chantów. Mikrohistorie o geniuszach reszt(u)ki zastępuje mikrohistoriami rysowanymi na twarzach ludzi z maleńkiej wioski na Syberii. Poza gorzką refleksją na temat kulturowego wywłaszczania, sugestywnie spuentowaną piosenkami śpiewanymi przez Rosjankę oraz „pierwsze dziecko” narodzone w „lepszym” świecie, film lekko mnie jednak zawiódł (zwłaszcza pierwszą częścią). Nadal cenię reżysera za potrzebę utrwalania odchodzącego. Bliżej mi jednak do Milczących dusz niż Aniołów rewolucji.

Avatar użytkownika
Mariza
 
Posty: 120
Na forum od:
20 sie 07, 20:02

Post 27 lip 15, 16:58

To prawda :) Fedorczenko - kuglarz, nie genialny, trochę średniowieczny, nieporadny wobec zarazy.
Nie jestem pewna czy do końca zastępuje - one się przenikają, stąd jawna dwuwymiarowość filmu. zastanawia mnie co masz na myśli pisząc reszt(u)ka, bo akurat radziecka awangarda zrodziła się w kompletnym oderwaniu od dziedzictwa, bez pamięci, bez przeszłości - wiele pomysłów udało się tak bardzo, że na mój gust nawet ufundowało postmodernizm. (Czy tylko ja mam wrażenie graniczące z pewnością, że w napisach kiedy grupa Poliny pokazywała Malewicza, pojawił się napis "wystawa szowinistyczna" zamiast "suprematystyczna"?)
Zgadzam się, że pieśń chantyjki o miłości do przyrody i ojczyzny w nowoczesnym, ciepłym domu, była bardzo wzruszająca, szczególnie, że w języku narzuconym przemocą.
,,Czyj duch na podobieństwo owej skały
Mocno się oprze i wahać przestanie,
Kto namiętności wyzbył się na zawsze,
Ni gniewu nie zna ani nie zna lęku”

WiktoriaGonzalez
 
Posty: 12
Na forum od:
26 mar 10, 13:15

Post 27 lip 15, 18:01

Nie miałam na myśli awangardy, ale po prostu sztukę rewolucji, czyli sztukę, która miała za cel dokonać rewolucji kulturowej w życiu Chantów :-). Choć fakt, pewnie bardziej zrozumiale brzmiałoby sformułowanie "o przyszłych geniuszach..." ;). Tak, ja też zanotowałam sztukę szowinistyczną :-).

Avatar użytkownika
Mariza
 
Posty: 120
Na forum od:
20 sie 07, 20:02

Post 27 lip 15, 18:50

Ładne kwiatki z tym szowinizmem ;) Bałam się już, że widzę rzeczy których nie ma.
Ten nawias mnie zmylił ;) radzieccy artyści mieli więcej szczęścia niż a.r. nad Wisłą, zbawiennie dla nas.
,,Czyj duch na podobieństwo owej skały
Mocno się oprze i wahać przestanie,
Kto namiętności wyzbył się na zawsze,
Ni gniewu nie zna ani nie zna lęku”


Powrót do Każdy ma swoje kino



cron