Computer Chess

Filmy 13. TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 21 lip 13, 0:56

Jak to możliwe, że nikt jeszcze nie napisał o tym pozytywnie zakręconym, świetnie pomyślanym filmie?

Zaczyna się jak jakaś komedia dla nerdów (bardzo dobra, a jakże), ale prawdziwe oblicze pokazuje dopiero wtedy, gdy przeradza się w sci-fi z krwi i kości. No, sci-fi jak na standardy mublecore'u, oczywiście. Te wszystkie rozważania nad sztuczną inteligencją, komputery dyskutujące o duszy i tym podobne motywy, nie tylko przypomniały mi o uniwersyteckim kursie filozofii umysłu, ale także stanowiły wyśmienity przyczynek do dyskusji znanych z filmów takich jak "Łowca androidów" czy "2001: Odyseja kosmiczna" - brzmi to absurdalnie, i oczywiście mówię to pół żartem, ale "Computer Chess" jest niemal remakiem tych dzieł :) Do tego bardzo fajna stylizacja na VHS i mnóstwo zakręconego, absurdalnego humoru i dostajemy film, który, choć Wielkim Dziełem nie jest, ogląda się z wielką przyjemnością.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 21 lip 13, 10:36

Mrozikos667 napisał(a):ale prawdziwe oblicze pokazuje dopiero wtedy, gdy przeradza się w sci-fi z krwi i kości. No, sci-fi jak na standardy mublecore'u, oczywiście. Te wszystkie rozważania nad sztuczną inteligencją, komputery dyskutujące o duszy i tym podobne motywy, nie tylko przypomniały mi o uniwersyteckim kursie filozofii umysłu, ale także stanowiły wyśmienity przyczynek do dyskusji znanych z filmów takich jak "Łowca androidów" czy "2001: Odyseja kosmiczna" - brzmi to absurdalnie, i oczywiście mówię to pół żartem, ale "Computer Chess" jest niemal remakiem tych dzieł :)

Według mnie to on się w tym momencie gubi, wchodząc (stopniowo) nie na teren sci-fi spod znaku 2001: Odysei kosmicznej, ale czystego absurdu, nie sprawdzającego się ani jako przyczynek do dyskusji, ani jako komedia. Do tego miejsca (a raczej poza tą "warstwą sci-fi", bo te dwie części są od pewnego miejsca współobecne) rzeczywiście fajna komedia, w dodatku zupełnie inna od wszystkich innych filmów o nerdach, które widziałem.

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 21 lip 13, 17:29

Rzeczywiście fajna komedia z rozważaniami nad sztuczną inteligencją zrobiona w standardzie mumblecore. Przeniesienie akcji w początek lat osiemdziesiątych nie było do tej pory obecne w tym nurcie. Dla mnie to prawdziwa bomba wsadzona pod wygładzającą się powierzchnię mumblecore.

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 22 lip 13, 7:20

wks napisał(a):Dla mnie to prawdziwa bomba wsadzona pod wygładzającą się powierzchnię mumblecore.

Dokładnie tak to odbieram. I jeszcze filmik internetowy pokazujący reżyserowane rozmowy Bujalskiego z producentami pod kątem zdobywania funduszy na film. Miód.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
uszaty fotel
 
Posty: 26
Na forum od:
7 wrz 12, 16:31

Post 25 lip 13, 20:12

Ponowoczesne śmichy-chichy, wywiedzione z tematu koegzystencji człowieka i maszyny, ozdobione new-age'owymi wątkami i przyprawione absurdalnymi wątkami. Bujalski zmienia wysokie w niskie, ładne w brzydkie, mądre - w głupkowate. Zachowuje przy tym sporo swady i wdzięku, ale to w roztaczaniu uroku leży ostatecznie największa wartość tego filmu. Mimo zatrzymania ambicji na stworzeniu koherentnego, postmodernstycznego żartu, z obrazów Bujalskiego, które dotąd widziałem, ten wydaje mi się najciekawszy.
posiedź u mnie: http://uszatyfotel.pl


Powrót do Każdy ma swoje kino