22 lip 13, 22:01
Dlaczego, dlaczego on mi to robi?! dlaczego w konkursie? to jest polskie kino, a obiecałam sobie, że polskiego oglądać nie będę...
Film -im dłużej o nim myślę, tym gorsze mam o nim zdanie- intelektualnie osiadł na mieliźnie polskiego serialu (tylko zdjęcia bardziej estetyczne). Opowiada historię, jaką znamy zewsząd i od dawna, po co więc został nakręcony, dla kogo? Chyba dla gospodyń wiejskich (z całym szacunkiem być może właśnie tak jest, żeby społeczeństwo jakoś oswoić z problemem). Reżyser twierdzi, że dla emocji, to taka szczera historia o ludziach, żeby pomyśleć - a jakby mnie to spotkało, to co bym zrobił? Typowa serialowa konfekcja. W dodatku - anachronizm. Wasilewski nie zrobił najmniejszego kroku do przodu w dyskusji o kinie, o homoseksualizmie w kinie, o przekraczaniu jakichkolwiek granic nie wspominając. Gej znowu został ofiarą. Jak w amerykańskim kinie gatunków, gdzie przez cały seans fascynujemy się złym, mrocznym światem noir, a potem w finale reprezentujący go bohaterowie umierają, bo muszą zostać symbolicznie ukarani za swoje zbrodnie. Reżyser twierdzi, że ma prawo uśmiercić swojego bohatera, ale jeżeli nie ma świadomości, co ta śmierć za sobą niesie, może powinien zająć się czymś innym.