22 lip 13, 7:50
Jeśli coś z konkursu przebije "Lewiatana", to będzie musiało być arcydziełem, gdyż temu filmowi bardzo blisko do tego poziomu. Fantastyczna forma, mnóstwo smaczków (fragment z płyty Mastodona "Leviathan", program Discovery o ludziach pływających na wielkich kutrach rybackich oglądane przez jednego z członków załogi, itd.), a chyba największe wrażenie robi montaż. Ogląda się to bowiem na zasadzie "zostawili kamerę i poszli na kawę", ale gdy przyjrzeć się bliżej, można zauważyć, jak subtelnie zmanipulowany jest obraz. Może mi się tylko wydaje, ale w końcówce, kiedy wraz z kolejnymi zanurzeniami kamery w wodzie obraz się odwraca i raz oglądamy mewy do góry nogami, a raz nie, w pewnym momencie odwrócenie następuje bez zanurzenia, co oznacza, że gdzieś tam musiało nastąpić niewidoczne cięcie. Takich momentów, skłaniających do rozmyślań nad samą formą tego filmu i tym, na ile jest to naturalistyczny zapis, a na ile został on zmodyfikowany na komputerze, jest więcej i dodają one całą nową warstwę do tego filmu. Mocna rzecz.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard