Piękna i bokser

Filmy 13. TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 20 lip 13, 22:55

Ten film (amerykański) spodoba się wszystkim. Żadnych haczyków. Love story ze wszystkimi konsekwencjami love. Dla mnie jednak trochę w tym nudy. Proszę bronić.

moszhenryk
 
Posty: 35
Na forum od:
21 lip 13, 10:54

Post 21 lip 13, 11:08

Też tak słyszałem, ale raczej nie zobaczę, nie będę miał kiedy. Ale skoro nudny, to po oglądać? Może kiedyś...

mp
 
Posty: 152
Na forum od:
2 sie 05, 10:42

Post 21 lip 13, 11:28

To love story o sztuce, czy też do. To haczyk, czy nudny, kwestia gustu, formalnie na pewno nie zaskakuje, ale się nie nudziłem. Bo owa sztuka jest w filmie najbrutalniejsza. Pochłania trzy osoby. Nie daje spełnienia w oczach innych, ciąży. To pragnienie bycia, świetnie ukazanie, walka o uznanie między sobą.
Tyle na razie napisze na obronę jeszcze więcej jak trzeba, kiedy przyjdzie wolny czas i słowa. Zdrówka życzę, ahoj.

Avatar użytkownika
michuk
 
Posty: 239
Na forum od:
30 lip 06, 0:25

Post 21 lip 13, 17:43

Myślę że był potencjał na film bardziej drapieżny, mocniejszy. Historia tej pary ba pewno miała wiele ciemnych stron. Reżyser poszedł w film bardziej słitaśny, lajtowy, przez co nie miałem wrażenia że oglądam prawdziwą historię, zbyt wiele zostało ukryte za usprawiedliwiajacym (swoje życie) uśmiechem głównej bohaterki.
Ostatnio edytowano 24 lip 13, 21:49 przez michuk, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 22 lip 13, 7:40

Ja trochę podobnie jak michuk - mam wrażenie, że obejrzałem naprawdę dobry film, z potencjalnie ciekawymi bohaterami, który jednak zdaje się nie docierać do sedna, nie wyrażać niczego, by tak górnolotnie powiedzieć, "głębokiego" o tych ludziach i ich życiu. Ładne to, ale ostatecznie dość zwyczajne.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 23 lip 13, 20:00

Niby konwencjonalne i bardzo amerykańskie, ale jednak bardziej prawdziwe niż arcyamerykański "Sugar Man". Ale faktycznie - duży dramat ukrywa się tu zawsze za uśmiechem głównej bohaterki. Może to ta typowa japońska dyskrecja?


Powrót do Każdy ma swoje kino