 
 :D
:D

 Pozdrawiam.
 Pozdrawiam.

 Van Sant wprowadził dwojkę gostków, by podkreślić to, o czym wspomniałem we wczesniejszym poście (patrz też scena z halucynacjami odnośnie wody, rozmowa przy ognisku o Tebach (nawiązująca w dużej mierze do "Mojego własnego Idaho"...)) Gerry był sam i pozostaje sam (ostatnia scena w samochodzie... dziecko siedzące obok niego to on sam). Tak przynajmniej ja odebrałem film i zgadzam się z Toba, że każdy może dostrzec co innego. Może porozawiamy na temat "Gerry'ego" za rok w Cieszynie?
 Van Sant wprowadził dwojkę gostków, by podkreślić to, o czym wspomniałem we wczesniejszym poście (patrz też scena z halucynacjami odnośnie wody, rozmowa przy ognisku o Tebach (nawiązująca w dużej mierze do "Mojego własnego Idaho"...)) Gerry był sam i pozostaje sam (ostatnia scena w samochodzie... dziecko siedzące obok niego to on sam). Tak przynajmniej ja odebrałem film i zgadzam się z Toba, że każdy może dostrzec co innego. Może porozawiamy na temat "Gerry'ego" za rok w Cieszynie?  PS.: W "Gerrym" nie ma żadnej sceny z pociągiem.... jest za to długa scena jazdy... samochodem. Pozdrawiam.
 PS.: W "Gerrym" nie ma żadnej sceny z pociągiem.... jest za to długa scena jazdy... samochodem. Pozdrawiam.

 rozpowszechniał 2 jego filmy: "Otik" i "Spiskowcy rozkoszy"... Powiem tyle: nie jest to moje kino. Ten drugi film jednak uwazam za lepszy od pierwszego. Pozdrawiam.
 rozpowszechniał 2 jego filmy: "Otik" i "Spiskowcy rozkoszy"... Powiem tyle: nie jest to moje kino. Ten drugi film jednak uwazam za lepszy od pierwszego. Pozdrawiam.
 )))
)))
Powrót do Archiwum Forum ze Stopklatki - 2. 3. i 4. MFF Nowe Horyzonty 2002-2004