Warszawski Festiwal Filmowy 2006

25 wrz 06, 18:55

W październiku w Warszawie przez tydzień będzie trwał Warszawski FF - czy jakaś pozycja z programu przykuła waszą uwagę ?

Program w porównaniu do ENH wypada baaardzo słabo. Po pobieżnym przekartkowaniu interesuje mnie tylko nowy Svankmajer.

25 wrz 06, 20:43

Program jest lepszy niz w latach poprzednich. Zwykle wybierałem 5 filmów i wyczerpywało się zainteresowanie propozycjami pana Laudyna. Brakuje niestety retrospektyw, które są jednym z ciekawszych elementów Nowych Horyzontów.

Po zapoznaniu się wstępnie wybrałem:

- "Szalonych" Svankmajera,
- "Klimaty" Nuri Bilge Ceylana,
- "Krew" Amata Escalante, którego rzekomo wiele łączy ze znanym bywalcom Cieszyna Carlosem Reygadasem ("Japón"). Co więcej, meksykański debiutant był zastępcą Carlosa przy tworzeniu "Bitwy w niebie".
- "Maximo Oliveros rozkwita", czyli homoseksualne dojrzewanie na rubieżach świata. Zapewne niezbyt odkrywczo, ale skromnie i egzotycznie.
- "Red Road" Arnold (autorka nagrodzonego w Krakowie "Wasp")
- świetna "Śmierć pana Lazarescu" Puiu z ostatniego festiwalu zachęciła mnie do dwóch innych rumuńskich filmów: "12:08 na wschód od Bukaresztu" (Złota Kamera w Cannes) i "Tak spędziłem koniec świata". Oba zmagają się z reżimem pana Ceausescu, o którym tak wspaniale opowiada niejaka Herta Muller.
- "Grbavica", czyli kolejne wojenne reminiscencje z Jugosławii.
- niemiecka "Tęsknota", "Wolna wola" i "Requiem" Schmida (wcześniej, porządne "Światła"); ostrożnie, bo nie jest to moja ulubiona kinematografia, ale o wszystkich trzech można było usłyszeć wiele dobrego.
- "Luksusowy samochód" (Nagroda w canneńskim Un Certain Regard),
- akademickich sztuczek Boego ciąg dalszy w "Allegro",
- węgierskie "Świeże powietrze". Bo Fliegauf, bo Janisch, bo Tarr.

I tyle. Połowa zawiedzie, połowy nie zobaczę. Się wykosztuję i trzeba będzie sprzedać meblościankę:)
Poza tym nie doczekałem się "Taxidermy" Palfiego i "Three Times" Hsiao-hsiena.

Ktoś coś poleci? Może Pan Roman?

26 wrz 06, 12:16

Prośba do mieszkańców Warszawy:ktoś może poleci mi jakiś w miarę tani hotel w pobliżu któregoś z kin festiwalowych?Już wieki temu nie byłem w stolicy a na WWF wcale.

26 wrz 06, 12:50

Na Smolnej jest w miarę tani hostel: http://www.ssmsmolna30.pl

27 wrz 06, 20:15

okon, ja do Twojej listy dopisałbym:
- Zamarznięte miasto (Frozen City) reż. Aku Louhimies, bo jego "Frozen Land" było znakomite.
- Offside, reż. Jafar Panahi - na ten film czekam, jego "Krąg" to jeden z najlepszych filmów Irańskich moim zdaniem
- Shisso (Dead Run), reż. Sabu - już widziałem, nie jest to arcydzieło, ale ma "coś". Pisałem o nim tu: http://www.forum.mlodehoryzonty.pl/viewt ... =9793#9793

28 wrz 06, 16:51

Wracam na forum....
Okon: Twoje wybory są bardzo trafne, te trzy filmy niemieckie sa bardzo ciekawe, Kubak też dobrze doradza, świetne Red Road, nie polecam chińskiego Luksusowego samochodu, moje sugestie:
- Absolute Wilson - dokument o znakomitym amerykańskim rezyserze teatralnym Robercie Wilsonie, niezwykła osobowość ten Wilson
- Diabeł i Daniel Johnston - dokument muzyczny
- Petla zycia (Megacities remix) - kolejny dokument
- W jamie - rewelacyjny dokument, wygrał w tym roku konkurs w Buenos Aires
- Psia buda
- Kłopotliwy człowiek
- Aqua - uzupełnienie Argentyny

Pozdrawiam serdecznie. Roman Gutek

2 paź 06, 21:32

Roman Gutek napisał(a):Wracam na forum....

No wreszcie Panie Romanie, wreszcie...

;);)

2 paź 06, 21:43

Okon, widziałem "Three Times"...czegoś mi w tym filmie brakowało...nie wiem czego:)

Pamietajcie że na WMFF będą tez dwa polskie filmy z Cannes ("chłopiec na galopującym koniu" i "z od zysku") i nowe filmy Burmana, Boe i Arronofskiego.

Widział ktoś "12:08 na wschód od Bukaresztu"? Chyba coś czytałem o tym filmie ciekawego...

Pytam z ciekawości bo mnie oczywiście nie będzie na festiwalu:(

3 paź 06, 9:01

3 paź 06, 12:36

Sylvix napisał(a):Jak to oczywiscie ?!

Słowo "oczywiście" to wynik gorzkiego rozczarowania spowodowanego nieobecnością już na trzecim festiwalu w tym roku. W zeszłych latach wpadałem w weekend do Wawy na WFF.

A Ty Sylvix mam nadzieje że oczywiście będziesz;)Pozdrawiam

3 paź 06, 12:51

Sylvix napisał(a):
Czy na Festivalu beda filmy z tegorocznego Festivalu w Cannes poza tymi dwoma?

Co najmniej kilka, a pewnie więcej. W konkursie głównym w Cannes były Babel, Klimaty, Red Road. Poza tym w oficjalnej selekcji lub czymś takim;) były Krew, Luksusiwy samochód, Żeby pójść do nieba trzeba najpierw umrzeć, Kłopotliwy człowiek, Avida, Reżyser ceremonii ślubnych (bellochio) i jeszcze kilka innych włącznie z naszymi polskimi debiutami...

3 paź 06, 13:07

8 paź 06, 7:32

jako 'aneks argentynski' jeszcze:

nowy film DANIELA BURMANA, DERECHA DE FAMILIA;

LOS SUICIDAS, JUANA VILLEGASA (mimo wszystko - wbrew zapowiedziom - nie takie znowu 'mroczne studium beznadziei'...)

oraz palec do budki z ABSOLUTE WILSON!!!

12 paź 06, 14:04

12 paź 06, 16:02

Sylvix, pytasz o filmy, czy o organizacje?

12 paź 06, 20:46

14 paź 06, 16:29

Ja widziałam tylko kilka, w tym dzisiaj "Red Road", który był ciekawy, ale byłby ciekawszy, gdybym tydzień temu w telewizji nie oglądała (gorszego co prawda) filmu właściwie o tym samym ("Proposition" Penna). Na "Kłopotliwego człowieka" poszłam wiedziona islandzką koprodukcją (z zasady oglądam wszystkie islandzkie filmy

) i uważam, że był absolutnie BEZNADZIEJNY. Miłe polskie zaskoczenie: "Co słonko widziało", ciekawy "Diabeł i Daniel Johnston", chociaż początek wydawał mi się niebezpiecznie podobny do Tarnation.

16 paź 06, 19:18

No i po Festiwalu. Nie oglądałem dużo, wybrałem 17 tytułów po starannej selekcji. Niestety, tylko kilka filmów zapamiętam na dłużej. Najlepszym zdecyowanie były "Klimaty" Ceylana. Miłośnicy "Uzaka" się zawiodą się na pewno. Wszedłem w to dzieło bardzo głęboko, do tego stopnia, że po ostatnich zimowych scenach czułem płatki śniegu na twarzy. Fantastyczne kino!
Zaskoczył mnie "Offside" Panahiego. Film jest na pewno bardziej przystępny niż poprzednie filmy tego reżysera, opowiada o przygodach pewnych kibicek piłkarskich w Teheranie. Zrealizowany jest w konwencji gorzkiej komedii, ale jakże błyskotliwej komedii. Oczywiście, jak to u Panahiego, pełno tu spraw społecznych, szczególnie związanych z życiem kobiet. Film ogląda się jak dobry mecz piłki nożnej, dostarcza podobnej dawki wrażeń i emocji.

21 paź 06, 0:45

Właśnie wróciłem z projekcji filmów "Świeże powietrze" i "Kłopotliwy człowiek". Uważam oba za bardzo dobre. Ten pierwszy obraz można by uznać za kino społeczne, za którym nie przepadam...no chyba że oprócz tak zwanego tła społecznego reżyserowi udaję się opowiedzieć ciekawie o konkretnych ludziach. Tak było w tym filmie. Polecam (wiem że troche za późno:P). "Kłopotliwy człowiek" to kolejny przykład na to że kino skandynawskie ma się dobrze. W gruncie rzeczy dość poważny temat na wesoło, z ogromną ilością czarnego humoru...tak jak to skandynawowie potrafią:)Pozdrawiam

1 lis 06, 20:10

eMWu napisał(a):Właśnie wróciłem z projekcji filmów "Świeże powietrze" i "Kłopotliwy człowiek". Uważam oba za bardzo dobre. (...) "Kłopotliwy człowiek" to kolejny przykład na to że kino skandynawskie ma się dobrze. W gruncie rzeczy dość poważny temat na wesoło, z ogromną ilością czarnego humoru...tak jak to skandynawowie potrafią:)Pozdrawiam

Norweski "Kłopotliwy człowiek" faktycznie genialny w eleganckiej schludności obrazu, mniam! Poza tym nieprzewidywalny w swym absurdzie i komicznie makabryczny.

Moment, który a priori uznany zostaje przez widza za scenę końcową filmu, okazuje się zaledwie jego sercem i bynajmniej nie pretenduje do miana jego zwieńczenia. Opowieść choć nieskomplikowana, wodzi widza za nos, zmieniając swój bieg w najbardziej nieoczekiwanych momentach, by podążyć w najmniej oczekiwanym kierunku.

Taka historia spuszczona z łańcucha :-)