Sajat Nowa

Co obejrzałeś? Co chcesz zobaczyć? Co sądzisz?
doktor Pueblo
 

Post 27 lip 06, 22:45

Byłem dziś na seansie Sajat Nowej i był to mój pierwszy kontakt z twórczością Paradżanowa. Pan, który zrobił wprowadzenie (bardzo przepraszam, ale nie zapamiętałem nazwiska) wyjaśnił poplątane losy kopii tego filmu. Z wyjaśnień tych zrozumiałem, że oryginalne dzieło Paradżanowa bezsensownie przemontowane i pocięte wypuszczono pod tytyłem "Barwy granatu". To co mieliśmy natomiast okazję zobaczyć to wersja bardziej reżyserska, czyli jak zrozumiałem bardziej zbliżona do dzieła oryginalnego. Film - jeśli chodzi o stronę wizualną - rzeczywiście zapiera dech w piersiach, ale nie ukrywam, że po projekcji nie wiedziałem nic. No szczęście puszczono nam film dokumentalny o Sajat Nowej, w którym współpracownik wyjaśnił sens scen i koncepcję filmu. I wszystko byłoby pięknie, tylko że w tym filmie dokumentalnym było mnóstwo scen z Sajat Nowej, których w wersji, którą obejrzeliśmy, nie było! I w tym momencie się pogubiłem. Z której wersji pochodziły te sceny? Myślałem, że zaprezentowana nam "wersja reżyserska" będzie wersją możliwie najpełniejszą i najbliższą koncepcji Paradżanowa tymczasem w filmie dokumentalnym zobaczyłem zupełnie inny film. Nie chcę przesadzać, ale chyba z 40% scen zaprezentowanych w tym filmie nie było w wyświetlonej nam wersji. Czy ktoś potrafi wyjaśnić, która wersja była "wersją Paradżanowa"?

Filip II
 
Posty: 148
Na forum od:
17 cze 06, 19:59

Post 31 lip 06, 11:28

Czy ktoś potrafi wyjaśnić, która wersja była "wersją Paradżanowa"?

Ta wersja była najbardziej paradżanowska, w wersji która była wyświetlana w kinach była czołówka z wielkimi ogromnymi czerwonymi literami pisanymi cyrylicą. ( chyba, że pomieszało mi się z innym filmem ).

Film tak jak inne Paradżanowy, powalił mnie na łopatki, nigdy nie widziałem piękniejszych filmów. To właśnie jego filmy są dla mnie największym odkryciem festiwalu,.

Rukola
 
Posty: 21
Na forum od:
31 lip 06, 20:23

Post 9 sie 06, 10:36

paradzonow faktycznie unikatowy! jeszcze tylko na wystawe sie musze wybrac bo w czasie festiwalu nie mialam kiedy.

natomiast jesli chodzi o Sajat nowa i barwy granatu - to faktycznie mialam te same watpliwosci co Filip II - czy wersja puszczona na ENH to Sajat Nowa czy tez Barwy granatu. Bo po pierwsze tytul w napisach tak wlasnie zostal przetlumaczony - Barwy granatu. a po drugie zdziwily mnie fragmenty SN wykorzystane w filmie dokumentalnym - fragmenty ktorych nie bylo w filmie projektowanym? czy ktos moglbny wyjasnic ten problem? dlaczego bylo tyle wycietych fragmentow skoro to byla wersja rezyserska?

Moze sam pan Andrzej Slowicki wyjasnilby na lamach tego forum jak to bylo, bowiem zdaje sie ze sporo osob jest lekko zdezorientowanych.

tak czy siak ogladanie filmow Parajonova jest niesamowita wedrowka bo eksponatach muzealnych. to sa prawdziwe dziela sztuki...

doktor pueblo
 

Post 9 sie 06, 17:43

Słyszałem w TVP Kultura zapowiedź Michała Chacińskiego, że jesienią na TVP Kultura będzie dzień poświęcony Paradżanowowi (nie zapamiętałem niestety dokładnie kiedy). Miejmy oczy szeroko otwarte, zapowiada się święto!

P.S. O ile oczywiście nowe władze telewizji nie zmienią planów; może dojdą do wniosku, że skoro to z ZSRR, to nie należy puszczać...

aslowicki
 

Post 21 sie 06, 23:32

Na seminarium filmowym "Siergiej Paradżanow - droga do nieśmiertelności" w ramach MFF Era Nowe Horyzonty pokazywałem film najbardziej zbliżony do "Sajat Nowy" (pierwotna wersja nie istnieje), który był wyświetlany w Armeńskiej SRR (5 kopii). Prezentowana kopia we Wrocławiu miała ulepszone barwy w stosunku do wersji, która była na ekranach Armenii, dzięki "obróbce komputerowej". Prawidłowa nazwa prezentowanego filmu we Wroclawiu powinna brzmieć "Barwa granatu" (wersja autorska). Byście wiedzieli, że oglądacie inne dzieło niż zmasakrowany, pocięty i przemontowany film "Sajat Nowa" przez Siergieja Jutkiewicza, który był wyświetlany w kinach studyjnych i dkf-ach pod tytulem "Barwy granatu" nazwałem skrótowo film "Sajat Nowa". Prawidłowo tytuł "wrocławski" powinien brzmieć "Sajat Nowa"/"Barwa granatu" (wersja aurorska).
Po pokazie filmu "Sajat Nowa" był pokazany film asystenta reżysera tego filmu, Lewona Grigoriana "Wspomnienia o "Sajat Nowie"".
Lewon Grigorian w piwnicach wytwórni Armenfilm w Erewaniu w ostatnich 10-ciu latach odnalazł 35 rolek, materiały z filmu "Sajat Nowa". Wśród nich kilka nowel, które ze względu na "mistykę i erotyzm" musiały być wycięte z filmu "Sajat Nowa" (nie ma ich w prezentowanej wersji we Wrocławiu). Także wśród nich jest material filmowy, który Siergiej Paradżanow sam wyciął, istnieją duble.
Lewon Grigorian próbował opowiedzieć jak powinien wyglądać film "Sajat Nowa", ale tylko próbował, dlatego że tylko Siergiej Paradżanow mógł być autorem ostatecznej wersji. Siergiej był bezwzględnym dyktatorem na planie zdjęciowym i mówił, że "będzie ten przeklęty, kto będzie próbował mnie kopiować lub realizować filmy według moich scenariuszy".
To że po projekcji nie wiedzieliście nic, nie należy się przejmować. Takie same odczucia miałem z prof Aleksandrem Jackiwiczem po projekcji filmu "Barwy granatu" (wersja Siergieja Jutkiewicza) na początku lat 70-tych. Byłem oszołomiony i od tego momentu zaczęła się moja fascynycja kulturą Armenii. Do dzisiaj nie istnieje na świecie poważna, naukowa analiza filmu "Sajat Nowa"/"Barwy granatu". Mam nadzieję, że ktoś z uczestników seminarium we Wrocławiu lub w Zwierzyńcu w przyszłości taką pracę napisze.
Andrzej Słowicki

kosmiczny
 

Post 2 mar 07, 8:59

Paradżanow jest jak Objawienie w obrazach - mistyka, religia, piękno, prawda... Sayat Nova, Aszik Kerib, Cienie zapomnianych przodków, Legenda twierdzy suramijskiej... niezapomniane. A w kwestiach interpretacji sporo wyjaśnia film o Paradżanowie z 1994 "A reqiem".


Powrót do 6. - Filmy - wypowiedz się!



cron