Mrozikos667 napisał(a):A mnie się właśnie wydaje, że ten erotyzm łączyłby się z dokonaniem przestępstwa, bynajmniej to spojrzenie nie wyrażałoby skruchy w takim wypadku. Smutek przypisywałbym raczej Pharaonowi niewinnemu i wyrażałby wtedy rozpacz chyba w ogóle nad złem świata, a tylko skojarzoną z tym konkretnym wypadkiem. Tak więc erotyzm - czemu nie, ale chyba właśnie w powiązaniu z morderstwem.
aszeffel napisał(a):Grzesiuale na jakiej podstawie twierdzisz, że to mój odbiór jest najbardziej odległy od wszelkich możliwości odbioru? nie rozumiem tego
eliska napisał(a):tylko czy gra Domino jest znana Francuzom?
Thane napisał(a):Idąc tym tropem możemy powiedzieć też, że może zabił swoją matkę. Nawet powiedział jej raz, że zaczyna go wkurzać (gdy ta mówiła o Domino). To się wszystko mało klei.
Jarosz napisał(a):Thane napisał(a):Idąc tym tropem możemy powiedzieć też, że może zabił swoją matkę. Nawet powiedział jej raz, że zaczyna go wkurzać (gdy ta mówiła o Domino). To się wszystko mało klei.
Choć to absurdalne, to jednak teoria z matką może być strzałem w dziesiątkę. Matka nie pojawia się w ostatnich scenach filmu. Popatrzmy na trzy ostatnie sekwencje, ale w odwrotnej kolejności: na samym końcu Pharaon siedzi skuty w pokoju szefa policji, nieco wcześniej w swojej kuchni bez słowa przytula rozdzierająco płaczącą Domino, a jeszcze wcześniej - i to mi dało do myślenia - stoi na swojej działce z bukietem ogrodowych kwiatów trzymanym za plecami (nie wyglądał na kupiony w kwiaciarni, więc na pewno sporządził go sobie sam przed chwilą). Ale nie stoi tak sobie, tylko uroczyście, prosto, jakby był na pogrzebie. Tyle że jest tam sam, wokół żywego ducha. A co, jeśli to było pożegnanie z zakopaną uprzednio matką?
Thane napisał(a):Ok, przyznaję, że jeżeli już naprawdę Pharaon musiał kogoś zabić, i jeżeli jedynym wytłumaczeniem kajdanek MUSI BYĆ dokonanie przez niego zbrodni, to na pewno bardziej pasuje mi zabicie matki niż Domino. Jedyną osobą, której jeszcze nie uśmierciliśmy rękami Pharaona, jest Joseph, i z nim też mi wpadła myśl do głowy. Niemniej mam wrażenie, że popadamy tutaj w potężną nadinterpretację niektórych sekwencji. Chociaż to co Jarek napisał nawet jest do przyjęcia (przekonuje mnie scena na działce), ale... sami wiecie
.
Pharaon chłonie wszystko w sposób zmysłowy, poza intelektem, poza wolą. Chłonny jak gąbka, gładki jak lustro.
ayya napisał(a):Pharaon chłonie wszystko w sposób zmysłowy, poza intelektem, poza wolą. Chłonny jak gąbka, gładki jak lustro.
Ale z tym nie zgadzam się w ogóle. W moim odczuciu ten posądzany o autyzm człowiek wydaje się być najbardziej trzeźwy, choć paradoksalnie idealistyczny w swoim postrzeganiu świata. Gdyby był chłonny czy też nie posługiwał się intelektem, najpewniej przyjąłby ofertę domino, umiał dopasować do towarzyskich sytuacji, nie zachwycałby się malarstwem etc.
ayya napisał(a):Gdyby umiał się dopasować do towarzyskich sytuacji raczej nie byłby permanentnym obiektem kpin Josepha oraz nie byłby wyzywany od głupków (w filmie pada stwierdzenie w odniesieniu do Pharaona: jak ktoś tak głupi, mógł zostać policjantem czy jakoś tak).
aszeffel napisał(a):faktycznie Joseph "wprowadza go" w swój świat, a raczej swój świat wyprowadza w niego, jakby Pharaon był pająkiem a Joseph muchą (ha, ha!)
Jarosz napisał(a):Q., ciekawie myślisz. Zupełnie nie wiem, co Pharaon widział w Domino, która z reguły jest kompletnie nijaka. Twoja teoria mi to rozjaśnia.
Powrót do Klub Krytyków Forum NH