Uff, udało się - już myślałem, że "Hiszpanka" całkowicie wybyła z kin i nie dane mi będzie jej zobaczyć, ale na szczęście Muranów zrobił dziś ni z tego, ni z owego pokaz o 13 i w te pędy pobiegłem. Była to bardzo dobra decyzja, bo po raz kolejny okazało się, że średnia poniżej 5 na Filmwebie jest zacnym prognostykiem jakości

Jak piszecie - z jajem, z pomysłem, ogólnie - "dobra beka". Co prawda rozłazi się to pod koniec (np. scena śmierci Abuse'a słabo zaakcentowana), ale czegoś takiego na pewno jeszcze nad Wisłą nie było. Samo w sobie nie stanowiłoby to może argumentu za klasą filmu, ale że zrobiony jest on naprawdę cacy, to bawiłem się przednio. Okazuje się, że Barczyk jednak potrafi.