27 sty 14, 15:03
Ale przecież nie chodzi o to, czy dany film dobry, wstrząsający, itp. Tak naprawdę przed wyborem filmów musisz sobie zadać dwa pytania (odpowiedzi na nie determinują wszystko): po co to robisz i dla kogo.
Czy zależy ci na tym, żeby film był dobry, czy żeby wstrząsnął widzami (twoimi widzami - nie Agnieszką, Sławkiem albo mną)? Te dwie rzeczy niekoniecznie idą w parze, wiele też zależy od widzów. Jakich widzów się spodziewasz:
1. W jakim wieku?
2. Z jakimi doświadczeniami filmowymi (jeśli młodych i znających tylko/głównie mainstreamowe amerykańskie kino, to tacy Narkomani są do niczego - to film zgrzebnie realistyczny i świadomie nieefektowny, a im potrzeba czegoś, co przywali im młotkiem po głowie, Morfina też ich pewnie raczej zanudzi)?
3. Czy potrafiących postawić znak równości między różnymi używkami/narkotykami (większość ludzi tego nie potrafi - film o alkoholu (vide Pod Mocnym Aniołem) dla nich będzie czym innym, o (innych) narkotykach czym innym, a o substancjach, których nie znają (Morfina) albo w formie, z którą się nie zetknęli (bo oni np. pigułki biorą - a się nie kłują) jeszcze czym innym)?
To nad tym musisz się zastanowić, a dopiero potem dobierać pod tym kątem filmy - tak przynajmniej mi się wydaje.