

U nas w kinach pewnie jesienią (kto kupi - moze znów Monolith ?).
Tomek napisał(a):Na filmy Zwiagincewa też czekam ale po opinii bodajże Romana Gutka, że to film nieudany, bez entuzjazmu siegne po ten tytuł. Unikam takich sytuacji by sie jakas opinia zasugerować ale czasami to po prostu silniejsze ode mnie
Jarosz napisał(a):Właśnie zauważyłem, że J. Edgar Clinta Eastwooda znikł z zapowiedzi polskich premier. To już trzeci z kolei Eastwood (po Invictusie i Hereafter), którego cholerny Warner miesiącami zapowiada, a później wydaje tylko na DVD. I to jeszcze w czasach, kiedy mało już który film wchodzi na ekrany w kopiach 35 mm - a Warner już dawno przerzucił się na cyferki.
tangerine napisał(a):Padł przykład ostatniego filmu W. Allena, który został udostępniony w sieci przed premierą w Polsce co wpłynęło na wynik finansowy. W odpowiedzi polityka dystrybutorów została poddan krytyce: za późno wpuszczają filmy do obiegu.
tangerine napisał(a):Dodatkowo jest telewizja - mnóstwo filmów - nie mam potrzeby ściągać niczego z sieci...
Melomanka napisał(a):tangerine napisał(a):Dodatkowo jest telewizja - mnóstwo filmów - nie mam potrzeby ściągać niczego z sieci...
Żeby tak jeszcze telewizja puszczała filmy z napisami... Ponoć N czy Cyfra+ mają takie bajery, ale nie dane mi było jeszcze tego sprawdzić(I tak nam dobrze, że nie mamy dubbingu jak Niemcy i Słowacy.)
Jarosz napisał(a):Tomek napisał(a):Na filmy Zwiagincewa też czekam ale po opinii bodajże Romana Gutka, że to film nieudany, bez entuzjazmu siegne po ten tytuł. Unikam takich sytuacji by sie jakas opinia zasugerować ale czasami to po prostu silniejsze ode mnie
Słusznie - ja też lubię sam sprawdzić, jak się rzeczy mają. A z panem Romanem gust tylko czasami mam zbieżny, więc dam Zwiagincewowi szansę. Tym bardziej że pamiętam, jak się rozpływano nad jego debiutem, który mnie nie obszedł zupełnie, a później jak psioczono na Wygnanie, które z kolei bardzo mi się spodobało. To, że źle się mówi o Elenie, jest więc chyba dobrą prognozą
Jarosz napisał(a):Jednak bardzo się Eleną rozczarowałem. Słabiutki film o niczym, niewywołujący żadnych emocji. 2/10
tangerine napisał(a):hm... to skąd te zachwyty Sobolewskiego... przeważnie można było na niego liczyć, jak się zapalał znaczyło że film był na prawdę dobry...
Powrót do O filmach na dużym i małym ekranie