Jakość kopii filmowych w dystrybucji

Co zobaczyłeś? Co polecasz? Co odradzasz? Dyskusje o filmach.
Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 28 wrz 11, 10:35

Wiem, że narzekanie na jakość kopii to trochę moja mania na tym forum (poniekąd wynikająca z tego, że jestem z Wrocławia, gdzie prawie zawsze, jeśli jest dostępna kopia kiepskiej jakości, to z niej filmy są wyświetlane), ale odnoszę wrażenie, że pod tym względem niestety na polskim rynku idzie ku gorszemu. Dystrybutorzy wchodzący na rynek (Tongariro np.) ograniczają się wyłącznie do kopii cyfrowych (ciekawe, jak będzie z Carismą, mającą dystrybuować nowych Dardenne'ów oraz Polisse, nie wiem też, jak jest z Imago Film, których żadnego filmu nie widziałem). Dystrybutorzy, którzy jak dotąd powstrzymywali się od tej irytującej praktyki (jak Manana, oby nie dołączył do nich GF), zaczynają się do niej przekonywać (Prawie deszcz, którego kopie tzw. Blue Ray (przynajmniej te do obejrzenia we Wro) były podobno zastraszająco złej jakości). W dodatku te kopie cyfrowe są bardzo rzadko przyzwoitej jakości - parametry, które można by określić jako obraz HD (na które zapis na Blue Rayu by pozwalał) mają nieliczne, a część prezentuje jakość kwalifikującą do zwrotu pieniędzy po projekcji (co najmniej za brak ostrzeżenia). W dodatku praktyka obniżania jakości wydaje się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom właścicieli kin, którzy chcą mieć tytuły szybko po polskiej premierze, a o jakość wyraźnie niezbyt dbają (choć może tak jest tylko w wypadku państwowych molochów, jak Odra).

Napiszcie, czy was to irytuje w równym stopniu, co mnie (i tylko się na co dzień nie dzielą swoim niezadowoleniem na forum (wiem - niektórzy, zwłaszcza z Wrocławia, się dzielą). Po drugie, czy widzicie jakikolwiek sposób, żebyśmy my - widzowie - mogli jakoś wpłynąć na zmianę sytuacji na lepsze.

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 28 wrz 11, 10:50

Mnie irytowało tylko na pokazie Matki Teresy od Kotów, kiedy film był jakoś dziwnie wykadrowany, że od każdej strony obcięte było kawałek obrazu, ale na szczęście oddali mi za bilet, poszłam do innego kina i kopia była ok.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 28 wrz 11, 11:25

Moje zdanie Grześ zna aż za dobrze. Jakoś mi się nie chce wierzyć, by Carisma - firma, która się wykluła z dystrybucji na DVD - nagle przestawiła się na kopie 35 mm... Myślę, że my - widzowie - nie mamy niczego do powiedzenia. Dystrybutorzy chyba uważają, że powinniśmy być wdzięczni, że w ogóle mamy możliwość obejrzenia filmu. A że w beznadziejnej jakości? Kogo to obchodzi poza nami - widzami... Polityków? Recenzentów, którym na pokazach prasowych pokazuje się DOBRE kopie? A może samorządową jednostkę organizacyjną? Nie sądzę, by Urząd Marszałkowski miał coś do powiedzenia w kwestii jakości obrazu podczas projekcji, zwłaszcza że urzędnicy pojawiają się w DCF-ie chyba tylko na eventach typu otwarcie czy premiera. Oni patrzą jedynie na kwity - to w papierach ma być OK, a nie na ekranie.

A co do DCF-u, to jeszcze trochę, a skrót ich nazwy zacznę rozszyfrowywać jako "Dajemy Cienkie (jakościowo) Filmy".

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 28 wrz 11, 11:34

Jarosz napisał(a):Jakoś mi się nie chce wierzyć, by Carisma - firma, która się wykluła z dystrybucji na DVD - nagle przestawiła się na kopie 35 mm...

Ja też nie wierzę, ale narazie nie wiem na pewno.

Ja niestety jestem trochę rozbestwiony corocznymi wyjazdami (od kilku tygodni do kilku miesięcy) do Francji, gdzie na ok. 30 filmów przeze mnie widzianych 100% było z taśmy 35mm, i za każdym razem, gdy wracam (ostatnim razem wróciłem 1,5 tygodnia temu) mnie szlag trafia, gdy idę do kina we Wrocławiu. Oczywiście ktoś powie, że tam jest więcej widzów na wartościowym repertuarze, ktoś inny (Querelle np.), że jest edukacja filmowa w szkołach. To wszystko prawda. Ale dysproporcję 100% (tam) do ciut powyżej 0% w dobrej jakości (tu) jakoś trudno uzasadnić wyłącznie w ten sposób.

hekuba
 
Posty: 81
Na forum od:
9 sty 11, 22:21

Post 29 wrz 11, 19:50

podzielam ubolewanie..
cyfra jest tansza niestety.. ale juz z dvd filmy to przesada
w moje raczki nie liczac eventow ponoc do konca roku maja trafic jeszcze tylko 2-3 filmy na 35... do czego to doszlo! z jednej strony pracy mniej, z drugiej kurka to juz nie to

Melomanka
 
Posty: 418
Na forum od:
26 lip 10, 15:35

Post 29 wrz 11, 20:57

A o co właściwie chodzi z tą taśmą 35mm? Są jakieś różne rodzaje w zależności od szerokości?

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 29 wrz 11, 21:21

O, jaki fajny wątek do narzekania, brakowało mi takiego :D

A tak serio, to na co dzień nie oglądam filmów w tak złej jakości, jak Grześ i Jarosz, w czym duży udział ma zapewne fakt, że do kina chodzę prawie wyłącznie w Warszawie, gdzie nawet kopie cyfrowe są na tyle porządne, że nie ma na co narzekać. I nawet jeśli czasem zdarzy się jakaś "perełka", to są to przypadki na tyle sporadyczne, że nic mi w tej chwili do głowy nie przychodzi.

Inna kwestia to niestety jakość projekcji na warszawskich festiwalach - tutaj jest o czym mówić, do tej pory trzęsą mi się ręce na wspomnienie "Wściekłości" Kitano na zeszłorocznym WFF, już nie mówiąc o "Śmierci Pana Lazarescu" na tegorocznym Lecie Filmów (inna rzecz, że w czasie tej imprezy 3/4 filmów wyświetlanych było z aparatu fotograficznego, telefonu komórkowego czy czegoś takiego). Przykładów jest od groma, więc tutaj organizatorzy mają duże pole do popisu i poprawy.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 29 wrz 11, 23:22

Grzes napisał(a):Ja niestety jestem trochę rozbestwiony corocznymi wyjazdami (od kilku tygodni do kilku miesięcy) do Francji, gdzie na ok. 30 filmów przeze mnie widzianych 100% było z taśmy 35mm, i za każdym razem, gdy wracam (ostatnim razem wróciłem 1,5 tygodnia temu) mnie szlag trafia, gdy idę do kina we Wrocławiu. Oczywiście ktoś powie, że tam jest więcej widzów na wartościowym repertuarze, ktoś inny (Querelle np.), że jest edukacja filmowa w szkołach. To wszystko prawda. Ale dysproporcję 100% (tam) do ciut powyżej 0% w dobrej jakości (tu) jakoś trudno uzasadnić wyłącznie w ten sposób.


Grzesiu, co dobrego obejrzałeś?

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 29 wrz 11, 23:47

W tym roku niewiele - "Neds" Mullana (dobry, choć gorszy od "Magdalenek", poza tym niby bliski im stylistycznie, ale miejscami zaskakująco surrealistyczny), "Morze Żółte" Na Hong-jina (będzie na WFF, ale nie warto, nawet jeśli się ceni koreańskie kino gatunkowe - duże rozczarowanie po dobrym "W pogoni" - taki amerykański film (w złym tego określenia znaczeniu) - wszystkiego za dużo, poza logiką) i "Do widzenia" Rosoulofa (mój pierwszy jego film, choć już nawet w akcji poparcia brałem udział; we Francji przyjęty raczej źle, moim zdaniem bardzo dobry, w taki bardzo filmowy sposób pokazujący sytuację przytłoczenia jednostki przez system wtrącający się w najdrobniejsze aspekty życia, trochę bressonowski w stylu, i bez dzieci (informacja dla tych, którzy z tym kojarzą irańskie kino), zresztą raczej jeśli chodzi o rzemiosło filmowe dużo bliższy Farhadiemu niż starszym Irańczykom). Jeszcze we Francji będę na konferencji za 2 tygodnie - też sobie coś obejrzę (np. "Pure" Lisy Langseth, o którym parę osób na tym forum wypowiadało się z uznaniem, a które chyba właśnie wtedy wchodzi do francuskich kin, co poza tym, nie wiem - nie będę miał za dużo czasu, ale w Paryżu na 100% będzie co oglądać).

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 30 wrz 11, 1:12

Hmm, tym "Morzem Żółtym" trochę mnie zmartwiłeś, "W pogoni" było rewelacyjne.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 30 wrz 11, 8:57

No cóż. Sam obejrzysz i ocenisz. Facet oczywiście nie stracił nagle wszystkich swoich umiejętności i film się dobrze ogląda, ale klasa zdecydowanie nie ta, co "W pogoni".

A, i jeszcze taka uwaga - moja styczność z francuską dystrybucją filmów nie wiąże się z Paryżem (ktoś wtedy mógłby powiedzieć, że w Polsce w Warszawie też jest dużo lepiej niż na prowincji), tylko w 90% z Awinionem, który jest miastem starym, przyciągającym wielu turystów, do tego znanym z festiwali teatralnych, tyle że o wiele mniejszym od Wrocławia (ma 100-200 tys. mieszkańców, w zależności od tego, czy liczymy samo miasto, czy cały zespół miejski). I w tym niezbyt dużym Awinionie mam lepsze warunki do oglądania interesującego kina niż we Wrocławiu (do miast tej samej wielkości w Polsce nie porównuję, bo takie porównanie z Rzeszowem, Zieloną Górą, czy innymi Kielcami wypadłoby, obawiam się, śmiesznie) - zarówno jeśli chodzi o repertuar, jak i jakość projekcji.

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 1 paź 11, 13:55

Zazdrość.

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 3 paź 11, 9:53

Tak, we Francji w kinach jest super. Jakość filmów rewelacyjna, nawet w najstarszych, z pozoru totalnie nienowoczesnych kinach, są seanse dla obcokrajowców (francuskie filmy z angielskimi napisami), kilka-kilkanaście premier tygodniowo - ja akurat mówię z perspektywy Paryża. Właśnie wróciłam stamtąd i nie darowałabym sobie, gdybym nie wybrała się podczas swojego pobytu na jakiś film/filmy.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 29 paź 11, 13:16

Ideą technologii cyfrowych jest to, żeby były dostępne dla większej liczby osób (a więc dla tańsze)... nie zaś poprawienie jakości... we Francji może to rozumieją, a może jest to bogatszy kraj... W Polsce mamy nachalną propagandę sukcesu w tym zakresie... Sam uczestniczyłem w spotkaniach dotyczących przejścia z nadawania telewizji free to air w sposób analogowy na cyfrowy gdzie eksperci dementowali informacje, że dostaniemy obraz lepszej jakości... Nie dostaniemy - gdyż wtedy nie dotarczylibyśmy 20 programów tylko tak jak teraz 4... A politycy się szczycą tym że na węższych częstotliwościach będziemy mieli więcej porgamów tylko, że nie dodają że gorszej jakości... Odpowiadając Grzesiowi - trzeba ostro protestować przeciwko wyświetlaniu filmów z DVD i kopii cyfrowych - to jest moim zdaniem sprawa dla UOKIK jeśli nie ma informacji przed seansem...

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 9 maja 12, 17:06

Jakiś czas temu stworzyłem ten wątek, bo jakość bardzo wielu kopii docierających do Wrocławia była fatalna. Przez jakiś czas wydawało mi się, że wraz ze zwiększaniem się liczby filmów cyfrowych w polskiej dystrybucji ich jakość rośnie. Dziś byłem jednak we wrocławskim DCF-ie na "She Monkeys" i jakość była (nawet na piwnicznym miniekraniku, który często zwyczajnie uniemożliwia dostrzeżenie braków kopii) fatalna - pikseloza taka, że prawie żadna scena nie była ostra, do tego te fatalne kolory. I ja się pytam - rzeczywiście jakość kopii cyfrowych się poprawia i to tylko jednostkowy wybryk (w końcu to Solopan, który zbyt wielu filmów do kin nie wprowadza), czy może to "multipleksowa" polityka repertuarowa Odry pozbawia nas we Wrocławiu radości z oglądania filmów w takiej jakości? Chętnie usłyszę opinię osób z miast, do których te wszystkie "Łona" i "Ponad nami tylko nieba", których nie ma we Wrocławiu, docierają.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 9 maja 12, 21:52

O, dobrze, że mówisz, bo jutro miałem iść na She Monkeys, a tak zmienię wybór :)

Co do pytania zasadniczego, ostatnimi miesiącami, jeżeli w DCF-ie trafiałem na kopie cyfrowe (a nie oszukujmy się, trafiałem całkiem często, jeśli nie prawie zawsze; seanse z celuloidu można było policzyć na palcach jednej ręki), to były one dobrej lub wręcz bardzo dobrej jakości, tak więc uwierzyłem, że coś się zmieniło. Okazuje się jednak, że radość była chyba przedwczesna.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 9 maja 12, 22:08

No właśnie ja miałem tak samo i przykre zaskoczenie było duże. Być może (tak jak napisałem) to wina tego, że dystrybutorem jest Solopan, i ci inni dystrybutorzy już się nauczyli robić kopie przyzwoitej jakości, a oni nie? A tak poza tym, to wyjątkowo zły tydzień mam w kinie - najpierw ten Arirang rozciągnięty w poziomie, a teraz to. Ja naprawdę mam ochotę nie iść do kina przez najbliższe kilka tygodni, aż ze mnie zejdzie irytacja (ale to raczej nie jest najlepszy moment na taką przerwę - za dużo interesujących rzeczy się dzieje w kinach, nawet nie licząc Planete Doc FF).

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 13 maja 12, 8:45

Jakość kopii cyfrowych rzeczywiście uległa w ostatnich miesiącach znacznej poprawie. Zdarzają się czasem, niestety, jeszcze nieprzyjemne dla oka wyjątki (Łono Fliegaufa), ale to naprawdę rzadkie przypadki. Pikselozy na ekranie nie doświadczyłem, przynajmniej nie przypominam sobie. Nawet złą kopię cyfrową operator kinowy może "podkręcić" (wystarczy sprawdzić, jak ona wygląda przed seansem (a z dobrych źródeł wiem, że praktyka sprawdzania jakości płytki przed 1. projekcją nie należy do często stosowanych!)). Podobno zdarzają się jeszcze sytuacje, że dystrybutor wyśle do kina zamiast blu-raya... dvd. Nie wiem, dlaczego. I tu kino powinno od razu zareagować.

Co do jakości projekcji solopanowego She Monkeys... U mnie nie było pikselozy, ale jakby coś nie do końca było okey z kolorami. Operator mówił, że nie dało się tego poprawić (choć wg niego, wszystko było w porządku :), może miał rację).

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 13 maja 12, 13:18

No cóż, w DCF-ie to nie była pierwsza projekcja, a pikseloza była ewidentna (napisy np. były rozpikselowane) - nawet jak na dvd jakość była średnia (zresztą w przypadku zbyt słabej rozdzielczości operator nic nie poradzi). Co do kolorów, to porównałem z tym, co jest dostępne w sieci - były zdecydowanie inne.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 14 maja 12, 0:39

No ja teraz przerabiam problemy dot. jakości projekcji na festiwalu Planet Doc. Otóż, w sali numer 2 nie idzie oglądać filmów (już zakupiłem zamienniki do Luny). Niestety część filmów tylko tam będzie wyświetlana. Dzisiaj niezły "Życie daleko stąd" musiałem wysiedzieć. A wcześniej 3 filmy po prostu były dramatycznie wyświetlone (tak jakby w niskiej rozdzielczości: niski kontrast, ogólnie ciemny obraz, brak ostrości). W szczególności jak się porówna zwiastun filmu Fuck for Forest, który wyświetlają przed każdym seansem to jest oczywiste, że aparatura jest kiepska. Gdy dzisiaj byłem w Lunie to normalnie odżyłem. Różnica jest kolosalna - organizatorzy których informuje na bieżąco nie zareagowali.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 14 maja 12, 17:28

Serio? Zawsze, kiedy jestem w Lunie, chce mi się płakać nad jakością obrazu. Dlatego bardzo rzadko bywam.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 8 sie 12, 19:44

Kolejna wpadka Aurory - jeśli ktoś musi oglądać w DCF-ie Hasta la vista, to niech poczeka do piątku, kiedy film zrzucą z drugiego piętra do piwnicy, bo obecnie diagnoza jest jedna: pixelosa maximosa :(
W piwnicy to nie powinno aż tak strasznie wyglądać, choć za pięknie tym bardziej nie.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 10 sie 12, 22:52

Miejmy nadzieję, że Helios NH będzie oznaczał istotną poprawę pod tym względem (że kopie będą na tyle dobre, na ile są w Polsce dostępne).

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 11 sie 12, 8:55

Ręce opadają jak się was czyta, mimo w sezonie chodzę mało do kina, ale się z wami w pełni solidaryzuje. Szkoda też, że na festiwalu zdarzyły się w tym roku wpadki techniczne (jeden film się zawiesił - pozdrawienia dla technologii cyfrowych, drugi się schował w mroku) a ponadto twórcy nie zawsze przywiązują wagę do jakości technicznej i artystycznej zdjęć.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 17 sie 12, 17:54

Czerwona kartka tym razem dla Vivarto - przysłali do DCF-u tak złą kopię Długiego dzieciństwa, że kino jej... nawet nie wyświetla, tylko zniechęca potencjalnych widzów do kupienia biletu :)
Po weekendzie vivartowcy mają dostarczyć inną kopię, oby lepszą!

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 17 sie 12, 18:28

Aż mnie ciekawi, jak zła musi być kopia, żeby pracownicy DCF uważali, że się nie nadaje do wyświetlania :).


Powrót do O filmach na dużym i małym ekranie