Dokładnie tak. Nieracjonalne wydatki, lokowanie gości w nazbyt drogich hotelach i niezbyt atrakcyjna oferta programowa - zażyczenie sobie od miasta śmiesznej kwoty 3 milionów złotych na festiwal, który nie jest jakoś specjalnie prestiżowy przelało czarę goryczy. Martwi mnie tylko, że Łódź skora jest wydać taką kwotę na ten festyn. Co prawda po ucieczce Camerimage została bez żadnej sensownej festiwalowej marki, ale Transatlantyk raczej wielkiej popularności jej nie przysporzy i z Łodzi wielkiego centrum festiwalowego raczej nie uczyni
