9 lut 13, 22:35
właśnie się czyta nowy numer Filmu i tak w kontekście Post Tenebras Lux - czy omawiający tekst (swoją drogą rzetelny, sympatyczny i odwołujący się do dziecięcej percepcji, jak zdaje się sam mawiał o tym reżyser) musi zawierać tak elementarne wstawki o filozoficznym ujęciu czasu; fakt, że nie każdy czytelnik musi być obyty z tego typu problematyką i trzeba mu to w miarę przystępny sposób wyłożyć, elementarnie wprowadzić, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że traktuje się tu widza odrobinę protekcjonalnie, zwyczajnie niedoceniając; może przesadzam, ale takie mam prawo