byłem właśnie w niedzielę na "Trzy serca - postmodernistyczna rodzina", revelacyjna rzecz. Nienachalnie zrobiona, żadnych przesłań w stylu 'upadku rodziny' czy 'dziwactwa'. Rzetelnie przedstawione osiem lat życia razem trójkąta (dwóch gejów + kobieta), małżeństwo, dzieci, rodzina. Ostatecznie rodzina się rozpada, ale bardzo podobał mi się brak moralizowania wokól tego, raczej pokazanie co się między nimi dzieje. Bardzo mi się podobał, polecam gorąco. Przy okazji, choć to dokument, akcję ma jak w dobrym kinie
