12 sie 17, 0:39
Mam pozytywne zdanie o tym filmie i zaskakuje mnie tak nieprzychylna opinia. Czy mógłbyś rozwinąć swoje zarzuty, np. na czym polega według Ciebie "rozmienianie tak wyrazistego artysty jak Bąkowski na drobne"? Sami bohaterowie byli mocno zaangażowani w produkcję filmu, napisana została przez nich znaczna część dialogów, a Bąkowski czuwał nad właściwą reprezentacją na ekranie. swojej sztuki. Nie chciałbym się wywyższać, ale nie miałem okazji oglądać "Dzień dobry TVN", w jaki sposób "Serce miłości" miałoby czerpać z jego jezyka?
Jak na razie mogę się z Tobą zgodzić - i to tylko częściowo - z wątpliwościami co do "nowohoryzontowości" filmu Rodundy. Częściowo, ponieważ (jak często podkreśla nowy dyrektor artystyczny festiwalu) konkurs wyraźnie się zmienia i wyznacznikiem selekcji nie jest już slow cinema. Sam kocham ten nurt, ale muszę zgodzić się z tym, że powstaje coraz mniej takich filmów, są też one coraz bardziej skonwencjonalizowane. Konkurs musi szukać nowości również w innych obszarach. Czy takim przykładem jest "Serce miłości"? Być może nie, ale dla mnie jest w nim sporo świeżości. Wymienię choćby głębokie zrozumienie twórczości artystów sztuki współczesnej, działających m.in. na polu nowych mediów (w kontrze do dominującego w kinie lekceważącego i prześmiewczego stosunku do galerii sztuki) i przełożenie jej na język filmu.