23 paź 15, 8:17
A ja jestem nieco zawiedziony. Komedia była świeża, natomiast Rozrywka bierze na tapetę najbardziej oklepany temat w popkulturze, czyli zgorzkniałego komika. Stereotyp, iż żartownisie są tak naprawdę osobami depresyjnymi i prywatnie ponurymi, jest do tego stopnia utrwalony, że po śmierci Robina Williamsa nikt nie był zaskoczony (no tak, komik, wiadomo, natura depresyjna).
Jasne, film jest o czymś więcej, jasne, jest dobrze i konsekwentnie zrealizowany itd., ale dla mnie niestety jest zwyczajnie zbyt przewidywalny.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.