Wzgórze wolności

5 sie 15, 19:17

Czy fabuła w tym filmie była liniowa?
Bo nie wiem, czy wszystko zrozumiałem...

A swoją drogą film-niespodzianka. Nie wiedziałem na co idę, z opisu nic nie zrozumiałem, reżysera nie znam, a byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Ta bezpośredniość bohaterów, która biła z ekranu, wbiła mnie w fotel

Czy pozostałe filmy reżysera też są w takim stylu?

5 sie 15, 19:57

Cudny film.

5 sie 15, 20:45

Nie była linearna. W jednej z pierwszych scen bohaterka upuściła listy od Japończyka i później czyta je nie po kolei.

31 sie 15, 17:28

Odpowiadając na drugie pytanie: "Wzgórze wolności" jest reprezentatywne dla stylu Honga, więc sięgaj śmiało po inne, nie zawiedziesz się

18 paź 15, 7:23

Uff, dzięki za ten temat, bo myślałem, że tu tylko wypowie się negatywnie grono moich znajomych, którzy opuścili salę kinową jeszcze przed sceną z upuszczeniem listów. ;-)