W tym filmie najbardziej podobała mi się szczerość, z jaką główni bohaterowie (kochankowie) opowiadali o życiu, o wszystkim. Po opisie spodziewałem się taniego porno, a film wyglądał zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałem przed obejrzeniem. Bardzo pozytywny i optymistyczny film.
Film w sekcji autoportrety, a bohaterki-reżyserki bardzo mało było na ekranie. I bardzo mało o niej, co też zauważyli widzowie na Q&A.
Poza tym główny bohater, Dave, jest tak podobny do Xaviera Dolana, że na początku myśłałem że to on ;)
Wyszło bardzo dobrze. Jeden z najlepszych filmów tego festiwalu.