Krivina

Filmy 13. TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 25 lip 13, 7:58

Niezwykle niewydarzony kawałek kina (w założeniu) nowohoryzontowego. Snuj, w którym nie ma wiele poza snuciem. To, co zwykle decyduje o sukcesie (bądź porażce) takiego kina tu straszliwie kuleje: zdjęcia takie sobie, ścieżka dźwiękowa jak z horroru, atmosfery niewiele, tajemnica, która ma napędzać film, przestaje interesować grubo przed połową. W końcu, co najważniejsze, filmowi brakuje jakiegoś emocjonalnego centrum, do którego ta podróż między duchy przeszłości głównego bohatera miałaby dążyć - jakiejś traumy związanej z czyjąś śmiercią, wojną, czymkolwiek. Po wyjściu czułem się jak po Tajemnicy Lucasa (czyli zupełnie innym, niesamowicie enigmatycznym, filmie), bo miałem wrażenie, że reżyserowi chyba o coś chodziło. Kłopot, że w filmie tego czegoś za diabła nie potrafię znaleźć.

moszhenryk
 
Posty: 35
Na forum od:
21 lip 13, 10:54

Post 25 lip 13, 15:48

Nudnawy i trudny film o samotności i poszukiwaniu miejsca na świecie.

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 25 lip 13, 17:19

moszhenryk napisał(a):Nudnawy i trudny film o samotności i poszukiwaniu miejsca na świecie.

??? ktoś spał na filmie???
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 25 lip 13, 20:33

Grzes napisał(a): Po wyjściu czułem się jak po Tajemnicy Lucasa (czyli zupełnie innym, niesamowicie enigmatycznym, filmie), bo miałem wrażenie, że reżyserowi chyba o coś chodziło.

Czyżbym jednak miał żałować, że nie zaplanowałem filipińskiej "Tajemnicy Lukasa"? :) :)

moszhenryk
 
Posty: 35
Na forum od:
21 lip 13, 10:54

Post 25 lip 13, 20:56

psubrat napisał(a):
moszhenryk napisał(a):Nudnawy i trudny film o samotności i poszukiwaniu miejsca na świecie.

??? ktoś spał na filmie???

Hehe, nie spałem, aż się samemu dziwię, ale momentami był nudny, szczególnie długie ujęcia i jazda samochodem nyła męcząca

sally
 
Posty: 83
Na forum od:
23 gru 12, 16:08

Post 25 lip 13, 23:32

A ja ten film przeżyłam trzewiami- strasznie dużo napięcia we mnie spowodował, fizycznego dyskomfortu. Ścieżka dźwiękowa bardzo się do tego przyczyniła. No i jest dla mnie oczywiste, że nieumiejętność odnalezienia się głównego bohatera, jego rozpadające się relacje, decyzja o podróży i poszukiwaniu przyjaciela są wynikiem traumy właśnie. Jest dla mnie postacią odbierającą rzeczywistość przez ciemny filtr, właściwie jego tak naprawdę nie ma ( fantastyczna scena ostatnia).

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 26 lip 13, 0:10

mnie klimatem ten przypomina trochę prozę Stasiuka (Jadąc do Babadag) - te wszystkie rozmowy i picie wódki z duchami, współistnienie teraźniejszości z przeszłością, do tego jednak mamy traumę wojny, o której trudno nawet myśleć... gdzieś trochę niedopowiedziany film (ciekawe sceny kanadyjskie) z niewykorzystanym potencjałem rozpoczętej historii...

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 26 lip 13, 0:38

sally napisał(a):decyzja o podróży i poszukiwaniu przyjaciela


Przyjaciela? Przecież, jak się okazało, żadnego przyjaciela nie było. Swoją drogą, jeśli to miała być tajemnica i zagadka, jaką przygotował dla nas reżyser, a bez której tego typu filmy istnieć nie mogą, to wyszło nader marnie, bo bardzo szybko można się było zorientować jak się to wszystko potoczy. Także zakładając, że w ogóle nie o to chodzi, film nie broni się na żadnej płaszczyźnie. W zasadzie mogę się podpisać pod postem Grzesia. Seans się odbył, ale ja go nie zauważyłem, tak dalece nijaka jest "Krivina".
Ostatnio edytowano 27 lip 13, 7:54 przez Mrozikos667, łącznie edytowano 1 raz
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 27 lip 13, 7:28

Ten film to nic innego jak "Szósty zmysł" tylko w innym języku. I wszystko byłoby ok, gdyby nie ta łopatologia.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

sally
 
Posty: 83
Na forum od:
23 gru 12, 16:08

Post 27 lip 13, 9:34

Trochę się czuję tak, jakbyśmy w połowie widzieli ten sam film... Co do przyjaciela zgoda Mrozikos, bardziej adekwatne byłoby, gdybym wzięła ten fragment w cudzysłowie. Problem w tym, że Wy generalnie jednak na faktach a ja raczej na kontekście i emocjach się skupiam.


Powrót do Każdy ma swoje kino