Historia referendum w Chile za/przeciw Pinochetowi to idealny temat na film, zwłaszcza w kontekście rywalizacji między głównymi spindoktorami obu kampanii. Rzeczywiście konwencja filmu dokumentalnego chyba w tym wypadku się najbardziej sprawdziła. Film dobrze się ogląda, choć wydaje się, że niepotrzebnie trochę rozciągnięty. Za długo się rozkręca, ale potem jest coraz ciekawiej. Niektóre pomysły walczących sztabów mnie rozwaliły: zwłaszcza dziecko siedzące przed walcem i scena łóżkowa

Bernal świetny. A tak w offtopie to ta chillijska historia przypomina trochę polską wygraną Solidarności. Pomimo, że powstało kilka filmów wokół tego tematu to wciąż zdaje się być to niewykorzystaną przestrzenią do nakręcenia dobrego filmu. Może kiedyś.