8 sie 13, 11:42
Miike w przyzwoitej formie, ale jakby bez płynów ustrojowych. Zgrabnie zrealizowane kino sensacyjne, okraszone kilkoma nieco wydumanymi dywagacjami na temat moralności i poświęcenia dla idei. Na tegorocznych Nowych Horyzontach brakowało mi udanych filmów, które wywodzą się z przestrzeni kina gatunków, dlatego nowy obraz Miikego przyjąłem z zainteresowaniem. Mimo to, po twórcy, którego filmografię katowałem niemiłosiernie przed kilkoma laty spodziewałem się czegoś bardziej brawurowego i/lub będącego wyrazem indywidualnej, artystycznej ekspresji.