Jak zrobić Peaches

Filmy 13. TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 3 sie 13, 15:22

Jak zrobić Peaches

Sprawdziłam, w którym roku nakręcone. 2012 ! A ja myślałam, że w latach 80 tych.
Kostiumy i scenografia świetne, jednak w poetyce, jak napisałam, lat 80 tych, co z kolei mówi o cofnięciu się, lub zatrzymaniu, co ja odczytuję na niekorzyść.
Na filmwebie recenzent chwali wszerz i wzdłuż, za żonglowanie gatunkami. Tak, przyjmuję konwencję, energię i odwagę, choć, ktoś, kto siedzi w temacie mocno, nie musi być szczególnie odważnym, tym bardziej w obecnych czasach.

Jedna wielka groteska - może to jest sposób na oswojenie "byka " czyt. seksualności w wydaniu obscenicznym. Może to jest sposób na oswojenie z transeksualnością, choć uważam, że o wiele lepiej to robi film Turning. Ale dlaczego mam się oswajać z wulgarnością w wydaniu grafomańskim ? Grafomańskim, bo takie są teksty. Tak, zdaję sobie sprawę, że trudno o męskim przyrodzeniu, czytaj Wacku wg. piosenki śpiewać literacko. Mnie nie przekonuje Sandy Kane, striptizerka z zapałkami - choć pasuje do konwencji, to jednak nic nie ma do zaoferowania. Więcej zrozumienia mam dla pięknego - pięknej Danni Daniels.

Może, gdyby film Jak zrobić Peaches był osadzony w czasach współczesnych inaczej bym go odebrała. A tak, dla mnie jest powtórką z lat 80 tych, nawet nie przepracowaną jako inspiracja, a jako odbicie zwierciadlane.

Jednak na koniec - sama Peaches jest absolutnie energetyczna współcześnie i za to jej chwała i liczę, że jeszcze powie coś na miarę obecnych czasów.

Avatar użytkownika
Florentina
 
Posty: 29
Na forum od:
30 lip 12, 15:35

Post 6 sie 13, 17:32

Tak właśnie się po seansie zastanawiał jak opiszą ten film ludzie, którzy twórczości Peaches nie znają. No i proszę! Mam swoją odpowiedź, dziękuję ślicznie:)

Motyw z latami 80-ty ciekawy - że tak to odebrałaś. Ale myślę, że tu chodziło o kicz bardziej, a lata 80-te się z tym kojarzą.

Peaches jest piosenkarką i tworzy muzykę, ale przede wszystkim uprawa muzyczny performance. Praktycznie każdy jej koncert jest takim "Jak zrobić Peaches".

To jest laska, która nie wychodzi po prostu na scenę, miksuje i śpiewa i czasem potańczy. Ona musi do tego zrobić gigantyczne show - byłam rok temu na jej koncercie to wiem mniej więcej jak to wygląda:)

"Jak zrobić Peaches" to po prostu sfilmowany show-performance niczym z koncertu, tyle że kamera bywa bardziej tolerancyjna niż ludzkie oko i świat na żywo - można pokazać więcej i poprawić więcej :)

Mam nadzieję, że coś pomogłam:)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 6 sie 13, 18:19

Florentina napisał(a):Tak właśnie się po seansie zastanawiał jak opiszą ten film ludzie, którzy twórczości Peaches nie znają. No i proszę! Mam swoją odpowiedź, dziękuję ślicznie:)

--no aż tak źle nie jest - znałam piosenki Peaches, jednak słuchałam ich gdzieś w radiach, wyrwane z kontekstu - w show powinny się więc obronić - moze to nie moja bajka

Motyw z latami 80-ty ciekawy - że tak to odebrałaś. Ale myślę, że tu chodziło o kicz bardziej, a lata 80-te się z tym kojarzą.

--każda epoka modowa ma swoje kicze, tu po prostu jest poetyka lat 80 tych :) wykorzystana

Peaches jest piosenkarką i tworzy muzykę, ale przede wszystkim uprawa muzyczny performance. Praktycznie każdy jej koncert jest takim "Jak zrobić Peaches".

To jest laska, która nie wychodzi po prostu na scenę, miksuje i śpiewa i czasem potańczy. Ona musi do tego zrobić gigantyczne show - byłam rok temu na jej koncercie to wiem mniej więcej jak to wygląda:)

--rzeczywiście na koncercie nie byłam

"Jak zrobić Peaches" to po prostu sfilmowany show-performance niczym z koncertu, tyle że kamera bywa bardziej tolerancyjna niż ludzkie oko i świat na żywo - można pokazać więcej i poprawić więcej :)

Mam nadzieję, że coś pomogłam:)


--to znaczy, ja nie mam problemu z Peaches ;))) - napisałam, jak odbieram, po prostu, nasze zdania się różnią

ale dziękuję :) i pozdrawiam

Avatar użytkownika
uszaty fotel
 
Posty: 26
Na forum od:
7 wrz 12, 16:31

Post 8 sie 13, 11:35

"Peaches does herself" (niemądrze przetłumaczony na polski) to rewelacyjny, naładowany energią zapis spektaklu muzycznego, który włącza Peaches do ikonografii największych postaci zaangażowanego kampu i sztuki niezależnej, skupionej na manifestacji tożsamości kulturowej i roli płci w tradycji widowisk scenicznych, opartych o konwencję opery i koncertu rockowego. Peaches wskrzesza ducha Wendy O. Williams i The Plasmatics, przypominając role amazonek kultury punkowej, których radykalne gesty miały niekwestionowany wpływ na oblicze kultury widowiskowej drugiej połowy dwudziestego wieku. W szalonej rock-operze Peaches unosi się również duch Divine, transseksualnej muzy Johna Watersa. Widowiskowy i energiczny performens pochłania uwagę od pierwszej do ostatniej minuty, chwilami tylko przypominając, że medium filmowe osłabia żywioł scenicznej charyzmy artystek pokroju Peaches. I to jednak trudno mieć temu filmowi za złe, szczególnie, kiedy weźmie się poprawkę na cwane i trafione zakończenie.
posiedź u mnie: http://uszatyfotel.pl


Powrót do Każdy ma swoje kino