Nie przepadam za kinem tureckim, ale ten film mi się bardzo podobał. Scena oświadczyn jedyna w swoim rodzaju.
Czy ktoś widział jeszcze jakieś inne filmy tego reżysera?
Solidarnie łykają antydepresanty, przekraczają granice absurdu, radośnie lewitują i symultanicznie pozbywają się treści żołądkowej. Ranią się i przepraszają. Krążą w kółko, choć między światami.