No cóż, nie było jednak zapowiadanej książki o mockumentach - może się ukaże w późniejszym terminie. Lepiej późno niż wcale...
Jestem natomiast rozczarowany brakiem przynajmniej książki o nowym kinie meksykańskim. Zawsze co roku wychodziły publikacje towarzyszące przeglądom kinematografii danego kraju i były one świetnym uzupełnieniem wiedzy po seansach. Rozumiem, że poszło o kwestie finansowe, ale i tak mi szkoda.
Publikacja o Gierszu zaś stoi na bardzo wysokim poziomie. Do tego miły bonus w postaci DVD z wyborem filmów reżysera - bardzo dziękuję
