Bardzo mi się podobała realizacja tego filmu - jest efektowny, ale nie efekciarski (a to spory wyczyn jak na debiutanta). Godne podziwu jest, że bez silenia się na komedię (choć są momenty na swój sposób zabawne), właściwie bez akcji, wypełniając film bohaterami na różne sposoby ułomnymi, ale w sumie dosyć przeciętnymi, udało mu się stworzyć coś równie wciągającego. Inna sprawa, że żadnej wielkiej głębi tu nie ma, i film raczej mocno w pamięci nie utkwi (nie tylko mi). Ja ze swojej strony mógłbym mu dać mocne 3.5 (co chyba odpowiada tej piątce Agnieszki

).