Świetny film, bardzo pomysłowe przedstawienie festiwalu, zresztą ciekawego w swych założeniach. Udało się podejść do tematu oryginalnie, mimo że film bazował w głównej mierze na materiałach archiwalnych. Jednak to nie była tylko muzyka, ale też dużo scenek rodzajowych, w stylu nawalona i naćpana młodzież się bawi. Miało to swój urok

. Nigdy nie byłem na ATP, ale po tym filmie chciałbym tam pojechać.
Aha, pamiętam błyskotliwe pytanie jednego z widzów na spotkaniu z reżyserem - "chciałbym się dowiedzieć, jaki jest stosunek organizatorów festiwalu do narkotyków, to znaczy czy narkotyki na ATP się pojawiają i co ludzie biorą...". Miszcz po prostu, cały rok czekam na ENH po to, by spotykać takich ludzi hahaha..