20 lip 05, 10:51
Kto to w ogóle wymyslił??? Powinno sie stawiać na jakość, a nie ilość. Koncerty klasy B, płatne dla "karnetów", w godzinach, w których juz powinna trwac impreza. Szkoda, że klub festiwalowy przestanie być pofilmową imprezownią, a stanie się "sceną pierwszego kroku" dla wszystkich odrzutów