5 sie 03, 20:23
Witam po przerwie!
Dzisiaj właśnie wróciłem z wakacji, bo po Cieszynie pojechałem sobie jeszcze połazić po górkach. Świetnie to dopełniło Festiwalu - miałem czas, żeby sobie poukładać filmy, które zobaczyłem. Niestety urlop zakończył się tragicznie. W drodze powrotnej do Warszawy miałem wypadek samochodowy. Potrąciłem rowerzystę, który wjechał mi pod koła. Chłopak przeżył, złamał obojczyk i wybił parę zębów. Mi i mojej kobiecie nic się nie stało, ale psychicznie to jesteśmy zmasakrowani. Miałem dużo do napisania na forum, ale po tym wypadku większość jakoś uleciała.<BR>
Z radością przeczytałem wszystkie posty od 16 lipca (wtedy tu zaglądałem ostatni raz). Cieszę się, że stazzio założył forum na Gazecie (a właśnie stazzio, dlaczego nie byłeś pod fontanną 17-tego???). Shimei i Sangooma, a wy tu jeszcze zaglądacie w czasie wakacyjnych wojarz(ż)y? Querelle, Zuza - pozdrawiam, dzięki, że mogłem dzielić się swoimi wrażeniami w kinach i na imprezach w klubie. Super ludziska jesteście!
<br>
Napiszę parę słów o moich wrażeniach co do wyników konkursu. O kwestiach organizacyjnych nie chce mi się pisać, bo dla mnie było prawie doskonale, a utrudnienia związane z brakiem klimatyzacji i inne takie jakoś mi się rozmywają w obliczu rozmiarów całej machiny, która w Cieszynie znakomicie się kręciła. Tak więc wyniki konkursu raczej mnie satysfakcjonują, oczywiście mam swoje rozczarowania. Są to "Uzak" i "O piątej po południu" - moim zdaniem ich pozycje na liście powinny być odwrotne. Film Samiry strasznie mnie zirytował, dawno chyba nie wyszedłem tak zdegustowany z kina. Dla mnie to był nielogiczny, naiwny, banalny i co najgorsze: komerycyjny gniot. Tanie chwyty, fatalna gra aktorska (ja wiem, że to naturszczycy, ale nawet Samira była nie do zniesienia), nędzna historia (ten motyw z kandydowaniem na prezydenta był niczym z "Bolka i Lolka"). Widziałem dużo irańskiego kina i ten swoim rozgłosem moim zdaniem psuje wrażenie na temat kinematografii tego kraju.<br>
Natomiast "Uzak" mnie oczarował. Doskonały film. Dopracowane w każdym szczególe, subtelnie ułożone, wzruszające arcydzieło o samotności. "Chmury w maju" tego samego reżysera równie głęboko we mnie zostały.
<br>
Moim osobistym kandydatem do Grand Prix była "Rosyjska arka". Uwielbiam ten klimat filmów Sokurowa, znany mi z Elegii, Cielca, Molocha. Wspaniała epopeja o przemijaniu przepełniona miłością do Człowieka. Płakałem jak bóbr. Oj, jak ja zazdroszczę Sokurowowi takiego poczucia człowieczeństwa. "Jesteśmy jedną wielką rodziną" - potrafił powiedzieć o swoich rodakach, praprzodkach, gościach, ludziach.<br>
"Lalki" też mi się podobały, ale im był dał 3-4 miejsce. Szkoda mi też, tak jak Querelle, że "Starszy Brat" jest tak nisko.
<br> Dobra, na razie wystarczy. Później sobie jeszcze popiszę. Pozdrówa!