Marudzenie i narzekanie

Przed 17.NH. Propozycje, zapowiedzi i przecieki filmowe. Sugestie organizacyjne.
Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 7 sie 17, 7:57

Tradycyjnie otwieram temat, w którym można sobie pomarudzić i ponarzekać :P
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.

mortiis2
 
Posty: 71
Na forum od:
27 lis 05, 22:06

Post 7 sie 17, 8:39

Marudzę na marudy z forum...

Mikis
 
Posty: 14
Na forum od:
16 lip 17, 1:45

Post 7 sie 17, 8:51


hermanstopek
 
Posty: 75
Na forum od:
29 lip 12, 1:31

Post 7 sie 17, 10:43

Nie, wątek podany w linku to kompletnie inny temat.
A my, tu, tak od serca, "po polskiemu ponarzekamy se ".

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 7 sie 17, 20:10

Ja bym narzeknęła ;) na zamknięte toalety dla niepełnosprawnych ale... :)) nie chcę być kojarzona z toaletami :))))

Mikis
 
Posty: 14
Na forum od:
16 lip 17, 1:45

Post 7 sie 17, 20:35

Narzekam. więc na narzekających. Nie podoba mi się takie coś, kto wie, może za rok forum już nie będzie, po co miejsce w którym niewiele się dzieje, a z tego co jest spora część to jęczenie.

Avatar użytkownika
GHJK IKM
 
Posty: 35
Na forum od:
25 lip 17, 23:52

Post 7 sie 17, 20:50

Ja tam narzekam , bo mam na co. I okropnie mi źle z tym że nikt nie podziela mojego bólu , choć może takie upublicznianie się jest dziecinne.
"You just put your lips together and blow... "

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 8 sie 17, 0:41

28 miejsc dla karnetowiczów na "Requiem dla pani J." na środę rano? Serio?
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

xyz
 

Post 8 sie 17, 7:02

Ja bym chciał ponarzekać na przedstawicieli GutekFilmu, dla których trzeci rząd to "niegodziwe miejsca"...

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 8 sie 17, 7:28

Mrozikos667 napisał(a):28 miejsc dla karnetowiczów na "Requiem dla pani J." na środę rano? Serio?

Nie da się ukryć, że to jakiś ponury żart. Ani to film cieszący się małym zainteresowaniem, ani godzina dobra dla ludzi "z miasta". O co chodzi?

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 8 sie 17, 8:20

Historia z pierwszego pokazu "Zimy" w pierwszym, porannym bloku. Na sali z min. 20 miejsc wolnych, a Psubrat z karnetem ani nie może się ani wklikać przed filmem, ani wejść przed seansem...

hermanstopek
 
Posty: 75
Na forum od:
29 lip 12, 1:31

Post 8 sie 17, 9:56

A co ja mam powiedzieć. Skrócono mi urlop, więc tylko blok o 16:00 i o 19:00 wchodzi w rachubę. Dla przykładu: na środę na blok o 16:00 nie jestem zalogowany na żaden seans, na minutę zawiesił się komp, a gdy się już łaskawie odwiesił wyświeciły się same zera. Na godzinę 19:00 zapisałem się tylko po to, aby się zapisać. DOBRA ZMIANA.

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 9 sie 17, 0:52

eliska napisał(a):Ja bym narzeknęła ;) na zamknięte toalety dla niepełnosprawnych

W zeszłym roku też pisałaś i otworzyli, to może w tym roku też się uda :P
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.

balt
 

Post 9 sie 17, 7:52

Ja mam parę uwag względem obecnej edycji, bo jako, że to mój czwarty festiwal z karnetem to mogę wypowiedzieć się na temat różnic pomiędzy tym, a poprzednimi festiwalami.

Przede wszystkim uważam, że karnetowicze to w tej chwili zło konieczne dla organizatorów - wydawało mi się, że posiadanie karnetu daje Ci możliwość z jednej strony zaoszczędzenia pieniędzy przy chodzeniu na wiele filmów plus możliwość zmiany planu projekcji na które chce się iść, że tak powiem w czasie rzeczywistym. W tym roku to jest żart, bo np. na 4 blok we wtorek (8.08) ze 3 minuty (!) po otwarciu rezerwacji biletów jedyne miejsca zostały na Out 1 część 2, a na pozostałe 8 seansów nie było już dla karnetowiczów miejsca. Wystarczy, że ktoś w złym momencie musiał iść do toalety i trudno, masz 3-godzinną przerwę, bo na nic już nie wejdziesz.

Bardzo łatwo to dla mnie wytłumaczyć - festiwal staje się wyłudzaczem pieniędzy i sprzedano po prostu za dużo karnetów. Rozumiem idącą za tym logikę - sprzedasz w cholerę karnetów, później dasz o 100 miejsc mniej na któryś blok niż jest karnetów, a resztę puścisz w kasach - na karnetowiczu więcej nie zarobisz, ale na filmie już tak. I bardzo proszę nie pisać, że zdecydowała ta zmiana z pierwszeństwem karnetów rano vs. popołudnie, bo jeżeli tak dużo sprzedanych zostało karnetów to na pozostałe filmy powinno być więcej miejsc. To jest po prostu zabawne, że spotykamy się jako społeczność oglądać ważne filmy o złych rzeczach, które dzieją się wokół nas, o wyzysku i świecie pieniądza, a jak dla mnie festiwal dokładnie na tym ma polegać. Pan Gutek robi Slow Fest w Supraślu, aby uciec od gonitwy festiwalowej, a minutę zamulisz rano i tyle widziałeś bilety. To wszystko to po prostu hipokryzja i najlepiej przy sprzedaży karnetów należałoby dodać ostrzeżenie, że w niektórych blokach godzinowych nie ma gwarancji zdobycia biletów, bo fizycznie jest ich wtedy za mało - to przynajmniej nikt by tu ciemnoty nie wrzucał.

Jeszcze jedna mniejsza uwaga odnośnie starszego Pana, który jest tłumaczem - przepraszam, nie znam nazwiska - z siwym wąsem, który też już od wielu lat "wspiera" festiwal. Nie jestem wielkim znawcą poprawnej angielszczyzny, ale nie mam problemów ze zrozumieniem twórców filmu po zakończonym seansie i to co ten Pan to jest po prostu upokarzające dla wszystkich na sali. Prywatnie stawiam, że to z lenistwa, ale ten Pan po maksimum dwóch zdaniach wcina się, aby podać tłumaczenie (bo nie chce mu się robić notatek), a do tego spłaszcza lub zmienia znaczenie słów wypowiedzianych przez twórcę, co czasami całkowicie zmienia sens całej wypowiedzi. Nie jest to moja odosobniona opinia, ale już słyszałem kilka takich opinii, że temu Panu zwyczajnie trzeba już podziękować, bo ile nie mam żadnych zarzutów względem jego angielszczyzny to po prostu w tym momencie swojej kariery jest tłumaczem FATALNYM, co przy każdej sesji Q&A wie każda z osób zebranych na sali.

Pozdrawiam wszystkich fanów kina

xyz
 

Post 10 sie 17, 7:14

Ja również chciałbym ponarzekać na liczbę miejsc - tam gdzie miało być 80%, bywało po 60-70%, a na takiej sali jak 1, to robi dużą różnicę. I co jeszcze jest w sumie przykre, bo patrząc np dzisiaj na godzinę 19 - zostało około 90 miejsc na Out1 i możecie powiedzieć, że można by sprzedać jeszcze 90 karnetów...

To również mój kolejny festiwal i chciałbym zauważyć, że w tym roku jest jakieś wyjątkowe rozdawnictwo akredytacji - akredytacje z ponoć większą pulą miejsc dostają tak pierdołowate blogi, których nie czyta nikt oprócz samych właścicieli i ich mam. Uważam, że festiwal jest już na tyle popularny, że nie potrzebuje dodatkowych "reklam" na takich platformach.

Avatar użytkownika
GHJK IKM
 
Posty: 35
Na forum od:
25 lip 17, 23:52

Post 11 sie 17, 2:10

Bez przesady , każdy kto ma podwaliny do akredytacji ma prawo ją dostać. A po za tym organizatorom zależy na każdym kto promuje film , to też rozszerzenie kultury filmowej w Polsce , więc uważam że nic tylko się cieszyć.
"You just put your lips together and blow... "

Avatar użytkownika
Strator
NH-Kreator, Admin
 
Posty: 364
Na forum od:
29 gru 04, 18:36

Post 11 sie 17, 15:34

Żadne akredytacje nie dysponują większą pulą miejsc. Na początku tej edycji festiwalu i w przeszłości było tak, że to pewnego momentu przed rozpoczęciem seansu pewne rodzaje akredytacji widziały trochę więcej miejsc (dokładnie 10), ale na około pół godziny przed filmem wszyscy widzieli tyle samo. Tak czy siak, zlikwidowaliśmy tą specjalną pulę i wszyscy posiadacze identyfikatorów mają dostęp do tej samej puli miejsc.

Avatar użytkownika
GHJK IKM
 
Posty: 35
Na forum od:
25 lip 17, 23:52

Post 11 sie 17, 22:59

Identyfikator ma chyba każdy , czy tylko akredytowani ?
"You just put your lips together and blow... "

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 12 sie 17, 6:52

Tu masz wszystko o zasadach
https://www.nowehoryzonty.pl/menu.do?id=1252

Krótko mówiąc, karnet/identyfikator ma każdy uczestnik, który go kupi, może też nie kupować karnetu, a kupić bilety na konkretne filmy.
Karnety dla branży, czyli akredytacje są pewnie na innych zasadach przyznawane.
https://www.nowehoryzonty.pl/menu.do?id=2079

Avatar użytkownika
GHJK IKM
 
Posty: 35
Na forum od:
25 lip 17, 23:52

Post 12 sie 17, 23:54

Znam już trochę zasad festiwalu , więc troszkę głupio mi dostawać taką odpowiedź , a zadałem proste pytanie.
"You just put your lips together and blow... "

asgaard
 
Posty: 11
Na forum od:
25 lip 09, 20:12

Post 14 sie 17, 18:32

Prosta odpowiedź: identyfikatora nie ma każdy

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 11 wrz 17, 12:35

Miałem na to machnąć ręką, ale nie daje mi to spokoju - w regulaminie biletowym jest napisane: "Osoby spóźnione na seans nie będą wpuszczane na salę - obowiązuje bezwzględna zasada punktualności". Tymczasem nie wiem ile razy byłem w tym roku na seansach, gdzie wpuszczano całe tabuny ludzi nie podczas bloku spotów przed filmem, ale dobre 10-15 minut PO ROZPOCZĘCIU PROJEKCJI. Te osoby z reguły szukały sobie dopiero miejsc i gremialnie zajmowały pierwszy rząd, łażąc pod ekranem i zasłaniając napisy. Żeby to się zdarzyło raz, to pal licho, na tegorocznym festiwalu stało się to jednak raczej normą. Niechlubną normą. Czy zmieni się to za rok?

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 11 wrz 17, 16:11

Jarosz, jak byś przyjechał na Spotkania z Filmem Górskim to byś to miał przez cały seans, wchodzą, wychodzą, wchodzą, wychodzą, no ale to turyści ;)

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 12 wrz 17, 15:04

OK, ale jestem na Nowych Horyzontach, a tam zdaje się obowiązuje regulamin :wink:

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 30 paź 17, 13:39

Jarosz napisał(a):Miałem na to machnąć ręką, ale nie daje mi to spokoju - w regulaminie biletowym jest napisane: "Osoby spóźnione na seans nie będą wpuszczane na salę - obowiązuje bezwzględna zasada punktualności". Tymczasem nie wiem ile razy byłem w tym roku na seansach, gdzie wpuszczano całe tabuny ludzi nie podczas bloku spotów przed filmem, ale dobre 10-15 minut PO ROZPOCZĘCIU PROJEKCJI. Te osoby z reguły szukały sobie dopiero miejsc i gremialnie zajmowały pierwszy rząd, łażąc pod ekranem i zasłaniając napisy. Żeby to się zdarzyło raz, to pal licho, na tegorocznym festiwalu stało się to jednak raczej normą. Niechlubną normą. Czy zmieni się to za rok?

Pewnie zależy od osób wpuszczających do sali.
Bo wiele razy słyszałem, że kogoś nie wpuścili jak był spóźniony.


Marudzę, że to pierwszy festiwal bez filmu Philippe'a Mory od 2010 roku :P
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.


Powrót do 17.NH - Gra wstępna



cron