Dzień dobry!
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że wcześniejszego posta napisałam po krótkiej zabawie wersją demonstracyjną na obu urządzeniach, których zamierzamy z mężem używać na Festiwalu. Nie jestem informatykiem i dla mnie liczy się jedynie komfort użytkowania, a jak na razie wygląda, że w tym roku będzie znacznie mniejszy. W ubiegłych latach miałam wybór z której wersji rezerwacji chcę korzystać (mobilnej czy pełnej), obecnie dzięki "reponsywaności" jakiś automat decyduje co dla mnie będzie lepsze. Zdecydowanie jestem nieszczęśliwa, bo wygląda na to, że tylko i wyłącznie z powodu rezerwacji będę musiała zabrać ze sobą laptopa… (na szczęście mąż będzie go dźwigał

)
Ale po kolei. Pytana o opinię, chętnie podzielę się moją

Wiedziałam, że ma pojawić się wersja demonstracyjna rezerwacji i szukałam, wzorem poprzednich lat, linku na stronie głównej festiwalu. Nie znalazłam. Nie wiem czy jej nie ma, czy to zabawa jedynie dla wtajemniczonych, osobiście jednak uważam że powinna być; a jeśli jest, a ja jej nie znalazłam, że powinna być bardziej widoczna…
Dla mnie moment rezerwacji jest zawsze bardzo stresujący. Przed Festiwalem tworzymy sobie misterny plan, żeby zobaczyć wszystkie filmy na których nam zależy (w tym roku 28) i część tych, które chcielibyśmy, ale jesteśmy w stanie z nich zrezygnować dla czegoś potencjalnie lepszego. Poziom komplikacji oczywiście zwiększa fakt, że chcemy te filmy obejrzeć razem. Tymczasem podczas rezerwacji trzeba wykazać się refleksem rewolwerowca

Często naprawdę liczą się sekundy. Zapewne osoby korzystające z urządzeń stacjonarnych i stałych łączy mają troszkę lepiej, ale my niestety jesteśmy skazani na mobilność. Niewiele trzeba, żeby wszystko się sypnęło i dwa ważne dla nas tytuły zaczęły się wzajemnie wykluczać…
Właśnie dlatego pierwszym, co rzuciło mi się w oczy był fakt, że na urządzeniu, na którym w ubiegłym roku mogłam wyświetlić choć fragmenty czterech seansów, żeby zarezerwować je bez czasochłonnego przewijania, tym razem mogę wyświetlić jedynie trzy. Do tego nie działa skalowanie, które rok temu z tego co pamiętam jak najbardziej działało.
Na mniejszym urządzeniu natomiast jest po prostu dramat: najpierw trzeba rozwinąć blok godzinowy, potem kliknąć na film, rozwinąć następny blok itd. To strasznie spowalnia cały proces.
Tak wyglądała rezerwacja dwa lata temu:

- rezerwacja NH 2015
A tak wygląda demo na tym samym urządzeniu:

- demo rezerwacji NH 2017
Trochę przestrzeni można by zaoszczędzić zmniejszając statyczną kolumnę z numerami sal – rezerwuję konkretny film a nie piętro czy salę. Informacje zawarte w tej kolumnie bynajmniej nie są dla mnie kluczowe przy klikaniu. Podejrzewam, że dla większości festiwalowiczów też nie…
Nie od razu też załapałam, że potrzebne jest podwójne tapnięcie. To oczywiście kolejne spowolnienie, ale w sumie nie na to chciałam zwrócić uwagę, a na fakt, że seans robi się różowy jeszcze przed zarezerwowaniem i pozostaje różowy po anulowaniu, co oczywiście może wprowadzać w pierwszej chwili w błąd. Wiedząc, że tak to działa, bez wątpienia sobie poradzę, ale nie bardzo rozumiem skąd taka zmiana.
Serdecznie pozdrawiam
e.