Grzes napisał(a):Skoro mamy marudzić, to proszę bardzo: Kto wpadł na pomysł, żeby przed 340-minutowym Diazem zrobić prelekcję (niezbyt ciekawą zresztą, ale w zamian za to również niezbyt krótką)? Trochę litości dla naszych pęcherzy!
Grzes napisał(a):Skoro mamy marudzić, to proszę bardzo: Kto wpadł na pomysł, żeby przed 340-minutowym Diazem zrobić prelekcję (niezbyt ciekawą zresztą, ale w zamian za to również niezbyt krótką)? Trochę litości dla naszych pęcherzy!
kovan napisał(a):Totalnie słabym pomysłem jest likwidacja "kawiarenki internetowej". Dzisiaj już wszystkie komputery były pod tym kontem poblokowane i nie dało się przeskoczyć z rezerwacji w inne okno. Dlaczego tak? :/
tangerine napisał(a):Grzes napisał(a):Skoro mamy marudzić, to proszę bardzo: Kto wpadł na pomysł, żeby przed 340-minutowym Diazem zrobić prelekcję (niezbyt ciekawą zresztą, ale w zamian za to również niezbyt krótką)? Trochę litości dla naszych pęcherzy!
Marudzę na Diaza i organizatorów, bo można było zrobić jedną przerwę w filmie (przed pojawieniem się wojskowych). Mój tyłek z trudem wytrzymuje takie historie.
Jarosz napisał(a):A ja pomarudzę na jakość kopii większości starych filmów litewskich, które wyglądały, jakby zdarte taśmy 35 mm przepisano na VHS, następnie je przegrywano minimum pięć razy w celu pogorszenia parametrów obrazu, po czym całość przerobiono na nośnik cyfrowy do puszczenia na kinowym ekranie i dołożono polskie napisy. Te seanse to była prawdziwa masakra.
Jarosz napisał(a):A ja pomarudzę na jakość kopii większości starych filmów litewskich, które wyglądały, jakby zdarte taśmy 35 mm przepisano na VHS, następnie je przegrywano minimum pięć razy w celu pogorszenia parametrów obrazu, po czym całość przerobiono na nośnik cyfrowy do puszczenia na kinowym ekranie i dołożono polskie napisy. Te seanse to była prawdziwa masakra.
m4ro napisał(a):Marudzę, że niedzielna publiczność zajmuje nie tylko ostatnie rzędy, ale dotarła nawet do drugiego. Nie mam nic przeciwko rozmowom na Nocnym Szaleństwie, ale jak można przyjść na film Bartasa bez dialogów i komentować "jaki fajny sweter"? <facepalm>
Nie wiem, dlaczego ludziom się wydaje, że szeptem to można rozmawiać.
Początek napisów to nie jest przyzwolenie na: teraz już można mówić. Co mnie obchodzi, jaki to był film, jaki nie był i czy się komuś nie podobał jeszcze zanim go skończyłem oglądać?
ged83 napisał(a):czy z moim biletem będę mógł przyjść na pokaz tego filmu w 3D w innym terminie do Kina NH bez ponoszenia dodatkowych kosztów? To mogłoby być rozwiązanie daleko bardziej satysfakcjonujące i bardziej profesjonalne niż "przepraszam"
doktor pueblo napisał(a):Narzekam na narzekanie Malgi Kubiak, która zaśmieca forum swoimi "artystycznymi" wypowiedziami pisemnymi (jeśli tak samo wyglądają jej filmy, to będę je omijał szerokim łukiem).
ged83 napisał(a):czy z moim biletem będę mógł przyjść na pokaz tego filmu w 3D w innym terminie do Kina NH bez ponoszenia dodatkowych kosztów? To mogłoby być rozwiązanie daleko bardziej satysfakcjonujące i bardziej profesjonalne niż "przepraszam"
doktor pueblo napisał(a):Narzekam na narzekanie Malgi Kubiak, która zaśmieca forum swoimi "artystycznymi" wypowiedziami pisemnymi (jeśli tak samo wyglądają jej filmy, to będę je omijał szerokim łukiem).
Mrozikos667 napisał(a):doktor pueblo napisał(a):Narzekam na narzekanie Malgi Kubiak, która zaśmieca forum swoimi "artystycznymi" wypowiedziami pisemnymi (jeśli tak samo wyglądają jej filmy, to będę je omijał szerokim łukiem).
Przyłączam się do narzekania. Co innego rzeczowa dyskusja, co innego taki spam (dodatkowo Malga dubluje posty).
Malga Kubiak napisał(a): to sie pochamuje; chamowanie mam we krwi.
paNMieczyslaw napisał(a):Malga Kubiak napisał(a): to sie pochamuje; chamowanie mam we krwi.
doktor pueblo napisał(a):paNMieczyslaw napisał(a):Malga Kubiak napisał(a): to sie pochamuje; chamowanie mam we krwi.
Pierwszy raz żałuję, że nie ma na tym forum opcji lajkowania postów
ratatuj89 napisał(a):
A już na sam koniec to marudzę na wszystkich tych, którzy opierają nogi na siedzeniach przed nimi, bo w ten sposób przeszkadzają oglądać innym, kiedy ktoś kopie ich siedzenia.
eliska napisał(a):Och to ja pomarudzę z przymrużeniem oka od razu wybaczając- na sympatycznego skądinąd reżysera Khavn De La Cruz, którego fryzura zasłaniała mi po jednym wyrazie z każdej linijki napisów
)))
ratatuj89 napisał(a):A już na sam koniec to marudzę na wszystkich tych, którzy opierają nogi na siedzeniach przed nimi, bo w ten sposób przeszkadzają oglądać innym, kiedy ktoś kopie ich siedzenia. :x
m4ro napisał(a):ratatuj89 napisał(a):A już na sam koniec to marudzę na wszystkich tych, którzy opierają nogi na siedzeniach przed nimi, bo w ten sposób przeszkadzają oglądać innym, kiedy ktoś kopie ich siedzenia.
To największy grzech na festiwalu. Większy niż gadanie. Za to powinno grozić połamanie kości, a potem ich naprostowanie i ponownie połamanie. Albo oparcia foteli z tyłu powinny być podłączone do prądu w czasie projekcji. Ale nie, to nie zadziała na gumowe podeszwy butów. Trzeba coś wymyślić do następnego festiwalu.
Wspominałem już o parze, która siedziała rząd wyżej na drugim końcu rzędu i kopała przez dwie i pół godziny Przeprowadzki w fotel (na zmianę, raz ona, raz on) a potem wyszli pół godziny przed końcem?
Wiem, mogłem się przecież przesiąść, ale w sali było tak zimno, że przymarzłem do fotela.
Dix napisał(a):Podłączę się do uwag o pierwszej projekcji love podczas nowych horyzontów. Tak nie do końca jest fair wobec kogoś, kto kupił bilet, stał w długiej kolejce, a przecież wcześniej wpuszczeni zajmowali miejsca dla znajomych i wpuszczali do kolejki po ileś ludzi; i dowiedział się, ze ma fatalne miejsce, film w 2d. Mam się dowiadywać o możliwość powtórnego seansu w 3d? Dodam, że być może wybiorę się po raz drugi, ale nie do heliosa, bo tym razem planuję zobaczyć film w bardziej komfortowych warunkach. Ten seans, od strony organizacyjnej był porażką.