Najlepsze/najgorsze na 5. AFF - nasze podsumowania

Filmy 5. AFF - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
Florentina
 
Posty: 29
Na forum od:
30 lip 12, 15:35

Post 27 paź 14, 18:27

Delikatna lista tego, co nas najbardziej wzięło i tego co najbardziej byśmy cholera nie wzięli.

Dla mnie tylko trzy film wstawiły w stan pijaństwa filmowego (nic nie poradzę, na starość pompka silniej działa niż bańka).

- B.F.E. czyli Zadupie. Czysty konkret o typowym amerykańskim zadupiu. Trochę klisz - ale biorąc pod uwagę, że wszystkie są związane z dziadkiem, który odnalazł umiłowanie w narkotykach - można wybaczyć. Po takie filmy na AFF właśnie przyjeżdżam.

- Whiplash - piękny audiowizualny odlot. I tyle.

- Foxcatcher - za to, że reżyser Moneyballa znów podjął temat sportowy. Ale tym razem w o wiele surowszej i mrocznej formie (o tym, że jedną z ról grał Carrell skojarzyłam dopiero godziny po seansie - dla mnie postać, którą zagrał była przerażająca od pierwszej do ostatniej sekundy, ciarki same łaziły po plecach). Szkoda, że tak rzadko powstają dobre filmy sportowe. Za mało tego.

Z gorszych rzeczy - jestem kompletnie rozczarowana sekcją dokumentalną. Ok, był The Winding Stream, ale oglądało się mi miło, bo kocham country i znam carterowskie pochodzenie i to co włożyli w świat amerykańskiej muzyki. Ale z formą filmu było coś nie halo.

Ach, przypominając sobie ten AFF gdy leciało Jak przetrwać plagę a tu dostajemy nudnawy Sprawa przeciwko ósemce... to aż żal. Dałam pod koniec jeszcze szansę 1971, ale też to nie było to.

Ominęłam wszelkie retrospektywy. Z ilości karteczek do głosowania wnioskuję, że łaziłam głównie na nówki festiwalowe. Filmy ok, ani złe ani najwspanialsze. To jest chyba najgorsze, bo np. rok temu pamiętam, że w nówkach utrafiłam chyba z 5 zajebistych filmów. W tym roku tylko Zadupie (W. i Foxa nie liczę, bo inna sekcja). Fakt, że w zamian praktycznie wszystkie filmy były ok i dobrze się je oglądało, a rok temu chyba z kilka seansów ledwo przetrwałam, z dwóch chyba wyszłam. Ale wolałabym źle trafić (w końcu sami wybieramy filmy, my widzowie na które chcemy iść) kilka razy, a w zamian dostać od kilku filmów jak obuchem w twarz.

Ogólnie - AFF udany. Dobrze spędzony czas.

Bonus time: acha, Mapy gwiazd. Biorąc pod uwagę, że newsem plotka hollywoodzkiego jest zdeformowana twarz Renee Zewleger, a dawno temu, kiedyś adoptowane córki Jane Crowford opowiadały jak to owa kultowa aktorka się nad nimi znęcała (czy jakoś takoś, nie pamiętam dokładnie, ale w sensie porażki rodziców hollywoodzkich) - to z klimatem Cronenberg trafił idealnie.

Tak wygląda już zepsute Hollywood od środka. W sensie ryba, oglądamy zeschnięte wnętrzności, bo jak wiadomo ryba psuje się od głowy, ale ta już dawno ucięta.

I tym miłym akcentem ;) pozdrawiam uczestników 5. AFF i do zobaczenia za rok!

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 27 paź 14, 20:08

Mogę dać najlepszą 10 (oglądam przede wszystkim nowe fabuły):

1. Whiplash
2. The Skeleton Twins
3. Foxcatcher
4. Tajemnica Śmierci Sylvii Russo (Wild Canaries)
5. Obvious Child
6. It Follows
7. The Mend
8. Lucky Them
9. Palo Alto
10. White Bird In A Blizzard

przy czym 1 i 3 widziałam już wcześniej

Średnia ocen dla tej edycji 5,70, więc wychodzi, że była najsłabsza ze wszystkich, ale The Skeleton Twins wynagrodziło mi oglądanie tych wszystkich nieznośnych przeciętniaków typu Zadupie, Five Star, Listen Up Philip, Krogulec i innych.

Ciekawa sprawa z Tajemnicą Śmierci Sylvii Russo, na którą przyszłam trochę przypadkowo, w ogóle nie miałam w planie, a film okazał się najlepszą komedią festiwalu.

miecznik
 
Posty: 292
Na forum od:
10 mar 08, 13:41

Post 27 paź 14, 20:13

Cieszę się, że odbyła się kolejna edycja AFF. Już 5 razy, czyli mały jubileusz!
Nie żałuję zainwestowanych pieniędzy w pomarańczowy karnet. Szkoda, że tych karnetów normalnych zwykłych widzów było mało. Przeważali wolontariusze (może mieli za zadanie robić sztuczny tłok na seansach?), akredytacje dziennikarskie (często dziennikarz ma możliwość zwrotu wydatków ze strony redakcji), zaproszeni goście, vipy, sponsorzy i twórcy.

Nie żałuję kupienia karnetu, bo dostałem bardzo różne tytuły od komedii romantycznych, po psychodramy, aż po horrory. Cieszy mnie taka impreza, bo mam szansę obejrzeć tytuły zupełnie nieznane. Nie lubię, jak już o filmie wszystko zostało powiedziane, napisane i pokazane. Nie chcę przed projekcją wiedzieć dokładnie o czym jest dany film, kto w nim gra i kto za nim stoi. Kiedyś denerwował mnie ten papierowy program, gdzie był tylko tytuł, reżyser i zagadkowe zdanie. Teraz do tego się przyzwyczaiłem i nawet polubiłem. Nie chcę oglądać przed festiwalem zwiastunów i czytać pełnych rozpisek. Chcę być zaskakiwany i twórcom parę razy to się udało.

Czas na wymienienie najlepszych tytułów festiwalu, które udało mi się obejrzeć.

ŚWIĘTSZE OD ANIOŁÓW - Arcydzieło! Od pierwszego ujęcia do ostatniego podobało mi się prowadzenie kamery z perspektywy dziecka. Kamera cały czas w ruchu, wyłapująca piękno przyrody, ale także trud życia w lesie. I do tego te szepty kobiece, spokojne narracje. Terence Malick może być dumny, że doczekał się kogoś, kto będzie kontynuował jego sposób opowiadania. Tytuł, który mogą docenić tylko nieliczni, fani "Drzew życia". Cieszę się, że mogę należeć do tej elitarnej grupy! Inni na seansie po prostu śpią lub wychodzą znudzeni przed czasem.

DZIWAK - przykład jak prostymi środkami z kamerą w ręku i z doświadczonym aktorem można wyczarować z niczego ciekawą historię. Przejrzyste, klarowne i bez szaleństw artystycznych. Ponoć to ma być trylogia. Ciekawe, co nam Patrick Brice z Markiem Duplassem wymyślą w kolejnych częściach.

WHIPLASH - krew, pot i łzy spływające na perkusję. Hołd oddany ciężkiej pracy muzyków jazzowych. Znakomita rola J.K. Simmonsa.

COŚ ZA MNĄ CHODZI - powrót do horrorów z lat 80. Klasycznie i strasznie. Klika razy podskoczyłem na fotelu z przerażeniem na twarzy.

SZCZĘŚCIARZE - sympatyczny film o poszukiwaniu dawnego muzyka rockowego i jednocześnie próba pokazania sposobów kręcenia filmów dokumentalnych.

SUN BELT EXPRESS - poważny temat o nielegalnym przekraczaniu granicy amerykańsko-meksykańskiej w komediowym klimacie. Zero depresji i dużo pozytywnego w tym wdzięku.

FOXCATCHER - nudził mnie do chwili kulminacyjnego momentu. Wtedy można było spojrzeć na całość z innej perspektywy. Cieszy, że nasza kostiumolog Kasia Walicka-Maimone staje się coraz gorętszym nazwiskiem w Hollywood i cały czas kontynuuje współpracę z Bennett Miller (wcześniej "Capote" i "Moneyball"). Pamiętajmy, że Kasia Walicka to również kostiumy do "Kochanków z księżyca".


Orson Welles ... Żałuję, że nie można się rozdwoić i oglądać dwóch seansów na raz. Ale udało mi się zaliczyć DOTYK ZŁA. Rewelacyjna scena otwarcia, gdzie czekamy na wybuch podłożonej bomby. Wiem, że takie sceny można oglądać obecnie prawie w każdym filmie sensacyjnym. Ale te 50-60 lat temu było trudne do realizacji. Scena zrobiona prawie na jednym ujęciu.

Najsłabszy film AFF: WIERZĘ W JEDNOROŻCE - mały plus tylko za animacje w stylu Gondry'ego. Cała reszta do skasowania. Za dużo bezsensownego i niepotrzebnego seksu.

kovan
 
Posty: 205
Na forum od:
19 wrz 10, 14:19

Post 28 paź 14, 8:53

Niesamowicie równy festiwal. Żadnej wtopy, prawie cały czas rzucałem 6 i 7 w 10 stopniowej skali. Na 19 filmów obejrzanych 2 podskoczyły wyżej, 2 dostały niższe oceny. Aż ten równy poziom zaczął być irytujący w pewnym momencie! :D Jest coś w tym, o czym pisze Florentina. Lepiej kilka klopsów i kilka olśnień, niż cały czas równo i przyzwoicie. Choć mam takie wrażenie, że opcja pierwsza to typowy kazus Nowych Horyzontów, a opcja druga to typowy przypadek AFF.

Zdecydowanym numerem jeden jest dla mnie Listen Up Philip. Bardzo dobry pomysł wyjściowy, który w mojej ocenie znakomicie się sprawdził. Narracja z offu ładnie uzupełniała to, co widać było na ekranie (a także to, czego widać nie było). Na moją ocenę i odbiór filmu z pewnością ma też wpływ fakt, że czułem z głównym bohaterem bliskie duchowe pokrewieństwo ;) Literacko-filmowa forma pozwoliła uchwycić i niemal w kompletny sposób ukazać z subiektywnej perspektywy uczucia i myśli bohaterów. Na plus również akcenty komediowe. Świetna rzecz.

Drugim wyróżniającym się filmem był Foxcatcher. Film całkowicie zaabsorbował mnie swoją duszną atmosferą, a i historia była świetnie poprowadzona. Kończy się niby niespodziewanie, jednak w jakiś sposób widz niemal od początku czuje, w jaką stronę to wszystko zmierza (choć obyło się bez wyraźnych sugestii).

Spośród sterty filmów przyzwoitych chciałbym wyróżnić Buzzard (jako znakomity portret pewnego wycinku pokolenia ;)), Man from Reno (dobry kryminał w starym stylu), oraz Creep (za pokręcone i głupawe poczucie humoru oraz balansowanie między komedią, a dramatem/thrillerem).

Dokumenty też były równe, właściwie wszystkie widziane mi się podobały. Nie było mocnych strzałów na miarę "The Two Escobars", ale The Joe Show, The Winding Stream, 1971, Bronx Obama, czy Evolution of a Criminal, to solidne pozycje (choć nie bez wad).

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 28 paź 14, 10:12

kovan napisał(a):Niesamowicie równy festiwal. Żadnej wtopy, prawie cały czas rzucałem 6 i 7 w 10 stopniowej skali. Na 19 filmów obejrzanych 2 podskoczyły wyżej, 2 dostały niższe oceny. Aż ten równy poziom zaczął być irytujący w pewnym momencie! :D Jest coś w tym, o czym pisze Florentina. Lepiej kilka klopsów i kilka olśnień, niż cały czas równo i przyzwoicie. Choć mam takie wrażenie, że opcja pierwsza to typowy kazus Nowych Horyzontów, a opcja druga to typowy przypadek AFF.


Tak to jest z całym tym niezależnym kinem amerykańskim (i na marginesie również indie rockiem), dzieła są albo raczej dobre, albo raczej kiepskie, generalnie letnie. Wszystko to nawet jak jest niegrzeczne, to jest grzecznie niegrzeczne, większości twórców wydaje się, że wystarczy cytowanie różnych innych dzieł, zabawa w gatunkowe hybrydy i dużo zabawnego nawijania o niczym, żeby powstał zaj..sty film. Tyle że nawet jak się to dobrze ogląda, to zapomina się o tym po kilku dniach. Prędzej uwierzę w jednorożce, niż w to, że cały ten tzw. niezależny nurt filmowy czy muzyczny stworzy jakieś arcydzieło ;)

Oczywiście może być i tak, jak przekonywali mnie ostatnio kolega i koleżanka (dane do wiadomości redakcji ;)), że powstaje mnóstwo fantastycznych filmów amerykańskich tylko nawala selekcja na AFF. Cóż, jeśli to prawda, to chyba najwyższy czas zmienić dyrektor artystyczną...
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 28 paź 14, 12:48

Moje ulubione filmy 5. AFF:

Ścinki z życia szczęśliwego człowieka, Jonas Mekas
O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu, Ana Lily Amirpour
Kumiko, David Zellner
Odwyk, John Magary
Palo Alto, Gia Coppola

Filmy do przemyślenia:

Pojednanie, Jon Jost
Węgorz, James Kaelan

Filmy, z których wyszłam:

Mapy gwiazd, David Cronenberg
Pustynna katedra, Travis Gutiérrez Senger
Enrique poleca, Rania Attieh, Daniel Garcia (chciałam wyjść, ale w końcu zostałam)

* * *
specjalna nagroda dla twórców stylu Toni Colette w Szczęściarzach (makijaż, ciuchy, wypracowana w siłowni sylwetka), specjalna nagroda dla czerwonej sukienki w sardynki, która zagrała w Odwyku.

tupiku
 

Post 28 paź 14, 13:51

o, aszeffel doceniła "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu", to ciekawe i fajne, bo myślało się, że nikt o tym filmie nie napomknie; podobał mi się motyw muzyczny w jednej z ładniejszych scen filmu, ale chyba nie zlokalizuję kto i co, heh

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 28 paź 14, 15:04

Ja wymienię po jednym filmie, bo dużo nie oglądałem (wszystkiego 9 filmów).

Najlepszy: KROGULEC, wreszcie coś świeżego i nie wyglądającego na kalkę cudzych pomysłów, kino surrealistyczno-anarchistyczne.

Najgorszy: LAKE LOS ANGELES, czyli film przekraczający granicę między dziełem sztuki a kiczem.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 28 paź 14, 23:12

tupiku napisał(a):podobał mi się motyw muzyczny w jednej z ładniejszych scen filmu, ale chyba nie zlokalizuję kto i co, heh


Zapewne chodzi o White Lies i scenę, jak chłopak przyszedł do wampirzycy. Jak nie lubię tego zespołu, ten filmowy teledysk do Death, łącznie z piosenką, bardzo mi się podobał.

Oczywiście może być i tak, jak przekonywali mnie ostatnio kolega i koleżanka (dane do wiadomości redakcji ;)), że powstaje mnóstwo fantastycznych filmów amerykańskich tylko nawala selekcja na AFF. Cóż, jeśli to prawda, to chyba najwyższy czas zmienić dyrektor artystyczną...


Selekcja selekcją, osobiście żałuję, że paru filmów dobrych twórców zabrakło. Natomiast zdaję sobie sprawę, że z czysto prozaicznych powodów finansowych łatwiej sprowadzić jakichś Zakręconych niż Night Moves. Inna sprawa, że takie Whiplash jest znakomicie i jeśli ktoś szuka czegoś bliskiego arcydziełu w amerykańskim kinie niezależnych, to jest właśnie taki film.

tupiku
 

Post 29 paź 14, 0:49

ayya, dzięki:)

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 29 paź 14, 10:56

ayya napisał(a):Inna sprawa, że takie Whiplash jest znakomicie i jeśli ktoś szuka czegoś bliskiego arcydziełu w amerykańskim kinie niezależnych, to jest właśnie taki film.


Oczywiście obejrzę, jak wejdzie do kin, ale Twoja ocena (8/10) sugeruje, że jednak nie można mówić o arcydziele w tym przypadku :P
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 30 paź 14, 0:10

U mnie ocena 8/10 to prawdziwe wydarzenie, daje z 5 razy w roku nowym filmom, ja nie szastam wysokimi ocenami jak wszyscy:P A być może ocena Whiplash podskoczy, jak go jeszcze raz zobaczę, już z większym dystansem:>

adaszku
 
Posty: 8
Na forum od:
17 gru 09, 0:09

Post 30 paź 14, 7:50

tupiku napisał(a):o, aszeffel doceniła "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu", to ciekawe i fajne, bo myślało się, że nikt o tym filmie nie napomknie; podobał mi się motyw muzyczny w jednej z ładniejszych scen filmu, ale chyba nie zlokalizuję kto i co, heh


Na fejsbukowej stronie filmu "O dziewczynie..." twórcy filmu podają, że jesienią ukaże się soundtrack z tego filmu, więc może zlokalizujesz :)
Ja, w każdym razie, czekam na płytkę z niecierpliwością, bo ścieżka dźwiękowa genialnie mi współgrała z obrazem w tym klimatycznym debiucie.

UlaS
 

Post 30 paź 14, 23:10

doktor pueblo napisał(a):Oczywiście może być i tak, jak przekonywali mnie ostatnio kolega i koleżanka (dane do wiadomości redakcji ;)), że powstaje mnóstwo fantastycznych filmów amerykańskich tylko nawala selekcja na AFF. Cóż, jeśli to prawda, to chyba najwyższy czas zmienić dyrektor artystyczną...


Doktorze! Niech pan pomoże. Może koleżanka i kolega podpowiedzą kilka tytułów, jeśli chcą je zobaczyć / pokazać. Może coś z ich propozycji uwzględnimy. Tak od razu wywalać dyrektor?! ;)

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 31 paź 14, 10:41

UlaS napisał(a):Doktorze! Niech pan pomoże. Może koleżanka i kolega podpowiedzą kilka tytułów, jeśli chcą je zobaczyć / pokazać. Może coś z ich propozycji uwzględnimy. Tak od razu wywalać dyrektor?! ;)


To chodzi zapewne o mnie i chyba kolegę Vifona. Jeśli miałabym wskazać takie trzy najważniejsze filmy, których mi zabrakło na AFF to są to:

Jonathan Glazer: Under the Skin - USA jest to bodajże koproducent, ale skoro był w tegorocznym programie firm irański po arabsku, to tym bardziej nie widzę przeciwwskazań dla tego tytułu

Ira Sachs: Love Is Strange - wiem, że było chyba na Off Plus Camera, ale w porównaniu do NH to dość niszowa impreza, a filmy z NH były w programie AFF

Kelly Reichardt: Night Moves - nie wiem, czy ten film jest dobry czy nie, ale Old Joy, Wendy & Lucy i Meek's Cutoff były bardzo ciekawe

Inna sprawa, że skoro festiwal współpracuje z HBO, to może zamawiać dawać pół sezonu jakiegoś serialu, na festiwalu pokazywać ich produkcje telewizyjne typu Olive Kitteridge czy The Normal Heart? Przynajmniej to można zobaczyć w całości.

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 31 paź 14, 11:04

ayya napisał(a):
UlaS napisał(a):
Jonathan Glazer: Under the Skin - USA jest to bodajże koproducent, ale skoro był w tegorocznym programie firm irański po arabsku, to tym bardziej nie widzę przeciwwskazań dla tego tytułu


Nieobecność Under the Skin w polskich kinach czy na festiwalach to raczej zasługa polskiego dystrybutora. Z tego, co wiem z pewnych źródeł, to jedno z mniejszych warszawskich wydarzeń filmowych ostatnio bardzo się starało o uwzględnienie filmu Glazera w programie, ale Kino Świat jest średnio zainteresowane jego pokazywaniem. Albo nie ma kopii...

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 paź 14, 12:27

ayya napisał(a):Kelly Reichardt: Night Moves - nie wiem, czy ten film jest dobry czy nie, ale Old Joy, Wendy & Lucy i Meek's Cutoff były bardzo ciekawe

Night Moves jest podobnej klasy co poprzednie (na pewno Mrozik też widział, i ma podobne zdanie). Inna sprawa, że wszystkie są dobre, ale żeby od razu arcydzieła...

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 31 paź 14, 18:12

Mnie w pełni satysfakcjonują dobre filmy dobrych twórców:) Bardziej niż jakieś produkcje 5/10 raczej anonimowych i niszowych reżyserów.

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 3 lis 14, 17:50

ayya napisał(a):Ira Sachs: Love Is Strange - wiem, że było chyba na Off Plus Camera, ale w porównaniu do NH to dość niszowa impreza, a filmy z NH były w programie AFF.

Byłem na tegorocznej edycji Off Plus Camera i nie pamiętam, żeby ten film figurował w programie.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 4 lis 14, 14:53

ayya napisał(a):Ira Sachs: Love Is Strange - wiem, że było chyba na Off Plus Camera, ale w porównaniu do NH to dość niszowa impreza, a filmy z NH były w programie AFF.


Widziałem w Karlowych Warach - urocze :)

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 5 lis 14, 13:24

Jarosz napisał(a):
Widziałem w Karlowych Warach - urocze :)

szpaner.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 5 lis 14, 23:19

Najlepsze filmy:
Wierzę w jednorożce

Czym jest kino?
Krew nocy letniej
It Follows

Niebieska gwiazdka () dla:
Lake Los Angeles


Najgorsze filmy:
-reklama 25 lat czegośtam, przed każdym filmem
-film reklamowy trójki - po takiej zachęcie na pewno nie włączę tego radia

A złote maliny w tym roku otrzymują:
Zadupie (B.F.E.)
Świętsze od aniołów
Enrique (nie) poleca
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.

worren
 
Posty: 200
Na forum od:
15 sty 11, 11:47

Post 9 lis 14, 14:18

UlaS napisał(a):Doktorze! Niech pan pomoże. Może koleżanka i kolega podpowiedzą kilka tytułów, jeśli chcą je zobaczyć / pokazać. Może coś z ich propozycji uwzględnimy. Tak od razu wywalać dyrektor?! ;)


Co prawda nie ja zostałem wywołany do tablicy, ale skoro w wątku jest mowa o dobrych niezależnych produkcjach amerykańskich pominiętych w selekcji zwrócę uwagę poza już oczywistym i często tu podawanym "Love is Strange" Iry Sachsa (też miałem przyjemność zobaczyć w Karlowych Varach) na jeden mniej znany, a zasługujący na uwagę tytuł - "Red Knot" Scotta Cohena szumnie reklamowany jako "antarktyczna opowieść miłosna". Opowieść utrzymana w duchu Antonioniego. Opowiada o świeżo poślubionej parze, która wyrusza w podróż na koniec świata, aby na środku oceanu przekonać się, że tak naprawdę do siebie nie pasują.. "Red Knot" rozgrywa się głównie na statku, z którego obserwujemy morze, lodowce, foki, pingwiny.. Reżyserowi udało się uzyskać efekt izolacji od świata zewnętrznego, a praca kamery sprawia wrażenie, że wszystko płynie. W rolach głównych znani amerykańscy aktorzy: Olivia Thirlby (m.in. "Juno" i inne blockbustery typu "Sex Story", "Najczarniejsza Godzina", "Dredd 3D", "Zakochany Nowy York", "Lot 93") oraz Vincent Kartheiser (seriale Mad Men, High School USA, Axe Cop, Money, Angel itp.). Reżyser zdaje się jest fanem Polańskiego, bo Chloe w jednej ze scen ogląda na swoim laptopie "Nóż w wodzie" (fragment z dialogiem "chciałbyś być taki jak on, ale jesteś szczeniakiem"). Proponowałem ten film do programu tegorocznej edycji Ars Independent, ale spotkał się raczej z chłodnym przyjęciem pozostałych selekcjonerów, którzy twierdzili, że jest zbyt nudny, ale moim zdaniem warto go pokazać w Polsce. W tegorocznym programie American Film Festival było sporo bardzo przystępnego i lekkiego kina, więc akurat ten film stanowiłby pewnie jakąś przeciwwagę.

Co do mojej oceny 5. edycji American Film Festiwal nie będę specjalnie się wypowiadał. Byłem tylko 2 dni na festiwalu, w ciągu których obejrzałem zaledwie 6 filmów, w dodatku głównie z retrospektyw. Chciałbym podziękować organizatorom za zaproszenie Whita Stillmana, którego filmy były dla mnie odkryciem festiwalu. Żałuję, że nie mogłem uczestniczyć w masterclassie, ale kupując wcześniej bilety zdecydowałem się zobaczyć w tym samym czasie "Palo Alto" Gii Coppoli. Podziękowania należą się także za odrestaurowaną kopię "Damy z Szanghaju" Orsona Wellesa, dzięki czemu film wyglądał pięknie na dużym ekranie. Z premier najbardziej podobały mi się wspomniane wcześniej "Palo Alto" i "Do ciebie, Philipie".

Do poprawy są na pewno tłumaczenia spotkań z twórcami. Tyczy się to tłumacza z wąsem, który po czwartkowej projekcji filmu "Wierzę w jednorożce" przekręcił sens wypowiedzi reżyserki do tego stopnia, że ludzie z sali musieli go poprawiać.. Słyszałem od znajomych, że na innym spotkaniu po filmie uśmiercił samego Johnnego Deppa. Natomiast na panelu dotyczącym Film Fatales nie było go prawie w ogóle słychać.. Prawdopodobnie nie włączono mu mikrofonu, ale może to i lepiej..

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 9 lis 14, 23:02

5 najlepszych (obejrzałem w sumie 18 filmów):

1. Pojednanie (reż. Jon Jost),
2. Palo Alto (reż. Gia Coppola),
3. Whiplash (reż. Damien Chazelle),
4. Biały ptak w zamieci (reż. Gregg Araki),
5. Ścinki z życia szczęśliwego człowieka (reż. Jonas Mekas).

UlaS
 

Post 25 lis 14, 23:31

Dziękujemy za sugestie. Postaramy się zapytać Państwa przed kolejną edycja festiwalu - albo po prostu PISZCIE, co chcielibyście obejrzeć.
No i w ramach uspokojenia:
O LOVE IS STRANGE walczyliśmy. Właściciele praw mieli inne plany co do niego i jego pokazów w Europie. Interweniowaliśmy nawet u reżysera, który był przychylny. Bardzo często nie mamy wpływu na decyzje agentów sprzedaży, którzy bardzo szczegółowo planują liczbę i terminy pokazów festiwalowych, od czego też czasem uzależnia się dystrybucję. Tego filmu bardzo żałuję. Zapewne pojawi się gdzieś wkrótce.
Z UNDER THE SKIN sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana i faktycznie, częściowo za sprawą polskiego dystrybutora.
Ameryka będąc tak ogromnym rynkiem, jest też skupiona na wpływach z własnego terytorium i nie zawsze pokaz w Polsce jest priorytetem. Tak że czynników, które wpływają na to, czy film znajdzie się w programie AFF czy nie jest wiele więcej niż nasz gust i chęci.
Bardzo cieszę się, że wielu osobom podobał się (albo przynajmniej zaintrygował) A GIRL WALKS HOME ALONE AT NIGHT, bo też nie było łatwo zdobyć ten film, a który właśnie został nominowany do Independent Spirit Award.
Zresztą, jak wiele innych z naszego programu!
Po innych festiwalach (z wyjątkiem NH) staramy się nie powtarzać, stąd NIGHT MOVES, o które walczyliśmy już w zeszłym roku nie pojawiło się na AFF, co zapewne stało się także ze stratą dla producentów filmu...
Z HBO współpracujemy regularnie i tam gdzie to możliwe, robimy pokazy przedpremierowe.
Sama podałabym jeszcze parę tytułów, których nie udało nam się sprowadzić, ale to raczej nieproduktywne. Być może niektóre z nich pojawią się na Nowych Horyzontach!
Do usłyszenia. Piszcie. Dzięki.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 7 gru 14, 0:07

UlaS napisał(a):Po innych festiwalach (z wyjątkiem NH) staramy się nie powtarzać, stąd NIGHT MOVES, o które walczyliśmy już w zeszłym roku nie pojawiło się na AFF, co zapewne stało się także ze stratą dla producentów filmu...

To Night Moves było gdzieś w Polsce pokazywane? Bo chyba nie o to chodzi, że było pokazywane w Wenecji?

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 14 gru 14, 14:49

W Wiedniu, to prawie jak w Polsce :P
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 14 gru 14, 17:13

Ja wiem, że Ty widziałeś w Wiedniu. Ja widziałem w Amsterdamie. Też prawie Polska.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 14 gru 14, 23:46

Trochę ironii jeszcze nikomu nie zaszkodziło :P
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 27 sty 15, 15:37

Widzę, że wątek padł, a mnie trochę czasu nie było, ale lepiej odezwać się późno, niż wcale. Generalnie zabrakło mi na ostatnim AFF filmów cięższych, w rodzaju Two Gates of Sleep i Komedia, albo gatunkowych odlotów w stylu Love, czy Drugiej ziemi. Co prawda było trochę dobrego kina: Odwyk, Biały ptak, Zniknięcie Eleanor, Skeleton Twins, czy It Follows, ale ogólne wrażenia z festiwalu mam mieszane. Tak się porobiło, że dostajemy głównie błahe komedie albo aspirujące do poważnych wprawki i debiuty. A przecież ostatni sezon był doskonały, żeby wspomnieć tylko kilka wyśmienitych filmów, które na Aff nie dotarły: Night Moves, Under the Skin (powtarzam za przedmówcami), Laggies, I Origins, Starry Eyes, Concussion, czy The Signal. Pani Ula otwiera się na propozycje. Świetnie. Dorzucę swoje trzy grosze, jak tylko skończy się Sundance, ale już teraz wymienię sześć tytułów, które na pewno chciałbym oglądać na 6 AFF:

Entertainment - R. Alverson
Tangerine - Sean Baker
H. - Rania Attieh, Daniel Garcia
Z for Zachariah - Craig Zobel
Slow West - John Maclean
Results - Andrew Bujalski


Powrót do Moje własne Idaho