Historia mojej śmierci

Filmy 14. TNH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 9 sie 14, 20:44

A o Serrze ani słowa? Ja sam muszę sobie kilka rzeczy tutaj uporządkować, ale może ktoś już coś napisze? :shock:
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 10 sie 14, 16:54

Dosłownie kilka słów - morderczo jednostajne tempo uśpiło mnie, ale to, co zarejestrowałem, bardzo mi się podobało. Kapitalne zdjęcia, mroczny nastrój i pojedynek godny tych jakże barwnych postaci.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 10 sie 14, 19:11

Mrozik, ale może Ci się to śniło ;)

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 10 sie 14, 21:10

Historia mojej śmierci to zdecydowanie najbardziej przystępny film, jaki Albert Serra popełnił do tej pory (dlatego też w którymś wywiadzie zaznaczył, pół żartem, pół serio, że kolejny jaki zrobi, o ile zrobi, będzie trudniejszy, żeby jeszcze mniej ludzi go obejrzało). Postać Casanovy jest tutaj jedynie pretekstem do budowania historii o zmianach, przemijaniu, śmierci. Giacomo nie jest tutaj przede wszystkim kochankiem, lecz bardziej encyklopedyczną wersją Oświecenia: uwielbia Woltera, bojkotuje chrześcijan, nie znajduje miejsca na sferę pozazmysłową i śmie twierdzić (dwukrotnie!), że wszystkie kobiety są takie same.
Zmiana następuje w postaci Draculi - o ile się nie mylę: romantyzm. Wkracza element fantastyki, niepokoju, świat Casanovy już nie jest taki sam, sam Casanova jakby mniej się raduje, jakby bardziej pochmurnieje, jakby jego płomyk miał za chwilę zgasnąć. I oczywiście zgaśnie, jak sugeruje tytuł, bo końcowa scena to scena, oczywiście, śmierci Casanovy, nad którym stanie zakrwawiony hrabia.
Wraz z postępującą zmianą (bo ta zmiana postępuje, jak to u Serry: powoli, ślimaczo), zmienia się również atmosfera filmu. Z kostiumowej farsy, w której Casanova sra śmiejąc się jednocześnie, do gotyckiego horroru. Sceny kręcone we wnętrzach dzięki użyciu światła są przecudowne, jednak wygrywają te kręcone nocą (Dracula przy oknie obok krwawiącej dziewicy to chyba moja ulubiona stop klatka).
Z filmu wiele osób uciekło, nie rozumiem dlaczego. Obejrzę z pewnością jeszcze nie raz, bo im dłużej o nim myślę, tym bardziej mi się podoba. Niestety, symbolika użyta przez Serrę wydaje mi się miejscami nieporadna, ale może dlatego, że nie do końca ją ogarnąłem. Spróbuję raz jeszcze z pewnością, bo te 150 minut to czysta przyjemność.
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 10 sie 14, 21:26

Franciszek napisał(a):Dracula przy oknie obok krwawiącej dziewicy to chyba moja ulubiona stop klatka [...] Z filmu wiele osób uciekło, nie rozumiem dlaczego.


Też się dziwię...

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 10 sie 14, 22:28

tangerine napisał(a):
Franciszek napisał(a):Dracula przy oknie obok krwawiącej dziewicy to chyba moja ulubiona stop klatka [...] Z filmu wiele osób uciekło, nie rozumiem dlaczego.


Też się dziwię...


:roll:
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 10 sie 14, 23:32

Franciszek napisał(a):końcowa scena to scena, oczywiście, śmierci Casanovy, nad którym stanie zakrwawiony hrabia.


SPOILER: Hm, śmierci jak śmierci, w końcu Casanova w ostatnim ujęciu otwiera oczy jakby sam stał się wampirem.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 10 sie 14, 23:35

Traktowałbym zamianę w wampira jako śmierć mimo wszystko, a potem to już tylko afterlife.
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 11 sie 14, 18:07

Franciszek napisał(a):Z filmu wiele osób uciekło, nie rozumiem dlaczego.


Bo to najgorszy film festiwalu był? :wink:

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 12 sie 14, 23:18

Jarosz napisał(a):
Franciszek napisał(a):Z filmu wiele osób uciekło, nie rozumiem dlaczego.


Bo to najgorszy film festiwalu był? :wink:

Jeden z najlepszych!
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 26 wrz 14, 13:20

Największe pozytywne zaskoczenie tego festiwalu.
Film był na szarym końcu jeśli chodzi o filmy do obejrzenia. Dostał żółtą metkę i pewnie by przepadł, gdyby nie to, że o danej godzinie nie miałem nic innego. A pomyśleć, że wybrałem go tylko dlatego, że nigdy wcześniej nie widziałem filmu po katalońsku ;)

Myślałem, że po kilku latach umiem wyłapać z opisu filmu, czego mniej więcej można się spodziewać (słowa klucze typu: wolne tempo, oniryczny, kontrowersyjny), a tu umknął mi drobny szczegół
opis filmu napisał(a):Albert Serra zrezygnował z tradycyjnej narracji (...)

Po filmie spodziewałem się tego, czego pewnie spodziewała się ta połowa sali, która wyszła w trakcie. Myślałem, że to będzie coś w stylu filmu historycznego, czy kostiumowego opowiadającego historię wymienionych postaci.
Piękne kadry, pięknie sfilmowany. Wolne tempo i brak muzyki, to to co bardzo lubię. I ten odgłos pożeranych owoców przez Casanovę - to mnie najbardziej urzekło i przesądziło, że zakochałem się w tym filmie :).
Poza tym mało który film potrafi mnie tak rozśmieszyć.
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 26 wrz 14, 18:06

No nareszcie jakiś sojusznik! :)
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!


Powrót do Każdy ma swoje kino



cron