Jak całkowicie zniknąć

Filmy 14. TNH - wypowiedz się!
ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 29 lip 14, 23:38

Wiadomo: film festiwalu, roku, dekady i wszech czasów:]

Czy naprawdę był jakiś inny powód niż geograficzny, że wrzucono ten film do konkursu i w ogóle na festiwal do innej sekcji niż "Parodia Nowych Horyzontów"?

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 30 lip 14, 1:31

Sceny pełne niczego przetykane wypełniaczami. Idealna myślowa pustka. Więcej nie powiem, bo i tak już za dużo czasu poświęciłem na to coś.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 30 lip 14, 6:28

Film Wojcieszka przypomina mi kobietę, która odgrywa spektakl, wiedząc, że jest widziana, ale efektem tego mizdrzenia się zamiast atrakcyjności jest żenująca śmieszność i sztuczność. Właściwie brakuje tu wszystkiego. Film w zamierzeniu magnes, a powstał antymagnes.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 30 lip 14, 7:14

jedynie muzyka w tym filmie się broni
wtręty graficzne bardzo słabe, z jeszcze gorszymi tekstami
nie ma żadnego iskrzenia między bohaterkami, które by uzasadniało zamysł filmu / słabe aktorstwo - sorry dziewczyny /

no ale jakaś filmowa produkcja, że tak nazwę to zjawisko - musi się człowiekowi chyba zdarzyć podczas festiwalu
żeby jednak aż do konkursu ? trzeba było pokazać jako ciekawostkę pt jakich filmów nie robić

po filmie cisnęło mi się na usta : Panie Wojcieszek oddaj mi moje 90 minut
Ostatnio edytowano 30 lip 14, 7:39 przez eliska, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 30 lip 14, 7:39

Ja się lekko muszę wyłamać z tych ogólnych jęków niezadowolenia, ponieważ... oglądałem "Jak całkowicie zniknąć" z przyjemnością. Nie nudziłem się, nie męczyłem się. Jednak źródło tegoż leży gdzie indziej. Po pierwsze wspomniana już przez eliskę ścieżka dźwiękowa. Po drugie fakt, że kręci mnie Berlin nocą, więc całe tło historii grało dla mnie pierwsze skrzypce.
Scenariusz faktycznie leży, całe napięcie między bohaterkami, którego nie było, ale gdyby było, to zrujnowane zostało niesamowicie długą i niepotrzebną sceną seksu, a do tego pretensjonalnym zakończeniem. Animowane wstawki z jakimś tam bełkotem to kompletna porażka.
Ale i tak mi się fajnie oglądało.
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 30 lip 14, 7:44

Ja właśnie chciałam zapytać o te straszne, bełkotliwe przerywniki graficzne reżysera, po co one były, ale pani prowadząca zajęta była pytaniem wszystkim o zew (ziew?) wolności i nie dawała dojść do słowa, więc wyszłam z sali. Myślałam, że wraz z porzuceniem przez NH krótkiej sekcji z filmami polskimi, zniknie również ta pani, ale niestety ciągle jest, dopełniając obraz mizerii i rozpaczy związany z filmem Wojcieszka:/

Avatar użytkownika
inheracil
 
Posty: 48
Na forum od:
2 sty 14, 13:56

Post 30 lip 14, 11:55

Bardziej nadaje się do oglądania niż "Sekret", tym razem przynajmniej żaden ważny temat nie oberwał słabym filmem ;) Punktów wspólnych jest sporo (aktorzy, wstawki, użycie kamer cyfrowych).

Berlin nocą? Głównie metro, bo przy tej głębi ostrości widać tyle, co nic. Kolejny polski film, w którym braki w wielkomiejskości sztukuje się Berlinem. Tym razem mniej udanie niż np. w "Hardkor disko".

Wielkie kino to nie jest, ale dość łatwo przyswajalne.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 31 lip 14, 6:33

i ludzie czytają taki artykuł i myślą, że film jest dobry wrrrr...
http://film.interia.pl/wiadomosci-dnia/ ... ertainment

Avatar użytkownika
Franciszek
 
Posty: 171
Na forum od:
30 lip 13, 20:01

Post 31 lip 14, 8:26

inheracil napisał(a):Berlin nocą? Głównie metro, bo przy tej głębi ostrości widać tyle, co nic. Kolejny polski film, w którym braki w wielkomiejskości sztukuje się Berlinem. Tym razem mniej udanie niż np. w "Hardkor disko".

Tak, Berlin nocą. I nie chodzi o to by było cokolwiek widać, ale o oddanie ciekawej impresji atmosfery tego miasta. Bo Berlin nie jest Paryżem i raczej nie może grać głównych skrzypiec. I wydaje mi się, że tę atmosferę mogłem poczuć w tym filmie. A to, że metro, to już w ogóle, bo takie cuda to już w ogóle leżą w zakresie moich upodobań.
Nie mam nic przeciwko takim zabiegom. Warszawa Nowym Jorkiem nie jest, a skoro twórcy potrzebują wielkomiejskości, nie widzę niczego złego w wynoszeniu planu za granicę.
I killed my father, I ate human flesh and I quiver with joy!

Avatar użytkownika
inheracil
 
Posty: 48
Na forum od:
2 sty 14, 13:56

Post 31 lip 14, 10:41

Też nie widzę niczego złego, jednak wydaje mi się nieco zabawne, że to, dziewiętnastowieczne jeszcze, marzenie o wielkim mieście nigdy się nie spełniło. Jakbyśmy cały czas kręcili się w kółko

Avatar użytkownika
m4ro
 
Posty: 581
Na forum od:
27 lip 10, 0:33

Post 26 wrz 14, 12:58

Nowego kina polskiego unikam jak mogę. W tym roku zaryzykowałem i obejrzałem aż dwa: Włosy i Jak całkowicie zniknąć. Z czego ten pierwszy to niewypał, tylko ten drugi mnie nie zawiódł.
Pierwszy od wielu lat polski film, który da się obejrzeć!
Ostatni polski film, który oceniłem na 6 (na 10) lub wyżej był z 2007 roku.
Jak to dobrze obejrzeć polski, normalny film, który nie opowiada o wojnie, powstaniu warszawskim, chorobach, umieraniu i nie jest biografią albo ekranizacją książki. Muzyka jest również na plus.
Wiem, że jestem w mniejszości, ale mnie się ten film podobał.
Wszystko, co się wydarzyło, zostało sfilmowane. A jeśli zostało sfilmowane, znaczy, że to prawda.


Powrót do Każdy ma swoje kino