Mój numer 2. w konkursie póki co (miejsce pierwsze aktualnie zajmuje
White Shadow). Fantastycznie - jak już zwrócono tutaj uwagę - zgrano treść z formą.
I pomyślałem przed chwilą o scenie plucia i mam takie wrażenie, że jej właściwe miejsce jest gdzieś na samym końcu filmu.
Franciszek napisał(a):Trafna plansza o życiu, które toczyło się dalej. Bo przecież tak to jest - obiecujemy utrzymaniu kontaktu, ale w końcu zanika. Niby mówimy, że nigdy nie zapomnimy, a zapominamy. Oczywiście nie zawsze, ale jakże często!
Do tego estetyka - czy to zabieg kinofilski, czy chęć zbliżenia się do tego całego cinema-verite, nie zdążyłem zapytać. Ale taśma 16mm, to całe ziarno - zostałem kupiony.
Właśnie tak! Miałem co prawda pewne podejrzenia, czy film aby na pewno puszczany był z taśmy, czy może wrzucono jakiś filtr na cyfrę.
Swoją drogą, pamięta ktoś, czy w zeszłym roku (albo w tym, albo dwa lata temu) był choć jeden film konkursowy z taśmy?