30 lip 14, 12:39
Jak dla mnie takie wielkie małe odkrycie tego festiwalu. Rzecz wcale nie aż tak błaha, jak sugeruje opis Agnieszki. Trochę komedia, trochę dramat - w takich proporcjach, jak w życiu dziewczyny w okresie pierwszych miłości i pierwszych ważnych decyzji. Świetny pomysł, żeby oprzeć wszytko na tweetach bohaterki oraz zdjęciach utrzymanych w instagramowej stylistyce, nie tylko odświeżył zastaną konwencję, ale pozwolił na wejście w świat bohaterów, definiowany przez media, którymi się posługują, w których wszystko ma być krótko, efektownie i zawsze trochę zbyt ładnie. Do tego błyskotliwe wykonanie. Gorąco polecam. I niecierpliwie czekam na kolejne filmy tego reżysera - dwie równie dobre rzeczy, jedna za drugą, nie mogą być dziełem przypadku.