Trzeba powiedzieć, że twórcy przygotowali się bardzo dobrze do spotkania z publicznością, do tego stopnia, że każdy już przed projekcją otrzymał ulotkę, opisującą założenia i przebieg procesu twórczego. Po filmie również potrafili rzeczowo odpowiadać na pytania. Jednak co do samego filmu...
Choć jest to na pewno dzieło intrygujące, wydaje mi się średnio udane. Film ma opowiadać o tym, jak z wielu jednostek powstaje złożona, rządząca się swoimi prawami, całość. Punktem wyjścia i często przytaczanym w filmie przykładem jest stado ptaków. Problem jednak w tym, że w filmie mamy pojedynczego bohatera. Twórcy tłumaczyli, że on jest tym stadem, zbiorowiskiem wielu różnych osobowości i by to pokazać do pisania scenariusza zatrudniono wiele osób. Każda, opisując inny epizod, tworzyła nową osobowość bohatera. Pomysł wydaje się ok, gorzej, że bez informacji autorów raczej ciężko byłoby na to wpaść, bo poszczególne epizody nie różnią się na tyle, byśmy mieli świadomość oglądania "stada osobowości". W skrócie więc, zamysł ciekawy, ale cel nie do końca osiągnięty.