Panie Romanie, czy mlodzi ludzie krecacy niezalezne/amatorskie filmy fabularne maja wedlgu Pana szanse na zainteresowanie swoim filmami dystrybutorow?
Przyjmijmy ze historia jest b.dobra, technicznie film jest zrobiony na poziomie OK - czy sam fakt ze ktos nie jest znany (jeszcze) lub nie mam kontaktow tu i tam - moga utrudniac mu wyjcie ze swoim filmem do szerszej publicznosci?
Pytam poniewaz tu w Nowym Jorku mlodzi filmowcy ciagle mi powtarzaja: nawet jak zrobisz dobry film to i tak zostanie on w szufladzie bo NIE ZNASZ NIKOGO W BRANZY FILMOWEJ. Cos mi sie nie wydaje aby mieli w stu procentach racje. Myle sie? Jak to wyglada w Polsce?
Voytek (www.EspressoPictures.com)