Przecieki programowe

[Jarosz]

Wróbelki we Wrocławiu ćwierkają, że bohaterem tegorocznej retrospektywy AFF ma być Orson Welles.

[Thane]

A to akurat może się bardzo, ale to bardzo podobać .

[beerek]

Byłoby świetnie, tylko mam nadzieję, że pokażą też te mniej znane filmy, np. "Nieśmiertelną historię".

[miecznik]

Są również przecieki, że znowu będziemy mieli serial TV w programie AFF. Dwa lata temu były "Girls", a tym razem będzie "Fargo" (nominacje do Emmy dla Billy Bob Thorntona, Martina Freemana, Colin Hanks i Allison Tolman). Ciekawe, czy puszczą cały sezon 10-odcinkowy, czy tylko pierwsze odcinki?

[Gość]

Tak po cichu liczę na to żeby tegoroczny festiwal nie ograniczył się jedynie do mumblecoreów z Sundance i w "nowohoryzontowej" sekcji znalazło się coś więcej niż trzy Benningi które były już wcześniej w internetach :(

[doktor pueblo]

23-go i 24-go października nie polecam seansów wieczornych w dolnych salach, bo w Eterze zaplanowano koncerty. Ale przynajmniej fajne:
- 23.10 Maria Peszek
- 24.10 Skalpel

[Jarosz]

Marysia się widać uparła przeszkadzać w seansach AFF
To już drugi American Film Festival, podczas którego koncertuje w Eterze.

[Balt]

Jeszcze nie brałem udziału w AFF, ale miałem karnet na FNH i chciałem zapytać o system wydawania wejściówek. Z tego, co wiem działa to trochę inaczej niż w czasie T-Mobile, bo nie ma platformy rejestracyjnej i każde wejściówki trzeba wystać w kolejkach w kasach.

Czy jak się przyjdzie rano to zainteresowanie jest na tyle duże, że może się nie udać wyhaczyć takich seansów jak było w planie? Czy raczej w godzinach porannych nie ma dramatu, ale z biegiem czasu bilety się rozchodzą i np. pod koniec dnia nie ma na co liczyć?

Pozdrawiam

[kovan]

Powiem tak: przez 4 AFFy odbierając wejściówki najczęściej w okolicach 9:40 (choć często, zwłaszcza na dwóch ostatnich edycjach również po południu, okolice 15-16) bodaj raz nie dostałem się na seans, na których chciałem pójść (pierwsza edycja, seans zamknięcia - Scott Pilgrim vs the World ). Także raczej spokojnie; nie licząc największych hitów nie powinno być problemów. Choć pamiętam też, że na rzeczonej pierwszej edycji były duże problemy z Winter's bone. To zresztą ciekawe, bo aż teraz nie chce mi się wierzyć, że to faktycznie wszystko takie bezproblemowe było

[Jarosz]

Jeszcze się nie zdarzyło, żebym na którymkolwiek z dotychczasowych AFF nie wszedł na to, na co chciałem
Nie ma się czego obawiać. AFF jest dużo bardziej kameralnym festiwalem niż T-MNH, więc i zdobycie wejściówek nie jest problematyczne. I wcale nie trzeba ich (na dzień następny) odbierać z samego rana - równie dobrze można później, np. po pierwszym seansie.

[miecznik]

Nigdy nie miałem problemu z dostaniem się na wybrany seans. Może zdarzał się u niektórych problem z dostaniem się na galę otwarcia, ale chyba tylko u tych, którzy chcieli odebrać wejściówkę na 5-10 minut przed seansem. Nie trzeba ustawiać się w kolejkę wcześnie rano, gdy otwiera się kino. Można spokojnie odebrać po pierwszym seansie.
Ze względu na brak "cyfryzacji" przy AFF zdarzyło mi się raz, że poszedłem na inny seans niż miałem wejściówkę. Wolontariusz nie sprawdził tytułu, patrzył tylko czy mam karnet i jakąkolwiek wejściówkę. A ja nie sprawdziłem uważnie sali. Zamiast na "ósemkę" poszedłem do "dziewiątki". Zorientowałem się o pomyłce, gdy dopiero zaczął się film. Ale już sali nie zmieniałem, bo ten tytuł trochę też chciałem obejrzeć. Przy FNH takie rzeczy nie są możliwe, bo komputer głośno krzyczy, gdy ktoś wchodzi nie tam, gdzie miał rezerwację. Pamiętam te jęki rozpaczy, gdy ktoś chciał iść do sali nr 9 w Heliosie, a okazywało się, że miał rezerwację do sali nr 9 w Multikinie Arkady. 5 punktów karnych i stracony seans.
Przy AFF takich przygód nie ma.

[Bałt]

Dzięki Panowie, utwierdzacie mnie w przekonaniu, że warto nabyć karnet, a i kameralna atmosfera festiwalu jak dla mnie kolejny plus. Dzięki i życzę wszystkim udanego festiwalu.

[m4ro]

Czy jak się przyjdzie rano to zainteresowanie jest na tyle duże, że może się nie udać wyhaczyć takich seansów jak było w planie? Czy raczej w godzinach porannych nie ma dramatu, ale z biegiem czasu bilety się rozchodzą i np. pod koniec dnia nie ma na co liczyć?

Rano zawsze dostałem wejściówki na zaplanowane filmy. W zeszłym roku nie mogłem być rano w heliosie, i po południu nie udało mi się odebrać wejściówki na film Joe Swanberga i to chyba jedyny film, na który się nie dostałem przez 5 edycji.