PO o produkcji filmowej

[La Montana Sagrada]

Widzieliście wypowiedź pana Tuska??? Scyzoryk sie w kieszeni otwiera.

http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,34169,2677003.html

Może powinien zajrzeć do Cieszyna, żeby sie przekonać, że rzeczywiście nikt nie chodzi na ambitne europejskie filmy.

[koszalek_opalek]

Wolalbym, jakby w tym artykule byl cytat. Pan Sobolewski ma swoje poglady i chwala mu za to. Ale przyzwoitosc dziennikarska nakazuje nie "cytowac" w ten sposob w jaki to zrobili. To troche przpomina filmy pana Moora, ktory bardzo chetnie wycinal fragmenty roznych wypowiedzi, tak by pasowaly mu do filmu. I nie chodzi o to, zeby bronic pana Tuska (chociaz mam duze watpliwosci zwiazane z ustawa o kinematografii). Chodzi mi tylko o to, zeby nie szczuc....

[La Montana Sagrada]

Porównywanie Sobolewskiego do Moora to zniewaga.

[koszalek_opalek]

Nie porownuje osob, tylko metody.

[La Montana Sagrada]

Metody kryją się za ludźmi. Na nieuczciwość ze strony Sobolewskiego nie natknąłem się nigdy.

Uważam z resztą, że nie zawsze trzeba ukazać kontekst wypowiedzi, bo jedno zdanie potrafi go streścić, a że Sobolewski nie jest człowiekiem, który cokolwiek robi z tezą, totez pozwalam sobie wierzyć mu na słowo.

[koszalek_opalek]

Wybacz, ale chyba czytamy inny artykuł. W moim są przedstawione poglądy polskich filmowców. I wystepuje tam takie zdanie:

"Dzieje się tak nie dlatego, że na filmy amerykańskie "ludzie chodzą", a na europejskie czy rodzime "nie chodzi nikt" (Donald Tusk użył w TVN takiego właśnie argumentu)."


Na moj gust to nie jest cytat.
A zdania typu:
"Ta sama partia z niepojętych powodów chce skazać narodowe kino na coraz większą marginalizację. Interes narodowego kina zszedł na daleki plan."

sa ewidentnym wyrazaniem pogladow.

Nie krytykuje Sobolewskiego za poglady, tylko za forme wypowiedzi.
Nie slyszalem wypowiedzi Tuska w TVN. Ogolnie nie sznuje politykow. Ale omawiany artykulik nie ma formy felietonu, tylko relacji ze spotkania i dla tego pan Sobolewski powinien powstrzymac tak jaskrawe wyrazanie w nim swojego stanowiska.
Nie bardzo tez rozumiem Twoja zlosc na Tuska . Nawet jesli rzeczywiscie uwaza, ze polskiego i europejskiego kina nikt nie oglada (nie do konca w to wierze, ale moge sie mylic), to nie jest to pierwsza glupia wypowiedz polityka, wiec i nie ma sie co tym przejmowac.

A inna sprawa, jest sprawa rzeczonej ustawy. Na ten temat mozna dyskutowac. Nawet tutaj. Jesli masz ochote, zapraszam do dyskusji.

[kubak]

A ja uważam, że Tusk ma dużo racji. Nie mam jeszcze wyrobionej opinii na temat projektu ustawy o kinematografii, ale bardzo nie podoba mi się kampania filmowców. Domagają się oni przecież pieniędzy dla siebie, dla lepszych perspektyw swojego zawodu, powołując się przy tym na troskę o polską kulturę. Jakoś brzmi to nieprawdziwie w ustach producentów filmowych i biznesmenów, czy nawet twórców, którzy z kina przecież żyją. I zgadzam się z Tuskiem, że gdyby Rywin nie siedział, to z pewnością w tą akcję bardzo by się zaangażował. Owszem, w akcji uczestniczy także wiele autorytetów, takich jak Zanussi czy Wajda, jednak ma się poczucie, że ich zaangażowanie jest bierne, polega na użyczeniu nazwiska, sprytnie wykorzystanego przez przemysł filmowy. Uważam, że inicjatorami takich akcji i wszelkich listów otwartych powinny być jakieś niezależne, społeczne ruchy.