doktor pueblo napisał(a):Ja kupowałem bilet tydzień temu na Wiele hałasu... i nie było żadnego problemu, zapłaciłem za jeden.
Przed momentem wysłałem do nich maila z pytaniem, czy orientują się, że najprawdopodobniej nie jest to prawdą, ponieważ dyrektor Białas postanowił wyświetlić film tylko swoim kolegom, politykom, sponsorom itp.
tangerine napisał(a):W tym roku 5 filmów będzie w dystrybucji kinowej
Drugi film dzisiejszy to niestety totalne rozczarowanie więc szkoda pisać. Brak formy, brak pomysłu, samo zaangażowanie w temat nie wystarcza.
tangerine napisał(a):Zresztą zgłosiłem już organizatorom że poziom dźwięki w sali 7 jest za wysoki
tangerine napisał(a):Newralgiczny problem dostrzega w fakcie, że rządzą nami politycy, a nie naukowcy.
Mrozikos667 napisał(a):
Bodaj najniebezpieczniejszy typ człowieka (nie to, żebym był entuzjastą polityków).
tangerine napisał(a):Mrozikos667 napisał(a):tangerine napisał(a):W ogóle to, co piszesz o tym filmie, brzmi jak przepis na widowiskowy gniot
Ja bym z tego zrobił porządny film.
Mrozikos667 napisał(a):"Scena zbrodni" Oppenheimera teoretycznie nie wymaga komentarza, bo pewnie wszyscy wiecie, co to jest i co najmniej część z Was postanowiła poczekać na premierę kinową. Myślę, że warto rozważyć tę decyzję jeszcze raz, bo na Planete Doc pokazywana jest 160-minutowa wersja reżyserska filmu (o czym, oczywiście, w programie nie ma ani słowa).
wks napisał(a):Mrozikos667 napisał(a):"Scena zbrodni" Oppenheimera teoretycznie nie wymaga komentarza, bo pewnie wszyscy wiecie, co to jest i co najmniej część z Was postanowiła poczekać na premierę kinową. Myślę, że warto rozważyć tę decyzję jeszcze raz, bo na Planete Doc pokazywana jest 160-minutowa wersja reżyserska filmu (o czym, oczywiście, w programie nie ma ani słowa).
Na stronie internetowej Planet Doc Review (planetedocff.pl) przy czasie trwania widnieje napis 160,115 min.
Według informacji zamieszczonej na stronie DCF seans jutrzejszy połączony ze spotkaniem z reżyserem ma trwać 115 minut, ta sama liczba figuruje też przy pozostałych seansach.
Melomanka napisał(a):Za to bilety na konkretne miejsca muszę kinu zaliczyć na plus.
doktor pueblo napisał(a):Melomanka napisał(a):Za to bilety na konkretne miejsca muszę kinu zaliczyć na plus.
Jesteś w błędzie. Bilety na wszystkie filmy w ramach Planete+ Doc we Wrocławiu są nienumerowane. Co prawda na biletach są jakieś numerki, ale to bez znaczenia, wydrukowały się, bo chyba system inaczej nie pozwalał. Natomiast na pewno siada się gdzie się chce - to jest wyraźnie napisane w regulaminie.
tangerine napisał(a):Pierwszy chronologicznie Znikające marzenia, opowiadał o młodych Gruzinach. Przepięknie skadrowane zdjęcia miejsc w których żyją bohaterowie mogłyby koić nerwy, wciągnąć nas w długie kontemplacje i zachęcać do pozytywnego postrzegania rzeczywistości. Z wywiadów z bohaterami wyłania się jednak inny obraz życia - trudnych relacji rodzinnych, uwarunkowań zewnętrznych i wewnętrznych wpływających na ocenę sytuacji. W jakiś niezwykły sposób reżyserka przywołuje Szekspira, ten rodzaj świadomej tragedii w którą ludzie się wikłają. Film w którym więcej się dzieje w głowie widza niż na ekranie. Takie humanistyczne kino dokumentalne zawsze na mnie działa.
doktor pueblo napisał(a):Inori. Podobał mi się znacznie bardziej niż Alamar, czyli poprzedni film Pedro Gonzáleza-Rubio.
Powrót do O innych festiwalach i przeglądach filmowych