6. FF Pięć Smaków 2012

Festiwale, przeglądy, retrospektywy. Zapowiedzi. Wasze wrażenia.
Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 29 wrz 12, 13:45

Jest już opublikowany program wrocławski, można kupować bilety:

http://www.heliosnh.pl/lista.do?typ=cykl&idCyklu=415
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 29 wrz 12, 20:58

Wszystko fajnie, zamierzam najprawdopodobniej pójść na wszystko, ale gdzie się podziało zapowiadane wcześniej Kotoko Shinyi Tsukamoty?

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 29 wrz 12, 21:02

Kotoko będzie tylko w Warszawie. Bardzo drogi film, nie starczyło na więcej pokazów, przykro nam.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 29 wrz 12, 21:09

No cóż, trudno... Ale i tak dobre to, co będzie :)
Dzięki, Kuba!

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 1 paź 12, 18:57

polecam animację King Of Pigs - w klimacie Walca z Baszirem i tego typu filmów, bardzo mocna rzecz

Avatar użytkownika
Seblon
NH-Moderator
 
Posty: 1055
Na forum od:
16 lut 07, 14:33

Post 3 paź 12, 23:28

Opublikowany został pełen program festiwalu!

:arrow: lista filmów

:arrow: kalendarz projekcji
21. MFF Nowe Horyzonty 22 lipca - 1 sierpnia 2021

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 22 paź 12, 12:00

Nie zwróciłem uwagi, kiedy pojawił się skład jury, ale chciałem pogratulować kolegom Mrozikowi i Thane'owi (być może jeszcze komuś z forum, kogo nie poznaję po nazwisku) pojawienia się w tym zacnym gronie. Trochę wam zazdroszczę, choć w sumie bardziej filmów, które zobaczycie w Wawie (i tego, że za darmo ;)) niż tego zaszczytu.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 22 paź 12, 12:25

Fiu fiu :)
Ja też gratuluję!

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 22 paź 12, 17:11

Cóż, pozostaje mi tylko ładnie podziękować ;)
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 22 paź 12, 19:30

No właśnie, fiu fiu. A przyjeżdżasz na AFF? ;-D
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 22 paź 12, 19:57

Raczej nie. Ale może w ostatniej chwili się okaże, że na weekend wpadnę. Nigdy nic nie wiadomo.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 23 paź 12, 9:39

Ja też gratuluję! I zazdroszczę Kotoko :wink:

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 23 paź 12, 11:22

Tam Kotoko! Ja tam widzę z 10 tytułów, które zdecydowanie bym chciał obejrzeć, a których nie ma we Wrocławiu (i Kotoko wśród nich nie ma :P)!

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 23 paź 12, 13:28

No wiesz! Żadnego szacunku dla mistrza Tsukamoto :x
Dobrze że mamy Tokyo Playboy Club na otarcie łez.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 23 paź 12, 14:15

Cóż, nie lubię "mistrza Tsukamoto" - w Cieszynie z trudem usiedziałem na tych kilku jego filmach, na które poszedłem. Wiem - dziwnie to brzmi w ustach kogoś uzależnionego od japońskiego kina, ale to raczej od trochę innego japońskiego kina jestem uzależniony (po festiwalu ktoś napisał o Hanezu, że to najnudniejszy japoński film, jaki był do pokazania, czy coś w tym stylu - dla mnie taki Tetsuo jest bez porównania bardziej nudny, a nawet relatywnie słabe filmy Kawase oglądam z niekłamaną przyjemnością i dużym zainteresowaniem). A na Tokyo Playboy Club też się nie wybieram :P.

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 24 paź 12, 10:33

Domyślam się, co znaczy "inne kino japońskie", ale dla mnie to nie tylko Hirokazu Koreeda, Shunji Iwai, Yasujiro Ozu, Isao Yukisada czy Yoji Yamada, ale też Sion Sono, Tetsuya Nakashima, Kiyoshi Kurosawa, Mamoru Oshii, wspomniany Shinja Tsukamoto, czy nawet Takashi Miike. Powód jest jeden - kino japońskie posiada jedną cechę, której nie zauważyłem w żadnej innej kinematografii światowej - nie ma tam rozróżnienia na kulturę wysoką i kulturę masową, wątki kina exploitation mogą się pojawić u klasyków, a poważne dylematy moralne u szaleńców pokroju Sono. Wracając do Kawase - jej filmy rzeczywiście są nudne, tyle że taki rodzaj nudy akurat mi nie przeszkadza. Jedynym reżyserem japońskim, którego nie trawię to Takeshi Kitano - twórca, który robi jedne z najnudniejszych filmów świata, w stylu, który jest mi ciężko wytrzymać. Tak więc nuda jest pojęciem względnym.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 24 paź 12, 11:40

A ja Kitano lubię (choć od wielu lat systematycznie obniża loty - w każdym razie Hana bi to dla mnie jeden z najlepszych filmów japońskich w ogóle), podobnie jak część z tych, których wymieniłeś (K. Kurosawa, Sion Sono np.). Natomiast Tsukamoto i Miike są mi prawie w stu procentach obcy (choć to zawsze kwestia konkretnego filmu). Wszystko chyba zależy od proporcji tego, co wysokie i tego, co masowe - u tych dwóch ostatnich na ogół jest to bardzo na korzyść tego drugiego, w dodatku w wersji bliskiej właśnie kinu exploitation, którego nie lubię. Ale rzeczywiście, fanem jestem tego "innego kina japońskiego", które mniej więcej trafnie opisałeś.

Avatar użytkownika
Strator
NH-Kreator, Admin
 
Posty: 364
Na forum od:
29 gru 04, 18:36

Post 24 paź 12, 12:35

Dziś koniecznie zobaczcie Króla Świń - jeszcze przed uroczystym otwarciem. Jeden z najciekawszych filmów w programie.

http://www.piecsmakow.pl/index.php/pl/krol-swin

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 24 paź 12, 12:52

My nie z Wawy, więc nie dzisiaj, ale obejrzymy na pewno.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 25 paź 12, 17:38

opis jest bardzo interesujący, ale szkoda, że to animacja...

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 26 paź 12, 23:01

A czemu szkoda?

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 26 paź 12, 23:23

Na razie najbardziej podobał mi się film malezyjski "Kobieta w ogniu szuka wody" z roku 2009. Niezwykle stylowy, zarówno jeśli chodzi o zdjęcia - bardzo fotograficzne, jak i sferę fabularną - subtelna narracja. Wciągający jakby od niechcenia wolnym tempem i pozornie beznamiętnym tonem.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 27 paź 12, 0:50

O tak, ten film był na NH 2010 i wtedy też mnie urzekł.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 27 paź 12, 7:18

Ja z niecierpliwością czekam na kolejne spotkanie z Dainem Saidem (pseudonim wzięty z powieści Conrada, którego jest wielbicielem, "Szaleństwo Almayera"), reżyserem "Bunohanu". Zaskoczył mnie ten film, katalogowy opis nawet nie dotyka sedna. To dopiero jest film polityczny! (jakby pewnie powiedział Jakub Majmurek)

Dain Said, Malezyjczyk wychowany w Egipcie, wykształcony w Londynie, oczytany, elokwentny, paradoksalny, kiedy - w kontekście swojego kosmopolityzmu - mówi o aborygeńskim odczuwaniu świata poprzez związek z ziemią. Wiele tu paradoksów. Film reprezentuje Malezję w konkursie o Oscara nieanglojęzycznego, jednocześnie reżyser był zmuszony sprytnie lawirować między cenzorami, by uchronić go przed cięciami, czy nawet zakazem dystrybucji w kraju. Bo to jest film niepokorny, używa ezopowego języka, który widzowie muszą rozszyfrować.

Film jest gęsty, symboliczny, brutalny, fizyczny i poetycki jednocześnie. Przekonuje o sile tej kultury, o jej różnorodności, magiczności, ale opowiada też o jej odchodzeniu. Wciąga w kolejne warstwy animistycznych wtajemniczeń (co jest bardzo źle widziane przez islamskich oficjeli). Z równym zaangażowaniem pokazuje znaczoną kropelkami potu skórę, przygraniczne laguny podczas monsunu, brutalne bokserskie walki i wymierających szamanów (naturszczycy, którzy pojawiają się w filmie, którzy byli jego inspiracją, szamani z pogranicza już nie żyją, ten świat znika). Gra konwencjami, opowiadając historię rodzinnego konfliktu, która jest zaledwie pretekstem dla smutnej diagnozy - ludzie, którzy czytają książki, nie słyszą już ryb.

ayya
 
Posty: 669
Na forum od:
27 lip 09, 10:52

Post 29 paź 12, 0:03

Polecam "P-047" - ponieważ nie wiadomo, o czym jest film, każdy po seansie może sobie sam stworzyć własną interpretację. Normalnie nie lubię takiej 'otwartości' fabularnej, ale tutaj strasznie mnie urzekła i dziwaczna historia, i urocza, achronologiczna narracja.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 29 paź 12, 0:11

Dziwnym filmem jest Fabryka tygrysów, co sugeruje zresztą tytuł. Odwołanie do groźnego drapieżnika świetnie oddaje tematykę tego moralitetu na temat zaraźliwości zła. Dziewczyna chce się wyrwać ze świata dotkniętego moralnym wirusem, który wypala ludzkie dusze. Równie dobrze linia dramaturgiczna tego filmu mogłaby posłużyć jako osnowa horroru. Jaką cenę przyjdzie zapłacić za to żeby się z zaistniałego układu wyrwać, jaka cena jest z kolei wpisana w trwanie w nim. Trochę może faktycznie za dużo podglądania europejskich mistrzów kina społecznego, ale trudno odmówić filmowi refleksyjności. U jednych wywoła moralny niepokój, u innych wywoła może nawet gniew. Obraz problemu na pewno nie pełny, ale uczciwie przedstawiony.

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 30 paź 12, 16:47

Grzes napisał(a):Cóż, nie lubię "mistrza Tsukamoto" (...)

Za Tsukamoto też jakoś nie przepadam (na 3.NH "Tetsuo" również mnie wynudziło), jednak na "Kotoko" wybrałem się i powiem wam, że jestem zadowolony. Zaskoczył mnie bardzo, zdecydowanie najlepszy film w jego dorobku. Porównania do "Wstrętu" Polańskiego są mniej więcej trafne, dla mnie jednak bliżej mu do "Opętania" Żuławskiego. Myślę, że bez problemu sprawdziłby się w konkursie NH (choć pewnie by nie trafił, bo konkurs od dwóch czy trzech edycji stawia na nowe nazwiska).

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 30 paź 12, 18:35

też mi się podobało Kotoko

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 30 paź 12, 23:59

Krótkie podsumowanie edycji wrocławskiej (która się właśnie zakończyła). Byłem tylko na połowie filmów, ale mam wrażenie, że z tych, które pominąłem, nawet bardzo dobrze przyjęty przez kolegów tutaj z forum Laddaland by mnie nadmiernie nie zainteresował.

Dla mnie też odkryciem festiwalu jest Bunohan - aż dziw bierze, że ten film nie nazdobywał do tej pory masy festiwalowych nagród - jest naprawdę imponujący. Nie chcę się wdawać w polemikę z Agnieszką, bo zgadzam się w zasadzie z wszystkim, co napisała, powiem tylko, że określenie "polityczny" do tego filmu pasuje, ale robi mu sporą krzywdę, bo on jest bardziej "politycznie niepoprawny" z punktu widzenia tamtejszych władz niż "polityczny" w ścisłym sensie - tym, co Saida zdaje się zajmować, jest kultura (w najszerszym sensie) - nie polityka.

Co do innych filmów, które widziałem - wiele przyjemności sprawiła mi Kobieta w szambie - film półamatorski, z sytuacjami rysowanymi grubą kreską, ale jednocześnie bardzo trafny w złośliwościach i kopniakach, jakie rozdaje. Pozostałe dwa filmy (Król świń i Songlap) były już niestety rozczarowaniami. Żeby nie było wątpliwości - nie są to moim zdaniem filmy złe - raczej przeciętne. W szczególności bardzo zachwalany tutaj, na forum, Król świń nie wydał mi się niczym nadzwyczajnym. Po pierwsze nie zauważyłem, żeby zastosowanie w nim animacji (a nie aktorów) miało jakiś większy sens, stanowiło jakąś wartość dodaną (jak np. w Walcu z Baszirem). Vifon mówi, że bez tego film wydawałby się przerysowany. Może - tyle że to raczej zarzut, nie coś pozytywnego. Z drugiej strony jest kilka lepszych filmów na podobne tematy. No i jeszcze to zakończenie - zadęte i dydaktyczne jak z filmu dla dzieci - nie animacji dla dorosłych.

Największym rozczarowaniem wrocławskiej edycji była jednak publiczność (a raczej jej brak). Wprawdzie nie mam pełnego obrazu, bo najwięcej widzów było ponoć na Ai Weiweiu oraz Tokyo Playboy Club, na których nie byłem, ale, zdaje się, tam też tłumów nie było. Na "moich" seansach raczej nie zdarzyło się więcej niż jakieś 20 osób, niestety (to niewiele nie tylko w porównaniu z takimi Nowymi Horyzontami albo AFF - na Festiwalu Filmów Koreańskich też przeważnie tłumów nie było, ale widzów było o wiele więcej). Mam nadzieję, że z tego powodu organizatorzy nie zrezygnują z wrocławskiej edycji w przyszłym roku (choć na zdrowy rozsądek może powinni). Być może winne jest nagromadzenie różnych festiwali jeden po drugim, powodujące, że z czegoś trzeba zrezygnować. Dla mnie Pięć Smaków to absolutny priorytet, dla innych pewnie jest inaczej.

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 31 paź 12, 9:57

Rzeczywiście, Laddaland, z całego festiwalu zrobił na mnie największe wrażenie. Film zaskakujący z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze połączenie horroru i dramatu społecznego jest ryzykownym zadaniem. Widziałem już podobne próby na gruncie brytyjskim, z lepszym lub gorszym skutkiem, ale tutaj oba gatunki połączone są bardziej organicznie, konsekwentnie, pojawienie się duchów jest wynikiem wyborów moralnych bohaterów, sytuacji ekonomicznej, wszechobecnego kryzysu. Brzmi to co najmniej dziwnie, ale na ekranie świetnie się broni. Druga rzecz, to niesłychana zręczność reżysera w budowaniu napięcia i efektownym straszeniu. Film jest gęsty, duszny, przerażające momenty następują jedne za drugim, ale nie pozostawiają po sobie efektu przesytu, tak częstej w tym gatunku autoparodii.
Wypada dodać, że LAddaland obejrzeliśmy po Seru, jednym z najgorszych filmów, jakie kiedykolwiek widziałem (nie tylko z gatunku horror). Nieudolny, pół-amatorski twór, który znalazł się w programie 5 smaków chyba tylko z powodu przeglądu Woo MIng- Jina. Wielka szkoda, że ze wszystkich jego filmów, zobaczyliśmy akurat ten.
Grześ wspomniał o Tokyo Playboy Club, film, który moim zdaniem został mocno pokrzywdzony łatką Guya Ritchiego. Myślę, że szukanie na siłę wpływów europejskich czy amerykańskich w japońskich filmach współczesnych jest niepotrzebne, to kino całkowicie autonomiczne, wpływy, jeśli w ogóle są, to w przeciwną stronę - to właśnie Ritchie i Tarantino czerpią garściami z kina japońskiego. Sam film, mocny, brutalny, ale jednocześnie surowy, pozbawiony efekciarstwa dramat był jednym z najlepszych z wrocławskiej ósemki.
Co do pozostałych filmów, o których warto wspomnieć, z opinią Agnieszki i Grzesia na temat Bunhonan zasadniczo się zgadzam, natomiast będę bronić Króla świń. Ten film rzeczywiście wydawał się przerysowany, hipermocny, rysowany grubą kreską, ale akurat to było jego siłą. Rzeczywiście, w filmie aktorskim coś takiego byłoby mało strawne, animacja rządzi się jednak trochę innymi prawami. Możliwe, że końcówka była zbyt patetyczna, zbyt dosłowna i za długa, ale film był dobrze spuentowany. Zawieszony gdzieś pomiędzy Władcą much, a All About Lily Chou Chou miał w sobie coś oryginalnego, szczerego.
Podsumowując, uważam wrocławską edycję za udaną, (poza Seru i „przedziwnym” dokumentem Ai Weiwei Ordos 100 żadnych wtop nie zarejestrowałem). Jestem niemal pewien, że publiczność nie dopisała z powodu zmęczenia – dwa festiwale, jeden po drugim, to nie jest najlepszy pomysł. Dla mnie oba zlały się w jedną całość, w przyszłości dobrze by było robić przynajmniej tygodniowe przerwy. Mam nadzieję, że 5 smaków to we Wrocławiu już stała pozycja i zobaczymy się znów za rok.
Ostatnio edytowano 31 paź 12, 11:52 przez vifon00, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 31 paź 12, 10:31

Ordos 100 to wtopa?! nie rozumiem, dla mnie pokazywane w zestawie (zgodnie z wolą Weiweia) So sorry i Ordos, to był mocny punkt tegorocznego programu, brałam później udział w dyskusji po projekcji warszawskiej, rozkładając na czynniki pierwsze przewrotność artysty, Ordos to jeden z ciekawszych filmów o architekturze, jakie ostatnio widziałam

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 paź 12, 10:38

Bo ty, Agnieszko, się interesujesz architekturą. Vifon zapewne nie.

Poniżej link do informacji o decyzji jury festiwalu (aż dziw, że jeszcze tego nikt nie wkleił):
http://www.piecsmakow.pl/index.php/pl/a ... pi-smakow-

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 31 paź 12, 10:39

Grzesiu, nie wiem, może na tyle przesiąknęliśmy polityką podczas (naprawdę fantastycznych) rozmów z Saidem, że po warszawskiej edycji i po tym spotkaniu face to face patrzymy na ten film nieco inaczej.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 31 paź 12, 10:43

Grzes napisał(a):Bo ty, Agnieszko, się interesujesz architekturą. Vifon zapewne nie.

Poniżej link do informacji o decyzji jury festiwalu (aż dziw, że jeszcze tego nikt nie wkleił):
http://www.piecsmakow.pl/index.php/pl/a ... pi-smakow-


ale architektura to zaledwie ułamek tutaj, bo i Chiny i specyfika sztuki Ai Weiweia, który części "panelistów" (mnie też) wydał się artystą właśnie przewrotnym i na różnych polach kontrowersyjnym, mieszającym porządki performerem

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 31 paź 12, 10:45

mnie werdykt bardzo cieszy

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 paź 12, 10:46

A cóż takiego Said mówił o polityce (w szczególności w odniesieniu do swojego filmu), jeśli da się to tak w telegraficznym skrócie?

A odnośnie Ai Weiweia - ja nie wiem - ja nawet tych filmów nie widziałem. Wiem tylko, że ci inni (vifon na pewno to rozwinie) odebrali Ordos jako film bardzo hermetyczny, mogący zainteresować tylko architektów.

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 31 paź 12, 11:06

Grzes napisał(a):A odnośnie Ai Weiweia - ja nie wiem - ja nawet tych filmów nie widziałem. Wiem tylko, że ci inni (vifon na pewno to rozwinie) odebrali Ordos jako film bardzo hermetyczny, mogący zainteresować tylko architektów.

Dokładnie :)
So Sorry, dla odmiany był całkiem interesujący, mówił o Chinach więcej, choć może w dość bezpośredni sposób.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 paź 12, 11:25

aszeffel napisał(a):mnie werdykt bardzo cieszy

Mnie by cieszył, gdyby jeszcze wygrana P-047 oznaczała, że będzie w przyszłości jakaś dodatkowa okazja obejrzenia tego filmu. Na to się chyba jednak nie zanosi.

Avatar użytkownika
elbereth
 
Posty: 17
Na forum od:
2 sie 11, 11:46

Post 31 paź 12, 11:26

Grzes napisał(a):Być może winne jest nagromadzenie różnych festiwali jeden po drugim, powodujące, że z czegoś trzeba zrezygnować. Dla mnie Pięć Smaków to absolutny priorytet, dla innych pewnie jest inaczej.

vifon00 napisał(a):Jestem niemal pewien, że publiczność nie dopisała z powodu zmęczenia – dwa festiwale, jeden po drugim, to nie jest najlepszy pomysł. Dla mnie oba zlały się w jedną całość, w przyszłości dobrze by było robić przynajmniej tygodniowe przerwy. Mam nadzieję, że 5 smaków to we Wrocławiu już stała pozycja i zobaczymy się znów za rok.

Zgadzam się, byłam na filmach niemieckich i koreańskich, do tego akademie i filmy z bieżącego repertuaru, na 5 pięć smaków nie starczyło czasu i energii... Październik to w ogóle w kulturze klęska urodzaju, szczególnie we Wrocławiu, szczególnie w tym roku z racji otwarcia HNH. Ale mam nadzieję, że to się jakoś unormuje wkrótce. :)
Life has a gap in it. It just does. You don't go around trying to fill it like a lunatic.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 31 paź 12, 12:08

Grzes napisał(a):
aszeffel napisał(a):mnie werdykt bardzo cieszy

Mnie by cieszył, gdyby jeszcze wygrana P-047 oznaczała, że będzie w przyszłości jakaś dodatkowa okazja obejrzenia tego filmu. Na to się chyba jednak nie zanosi.


Organizatorzy zamierzają zainteresować tym filmem któregoś z polskich dystrybutorów. Co z tego wyjdzie, nie wiadomo, ale nie traćcie nadziei. Film, moim zdaniem, o klasę lepszy od pozostałych, jedynie "Bunohan" mogło z nim rywalizować. Cieszę się więc, że wygrały dwa najlepsze filmy festiwalu.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 paź 12, 12:09

To by dopiero było, gdyby juror był rozczarowany werdyktem jury, w którym zasiadał :).

Cieszę się z informacji o staraniach organizatorów. Oby coś z nich wyszło.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 31 paź 12, 14:56

Ja powiem tak: maraton, kiedy się z festiwalu koreańskiego po dniu przerwy przeskakuje na Pięć Smaków, a do tego próbuje być na bieżąco z repertuarem (co nie do końca mi się udawało) i chodzi na Akademię kina światowego, jest dość wyczerpujący. Ale cieszę się, że miałem okazję zobaczyć te filmy, nawet jeśli na jakieś się psioczyło.
Z wrocławskiej repliki Pięciu Smaków najwyżej oceniam Laddaland, a podium uzupełniają Bunohan z Kobietą w szambie. Podium od drugiej strony to Seru, Ordos 100 (nie, nie interesuję się architekturą) oraz Tokyo Playboy Club, który dostał ode mnie 2/10 tylko dlatego, że na tyłówce można było usłyszeć niezłą piosenkę japońskiej grupy Elephant Kashimashi. Fajnie się chłopaki wydzierają: http://www.youtube.com/watch?v=rdCB2qcewpU :)

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 31 paź 12, 16:39

Grzes napisał(a):To by dopiero było, gdyby juror był rozczarowany werdyktem jury, w którym zasiadał :).


Zawsze mogłem zostać przegłosowany :P Na szczęście film podobał się wszystkim.

Swoją drogą, zupełnie nie rozumiem zachwytów nad "Laddaland". Nie jestem fanem horrorów, więc może z tego powodu coś mi umyka (Thane'owi i paru innym, bardziej obeznanym z tematem osobom się podobało, także coś pewnie jest na rzeczy), ale znużył mnie ten film straszliwie.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Seblon
NH-Moderator
 
Posty: 1055
Na forum od:
16 lut 07, 14:33

Post 1 lis 12, 16:50

Organizatorzy 6.FF Pięć Smaków zapraszają do wypełnienia ankiety, która pomoże lepiej przygotować kolejną edycję w 2013 roku. Wśród osób, które wypełnią ankietę, rozlosowane zostaną książki wydawnictwa Czarne, "Strach ma skośne oczy" Krzysztofa Gonerskiego, gadżety festiwalowe oraz karnet na 7. edycję festiwalu.

:arrow: ankieta >
21. MFF Nowe Horyzonty 22 lipca - 1 sierpnia 2021

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 1 lis 12, 23:32

"Tokyo Playboy Club" był bardzo dziwnie reklamowany, z Guyem Ritchim nic to nie miało wspólnego. Mi się bardzo podobał, uroczo absurdalny i inny niż kino gangsterskie, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
Zgadzam się z Grzesiem co do "Króla świń", film przeciętny (mimo że historia mocna). Nie wiem czy wina w tym, że to była animacja; myślę że raczej w tym, że to była słaba animacja.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 1 lis 12, 23:55

Z Guyem Ritchim rzeczywiście nic to nie miało wspólnego, za to przez prawie cały seans miałem wrażenie obcowania z co najwyżej przeciętną imitacją kina Kitano doprawioną szczyptą Tarantino. Tak czy siak - nic oryginalnego.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 2 lis 12, 0:00

Się pozwolę nie zgodzić. Kitano przynudza i jest zwykle na serio, a TPC było dla mnie czystym absurdem. Faktem jest, że nie każdemu będzie taki humor odpowiadać, ale ja się bawiłem właściwie bez przerwy. Inna rzecz, że to kwestia odpowiedniego przygotowania do seansu ;)
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 20 lis 12, 11:16

Mrozikos667 napisał(a):
Grzes napisał(a):
aszeffel napisał(a):mnie werdykt bardzo cieszy

Mnie by cieszył, gdyby jeszcze wygrana P-047 oznaczała, że będzie w przyszłości jakaś dodatkowa okazja obejrzenia tego filmu. Na to się chyba jednak nie zanosi.


Organizatorzy zamierzają zainteresować tym filmem któregoś z polskich dystrybutorów. Co z tego wyjdzie, nie wiadomo, ale nie traćcie nadziei.

Tak sobie pomyślałem, że jeśli nic z zainteresowania jakiegoś dystrybutora P-047 nie wyjdzie, to sensowniejszym rozwiązaniem od pokazywania tego filmu znowu na 5 smakach za rok byłoby zorganizowanie pokazów specjalnych na Nowych Horyzontach. W ten sposób byłaby szansa trafienia do jakiejś istotnie innej publiczności (nie warszawskiej i nie mogącej przyjechać sobie do Wawy w październiku/listopadzie - zdaje mi się, że to byłaby spora grupa potencjalnie zainteresowanych).

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 25 lut 13, 14:01

Uprzejmie informuję, troszkę na przekór planom dystrybucyjnym organizatorów Pięciu Smaków, że stałem się szczęśliwym posiadaczem mocno limitowanej edycji DVD (bodaj w liczbie 200 kopii; w wersji DVD9) filmu, który dla niektórych na tym forum jest ważny ;). Mam tu na myśli zwycięzcę ostatniej edycji Pięciu Smaków, czyli P-047. :shock:.

^_^.
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 25 lut 13, 20:35

A ja myślałem, że edukacja czytelnicza to sprawa oczywista...
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Następna strona

Powrót do O innych festiwalach i przeglądach filmowych