Niech nas zobaczą:-)

22 lip 10, 9:54

psubrat napisał(a):No właśnie w ferworze mówienia na antenie zapomniałem wymienić ksywę cze67.... pewnie bym i też pozdrowił jeszcze Jarosza albo Thane, ale jakoś się boją ujawnić. No, ale na tej edycji ich zaczepie w.... eee.... kolejce?

Psubracie - jak Cię zobaczę, to sam podejdę się przywitać i zapoznać :-D

9 sie 10, 16:40

eliska napisał(a):thane nie wypominajac patrzylismy sie na Ciebie wymownie ,ale udawales ,ze nas nie znasz ))...
Jarosz za to sam powiedzial, ze to on

Wybaczcie kochani, ale nawet nie wiem kiedy na mnie wymownie patrzyliście

. Nie wiem dlaczego panuje jakieś mylne przekonanie, że się "ukrywam"

)). Mam nadzieje, że po tej edycji już nikt tak nie uważa

. Do zobaczenia, mam nadzieje, już za 2 miesiące.

9 sie 10, 17:22

ooo Thane wrócił wreszcie z festiwalu..

))

9 sie 10, 17:27

Tak, to prawda, długo mnie nie było

. I widziałem smutny obraz dzień po festiwalu, jak będę miał zdjęcie to wkleję tutaj.

10 sie 10, 0:52

http://amenh.blogspot.com .
o tym jak przegapialiśmy;)

10 sie 10, 7:15

Alexanderplatz napisał(a):http://amenh.blogspot.com .
o tym jak przegapialiśmy;)

z przyjemnością poczytałam ,pooglądałam

- powspominałam

10 sie 10, 15:25

A zamiast tego wisi reklama Step up...

10 sie 10, 16:31

Ja w tym roku zostałem do poniedziałku we Wrocławiu po raz pierwszy i raczej tego nie powtórzę już więcej. Nagle bowiem gdy tylko zakończył się festiwal z jaskinii wylazł wielkomiejski potwór, niewiele sie różniący od tego warszawskiego. Tłumy ludzi podążająych do pracy, łatwy do przeczucia bezsens tych prac, marnowanego czasu i energii. Przestrzeń utraciwszy tymczasowy charakter stała się opresywna. To dziwne negatywne odczucie było dla mnie szokiem. Tak jakby na te 10 dni przestrzeń łagodniała, udawał inną niż jest na codzień.

10 sie 10, 17:32

Przejrzałam temat od początku i kojarzę Was

(przynajmniej niektórych). Psurbat, byłeś też na OFF Festivalu, prawda?

10 sie 10, 18:22

Ja też przejrzałem wątek i ze zdumieniem stwierdziłem, że w zeszłym roku po festiwalu wpadłem w coś w rodzaju euforii, czy jakoś. To zupełnie odwrotnie niż teraz, gdy po ostatnim seansie odczuwałem coś na podobieństwo stanu depresyjnego. Który, do pewnego stopnia, trwa do dzisiaj. Nie potrafię zdefiniować dlaczego_tak.

10 sie 10, 18:23

noo, psubrata i chinaskiego też kojarzę, natknęło się chyba też na aszeffel

10 sie 10, 18:24

a ty cze67 to w zeszłym roku prawie na każdym filmie, hiehie, a w tym nic

10 sie 10, 18:34

ale co ja cze67 w zeszłym roku prawie na każdym filmie, hiehie, a w tym nic?

10 sie 10, 18:35

wszyscy nastawili uszu

10 sie 10, 18:35

się cię widziało, potykało się o ciebie często:D

10 sie 10, 18:36

oczu nastawili chyba :-)

10 sie 10, 19:08

i nikt (nowy) się ze mną nie przywitał

10 sie 10, 19:12

cze67 napisał(a):oczu nastawili chyba

Cze wyszło ,że nogi nastawione były chyba

10 sie 10, 19:13

aszeffel napisał(a):i nikt (nowy) się ze mną nie przywitał

no ale przynajmniej rozpoznawalna jesteś ..jak jakaś gwiazda

10 sie 10, 19:16

aszeffel chyba nie ma aspiracji gwiazdorskich:)) raczej umieściła fotkę i forumowicze wiedzą, jak wygląda

10 sie 10, 19:17

cze67 napisał(a):Ja też przejrzałem wątek i ze zdumieniem stwierdziłem, że w zeszłym roku po festiwalu wpadłem w coś w rodzaju euforii, czy jakoś. To zupełnie odwrotnie niż teraz, gdy po ostatnim seansie odczuwałem coś na podobieństwo stanu depresyjnego. Który, do pewnego stopnia, trwa do dzisiaj. Nie potrafię zdefiniować dlaczego_tak.

Cze, ale nie spotykaliśmy się w ogóle za często w tym roku

10 sie 10, 19:18

aszefel, nogi, hmmm

))))

10 sie 10, 19:18

yo napisał(a):aszeffel chyba nie ma aspiracji gwiazdorskich:)) raczej umieściła fotkę i forumowicze wiedzą, jak wygląda

nie, nie mam, zawsze chodzę obrzeżami i w cieniu

10 sie 10, 19:32

nie ma aspiracji gwiazdorskich z całą pewnością..sobie pozwoliłam na taki wpis ,bo ją b. lubię i trochę znam

a ja po festiwalu tym razem bardzo szybko wróciłam do rzeczywistości ,może to kwestia potrzeby/obowiązków , a może tego ,że pierwszy raz chciałam chyba już wracać do domu ...nie wiem czy to skutek tego jak się czułam tam ..tak jakoś średnio ...za mało rozmów ,spotkań -ten brak poniekąd wymuszony przez system rezerwacji -wszyscy goniliśmy,żeby zdążyć ,a może sama fizycznie czułam się gorzej jak zmęczona ,spocona mysz ...nie wiem

10 sie 10, 19:35

yo napisał(a):aszefel, nogi, hmmm ))))

zawsze lubię chodzić pieszo

10 sie 10, 19:37

eliska napisał(a)::) nie ma aspiracji gwiazdorskich z całą pewnością..sobie pozwoliłam na taki wpis ,bo ją b. lubię i trochę znam

a ja po festiwalu tym razem bardzo szybko wróciłam do rzeczywistości ,może to kwestia potrzeby/obowiązków , a może tego ,że pierwszy raz chciałam chyba już wracać do domu ...nie wiem czy to skutek tego jak się czułam tam ..tak jakoś średnio ...za mało rozmów ,spotkań -ten brak poniekąd wymuszony przez system rezerwacji -wszyscy goniliśmy,żeby zdążyć ,a może sama fizycznie czułam się gorzej jak zmęczona ,spocona mysz ...nie wiem

może Cię zmęczyłam sobą

jestem pewna, że kiedyś byłam psem, jak znajdę swoje stado, to za nim podążam

10 sie 10, 22:49

[Claude Hooper Bukowski ma zapęd gwiazdorski]
taki cytat z Hair , na którym przed chwilą jeszcze byłam

-kino letnie Zakopane -Sopot
seans we wszystkich przejawach kina dla mas czyli popcorn, świecące komórki lub wręcz rozmawiający p/telefon widzowie , jakiś zaplątany ,ujarany tańczący pod ekranem hippis ,ludzie chodzący wte i wefte ...

)

nie Aszeffel ..nie umęczyłaś mnie

..przepadam za Tobą ,więc nie opowiadaj bzdur

)

10 sie 10, 23:05

w tej jednej chwili macie tyle samo postów (aszeffel i eliska)

10 sie 10, 23:11

juliette napisał(a):Przejrzałam temat od początku i kojarzę Was (przynajmniej niektórych). Psurbat, byłeś też na OFF Festivalu, prawda?

oooo nie, tak to się nie będziemy tutaj bawili.... :-/

10 sie 10, 23:36

Ekhm, wybacz. Jeśli ciężar rozpoznawalności jest nazbyt wielki, to będę udawać, że Cię nie poznałam i nie przywitam się :>

10 sie 10, 23:41

No tak to lepiej też się nie bawmy... Juliette, Juliette.... zaraz, zaraz... Lewis? :-)

10 sie 10, 23:51

w końcu to temat "niech nas zobaczą". poza Tobą kojarzę jeszcze dwóch forumowiczów, ale to już może nie będe się odzywać, bo znów mi się dostanie

11 sie 10, 0:12

aszeffel napisał(a):i nikt (nowy) się ze mną nie przywitał

ale myśmy się poznały! przed "To już lato" :-)

11 sie 10, 5:30

a to fajnie

nie wiedziałam

dziś eliska może zaszaleć i nabić sobie trochę postów, bo jadę do Juraty

11 sie 10, 7:38

Tangerine ...

czujność godna pochwały ...

11 sie 10, 9:01

to a propos pofestiwalowego poniedziałku

31 maja 12, 15:33

Jarosz, nie jechałeś dziś przypadkiem tramwajem nr 11? :-)

31 maja 12, 22:12

A owszem, i to nawet dwukrotnie

31 maja 12, 22:17

No to tylko jednego z tych przejazdów byłam świadkiem ;-)

31 maja 12, 22:20

Trzeba było zagadać :wink:

Sam bym to zrobił, ale ja nie mam pamięci do twarzy, a że widziałem Cię raz w listopadzie, to już nie rozpoznaję. Póki się nie nauczę rozpoznawać czyjejś twarzy, to ryzykuję strzelanie totalnych gaf. Bardzo głupia przypadłość...

31 maja 12, 22:23

Jak Cię przyuważyłam, to już stałam przy drzwiach i szykowałam się do biegu do ogrodu botanicznego - kolega kandydował na przedstawiciela doktorantów i na 20 minut przed zamknięciem urn przypomniał sobie, żeby nas powiadomić ;-)

A pamięci do twarzy to ja też nie mam, chodząc po akademikach i umawiając się na badania zapisywałam sobie, na którym łóżku kto siedział, bo następnego dnia w innym ubraniu nie rozpoznam. Studentom grzecznie odpowiadam "Dzień dobry", nie mając pojęcia, jakie miałam z nimi zajęcia ;-)

31 maja 12, 22:25

A, to zmienia postać rzeczy :wink: