5. Sputnik nad Polską

[Grzes]

Za 4 dni zaczyna się 5. festiwal filmów rosyjskich Sputnik nad Polską. Program warszawskiej edycji można znaleźć tu:
http://www.sputnikfestiwal.pl/filmyy
m.in. nowy Sokurow ("Faust"), nowy Bałabanow ("Palacz"), "Portret o zmierzchu" z WFF i "Myśliwy" z NH, którego nieobejrzenia nie mógł sobie darować Querelle. Zobaczymy, co pokażą w ramach replik (ich programów narazie nie ma - zapewne będą dopiero po zakończeniu festiwalu).

[Querelle]

Zobaczymy, co pokażą w ramach replik (ich programów narazie nie ma - zapewne będą dopiero po zakończeniu festiwalu).

W ramach repliki katowickiej (25-29 XI) m.in.: Faust Sokurowa i Palacz Bałabanowa. Tytułów malutko, bo zaledwie sześć (oprócz wymienionych wyżej: Szczęśliwi ludzi Wasiukowa, Praktykowanie piękna Szamirowa, Obojętność Flangolca i Sybir, Monamour Rossa). Pewnie w pozostałych miastach program będzie bardzo podobny.

[Grzes]

"Syberia, Monamour" - hm, to będzie w normalnej dystrybucji jeszcze w tym roku, także bez sensu. Natomiast jeśli tylko "Faust" i "Palacz" (zwłaszcza ten drugi) dotrą ze Sputnikiem do Wrocławia, to już będę jako tako zadowolony.

[Mrozikos667]

Może ktoś by coś polecił? Bo opisy oczywiście nic nie mówią, a zwiastunów na stronie festiwalu nie ma, bo po co.

[michuk]

Sputnik to mój ulubiony festiwal poza NH - będę chodził na pewno na cały konkurs, bo w zeszłym roku i 2 lata temu właściwie nie zawiodłem się na żadnym filmie (co jest wręcz nieprawdopodobne). Szkoda, że nie powtarzają ŻYĆ, mojego ulubionego filmu rosyjskiego ostatnich lat.

Na pewno oprócz konkursu będę chodził na filmy z sekcji "Eksperyment 5ive" (w tym nowy Zwiagincew!) i nowe krótkie metraże.

Na bieżąco będę pisał o filmach w sputnikowym kąciku na Filmasterze. Polecam też konkursy sputnika i F: na Najlepszą Recenzję i Nagrodę Internautów - do wygrania m.in. boxy z filmami Paradżanowa, które zalegają u mnie na szafie

[doktor pueblo]

Ech, box Paradżanowa to kusząca nagroda, ale niestety Sputnik nad Wrocławiem będzie dopiero w styczniu, czyli już po konkursie. No chyba, żebym napisał recenzję filmu awansem, bez jego oglądania. Na pewno nie byłbym pierwszy

[Querelle]

Szkoda, że nie powtarzają ŻYĆ, mojego ulubionego filmu rosyjskiego ostatnich lat.

Chodzi o film Bykowa z poprzedniej edycji? Niestety, dla mnie film z cyklu: można zobaczyć, ale po co?
Michuk, jestem ciekaw, dlaczego tak wysoko go oceniasz. Może zmienię zdanie...

[ayya]

Rok temu nie mogłam się odnaleźć na tym festiwalu. Opisy filmów fatalne, wybierałam tytuły bardzo intuicyjnie, ale udało mi się trafić w bardzo dobre Półtora Pokoju i Pochowajcie Mnie Pod Podłogą. W tym roku z racji AFF na Sputniku zobaczę ze 3 filmy może, ale za Fausta jestem mega wdzięczna.

[michuk]

Szkoda, że nie powtarzają ŻYĆ, mojego ulubionego filmu rosyjskiego ostatnich lat.

Chodzi o film Bykowa z poprzedniej edycji? Niestety, dla mnie film z cyklu: można zobaczyć, ale po co?
Michuk, jestem ciekaw, dlaczego tak wysoko go oceniasz. Może zmienię zdanie...

Jedno zdanie: z jakiegoś dziwnego powodu przejmują mnie historie życiowych przegranych skaczących sobie do gardeł, by chwile potem dyskutować o tym, czym jest człowieczeństwo.

Rozpisałem się o filmie tutaj, zerknij jak Cię to ciekawi: Żyć (Sputnik 2010)

A tak w ogóle to ja ogólnie lubię filmy o bieganiu po lesie - Essential Killing, Miód i Nimfa też mi się podobała

[Gendo]

W Toruniu w ramach replik jest więcej pozycji:
Dom wiatru, reż. Wiaczesław Złatopolskij, 2011, 90'
Palacz, reż. Aleksiej Bałabanow, 2010, 87'
Myśliwy, reż. Bakur Bakuradze, 2011, 123'
Ziemia ludzi, reż. Siergiej Goworuchin, 2011, 105'
All inclusive, reż. Eduard Radziukiewicz, 2011, 93'
Happy People, reż. Dmitri Wasiukow, 2010, 210'
Do widzenia chłopcy, reż. Michaił Kalik, 1964, 82'
Obojętność, reż. Oleg Flangolc, 2011, 82'
Żyła sobie baba, reż. Andriej Smirnow, 2011, 150'
Człowiek idzie za Słońcem, reż. Michaił Kalik, 1961, 72'
Faust, reż. Aleksandr Sokurow, 2011, 134'

[marco]

"Faust" Aleksandra Sokurowa był dla mnie ogromnym rozczarowaniem. Wariacja reżysera na temat Fausta zupełnie mnie nie przekonała. Niekończące się, maksymalnie rozbudowane, nużące dialogi wylewające się z ekranu mogą być sporym zaskoczeniem dla wielu wielbicieli twórczości reżysera, przyzwyczajonych raczej do minimalistycznej formy jego wcześniejszych dzieł. Analizując zwycięzców festiwalu w Wenecji na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat nie przypominam sobie filmu, który mnie by tak zirytował i zmęczył. Swoją drogą przypominam, że wśród wcześniejszych rosyjskich laureatów festiwalu w Wenecji są genialny "Powrót" Zwiagincewa i bardzo dobra "Urga" Michałkowa - może te obrazy zbyt wysoko postawiły poprzeczkę.

Wydarzeniem festiwalu "Sputnik nad Polską" może być za to retrospektywa Michaiła Kalika.
"Człowiek idzie w stronę słońca" - to liryczny i poetycki obraz ukazujący jeden dzień z życia kilkuletniego chłopca - to nostalgiczna podróż reżysera do czasów dzieciństwa. Zupełnie niezwykły film jak na ZSRR w 1961 r. w warstwie wizualnej nawiązujący do nowatorskich nowofalowych rozwiązań. Niektóre partie filmu przywodziły mi na myśl twórczość Pierre'a Etaix'a. Michaił Kalik gości na festiwalu, a w ramach retrospektywy reżysera pokazywany będzie m.in. film "I powraca wiatr..." - autobiograficzny obraz o niezwykłych losach twórcy.

[michuk]

Ja FAUSTA dopiero jutro obejrzę, na razie z konkursowych widziałem "Rozejm", bardzo dobry, choć właściwie nie wiadomo dlaczego, może z powodu niezdefiniowanej rosyjskości, oraz "W sobotę" (który celowo pominąłem na WFF), który mnie nieco zawiódł, choć jego "radioaktywna" atmosfera trzymała mnie w niepokoju jeszcze przez jakiś czas po seansie.

Trochę recenzji innych:
- Faust ****** (Krzysztof Osica)
- Rozejm **** (Ida Szczepocka)
- Stworzył nas jazz **** (Emil Wittstock)
- W sobotę ** (Majka)

A jutro poza Faustem wieczorem obejrzę sobie dla odmiany "Historia Asi Klaczynej, która kochała, lecz za mąż nie wyszła" Konczałowskiego, który zaraz potem ma masterclass w Kinotece.

[Mrozikos667]

Bardzo smutne jest uczestnictwo w festiwalu zorganizowanym tak fatalnie, jak Sputnik. Nie chce mi się opisywać wszystkiego ze szczegółami, ale fakt, że organizacja dodatkowego seansu "Fausta" spowodowała bezpardonowe wyrzucenie z programu innego filmu (na który się zresztą wybierałem), przelał czarę goryczy, wypełnianą wcześniej skutecznie przez nagminne problemy techniczne i beznadziejną stronę festiwalu, na której nie ma nie tylko zwiastunów, ale nawet oryginalnych tytułów (sic!). Organizacyjnie - dno.

[okon]

A jaki film odwołali?

Prawda, strona jest przygotowana fatalnie, opisy albo jak humor z zeszytów, albo zupełnie niezachęcające. Z drugiej strony jak dotąd nie spotkałem się z żadnymi problemami technicznymi - czy to z napisami, czy z jakością kopii. Co więcej, w przeciwieństwie do lat poprzednich - i innych festiwali - wszystkie filmy, na których byłem, były puszczane z taśmy.

[doktor pueblo]

Tu link do żalów jednej uczestniczki, wylanych na innym portalu: http://nevamarja.filmaster.pl/artykul/5 ... nad-wisla/. Aż się wierzyć nie chce...

[Mrozikos667]

Odwołano seans "Doliny róż", zaplanowany na wczoraj na 16.30. Z żalami podlinkowanymi przez doktora (których autorkę kojarzę z wspólnie w Biurze Festiwalowym wylewanych żalów - ten widz śmigający koło niej to też byłem ja - pozdrawiam ) wypada się całkowicie zgodzić (choć "Palacz" opóźnił się nie o 40, a dokładnie o 44 minuty ).

Pocieszające w tym wszystkim jest to, że na obszernego maila ze spisem wniosków i zażaleń Pani Dyrektor Festiwalu odpowiedziała mi szybko i niektóre z tych wyjaśnień brzmią dość przekonująco (inne mniej, ale to i tak postęp). Pozwoliłem sobie wysłać jej też powyższy link, miejmy nadzieję, że to coś da.

[Mrozikos667]

Ach, byłbym zapomniał - "Szczęśliwi ludzie" (nota bene najlepszy film, jaki widziałem na tegorocznej edycji), to film, który, zgodnie z programem, miał trwać 210 minut. Wyobrażacie to sobie - trzy i pół godziny śniegu z narracją Herzoga? Odlot! Otóż trwa... 95 minut. Od jednego z rozczarowanych widzów dowiedziałem się, że wersja długa istnieje, ale dziewczyna w Biurze Festiwalowym nie była w stanie powiedzieć nic poza "No tak, jest błąd w programie". Tyle to ja widzę bez niczyjej pomocy.

[Querelle]

Dodajmy, że Faust wejdzie do polskich kin. Na kopii były wytłoczone polskie napisy. Dystrybutorem jest Aurora Films. Data premiery chyba nie jest jeszcze nigdzie podana (mogę się mylić).

[Mrozikos667]

A tak, rzeczywiście. Gorzej, że nie ma na co czekać

[okon]

A tak, rzeczywiście. Gorzej, że nie ma na co czekać

Jest.

[aszeffel]

no to zasialiście wątpliwość, teraz trzeba będzie zwlec się sprzed komputera i zobaczyć

[Melomanka]

Powiedziałam, że przyszłam na „Dolinę róż”, że chcę obejrzeć ten film a nie „Rozejm”. Usłyszałam, że to niemożliwe, że nie mają już licencji, że informacja o odwołaniu projekcji była publikowana na stronie Sputnika i na ich profilu na Facebooku

Czy jestem jedną z ostatnich osób, które wyjaśnienie "informowaliśmy na Facebooku" irytuje? Nie każdy jest uzależniony od tego portalu jak ludzie z reklamy Play'a, którzy non stop mają przy sobie komórkę z dostępem do sieci i natychmiast informują swoich kilkuset wirtualnych znajomych, że coś lubią.

[aszeffel]

Melo, Melo... nie uciekniesz przed bogiem facebookiem, poddaj się ja tam najbardziej >lubię< podglądać ludzi, którzy jakimś sposobem stali się moimi "znajomymi", nie znam ich w realu, a dowiaduję się, że mają urodziny, że zmienili narzeczoną i jak ona wygląda, że coś tam czytają, że piszą, fotografują etc. i tak ich sobie podglądam, czasami nawet trochę się tego wstydząc (psubrat wie, jak to się fachowo określa takie facebookowe podglądanie), ale pamiętam, że jak w profilu GW napisałam kiedyś, że wielbiciele czekają na Piotra Stasińskiego w Loży Prasowej tvn24, to on się tam zaraz w następnym tygodniu pojawił i -Querelle, widziałeś to!?- cały program filuternie się uśmiechał do kamery (oglądałam ten odcinek dwa razy, żeby sprawdzić - jesteśmy z Querellem wielbicielami Piotra Stasińskiego z GW), przez facebook niestrudzenie płyną rzeki i strumienie informacji, zawsze coś się złowi i nawet robaki niepotrzebne

[Mrozikos667]

psubracie, jak to się fachowo określa takie facebookowe podglądanie?

[psubrat]

że co? że ja niby wiem?

[Querelle]

Tym razem Sokurow zawiódł. Wymęczył bardzo. To już nie ta klasa, co wspaniała Matka i syn, Aleksandra czy mój ulubiony - Ojciec i syn... Szkoda. Zobaczyć jednak trzeba. Ciekawe, kiedy wejdzie do kin...

pamiętam, że jak w profilu GW napisałam kiedyś, że wielbiciele czekają na Piotra Stasińskiego w Loży Prasowej tvn24, to on się tam zaraz w następnym tygodniu pojawił i -Querelle, widziałeś to!?- cały program filuternie się uśmiechał do kamery (oglądałam ten odcinek dwa razy, żeby sprawdzić - jesteśmy z Querellem wielbicielami Piotra Stasińskiego z GW)

Tak, pana Stasińskiego mógłbym słuchać non stop. Tylko dla niego oglądam Lożę Prasową. Ostatnio jednak zaczynam się z nim nie zgadzać (ws. RP;)). Oj, aszeffel, szkoda, że nie napisałaś wcześniej (przed powtórką programu), że tak zareagował na Twój wpis

[aszeffel]

Tak, pana Stasińskiego mógłbym słuchać non stop. Tylko dla niego oglądam Lożę Prasową. Ostatnio jednak zaczynam się z nim nie zgadzać (ws. RP;)). Oj, aszeffel, szkoda, że nie napisałaś wcześniej (przed powtórką programu), że tak zareagował na Twój wpis

PS jest niepokornym wyborcą, żadnych głasków, przypominam, że głosował w wyborach na RP, do czego się zresztą przyznał w jednym z programów; miałam do Ciebie pisać o tym, ale...

[tangerine]

Nie wiem jaki to ma związek z festwialem flmów rosyjskich, ale ogólnie dobrze się stało, że RP przebili się do Sejmu.

[aszeffel]

taka sobie dygresja (Melo zaczęła) i chyba nie będziemy tu ciągnąć politycznych wątków (ale zgadzam się z przedmówcą)

[worren]

Tym razem Sokurow zawiódł. Wymęczył bardzo. To już nie ta klasa, co wspaniała Matka i syn, Aleksandra czy mój ulubiony - Ojciec i syn... Szkoda. Zobaczyć jednak trzeba. Ciekawe, kiedy wejdzie do kin...

Według informacji z mediów "Faust" pojawi się w kinach w lutym 2012r. Organizatorzy Sputnika ogłosili natomiast, że podczas przyszłorocznej edycji festiwalu przygotują retrospektywę twórczości Sokurowa.

[tangerine]

Organizatorzy Sputnika ogłosili natomiast, że podczas przyszłorocznej edycji festiwalu przygotują retrospektywę twórczości Sokurowa.

Świetnie, chociaż liczyłem na Nowe Horyzonty.

[okon]

Ta retrospektywa miała być już w tym roku, ale Sokurow nie chciał przyjechać.

[Querelle]

Zobaczymy, co pokażą w ramach replik (ich programów narazie nie ma - zapewne będą dopiero po zakończeniu festiwalu).

W ramach repliki katowickiej (25-29 XI) m.in.: Faust Sokurowa i Palacz Bałabanowa. Tytułów malutko, bo zaledwie sześć (oprócz wymienionych wyżej: Szczęśliwi ludzi Wasiukowa, Praktykowanie piękna Szamirowa, Obojętność Flangolca i Sybir, Monamour Rossa). Pewnie w pozostałych miastach program będzie bardzo podobny.

Program na Śląsku został rozszerzony o kilkanaście tytułów! Po Katowicach Sputnik zawita do pobliskich Gliwic (z Katowic jak rzut beretem). Od 9 do 23 grudnia 2011, kino Amok.

[Grzes]

Byłem w piątek na wrocławskiej edycji Sputnika na Palaczu - kopia oczywiście cyfrowa, jakość taka sobie, raczej słaba, ale (powiedzmy) do zaakceptowania. Natomiast jakość wczorajszej projekcji Szczęśliwych ludzi była naprawdę tragiczna - pikseloza straszna, kolory przypominające albo kilkakrotnie przegrywaną kasetę VHS albo czarnobiały film tintowany na żółto (czasem na niebiesko). Naprawdę koszmar (choć film interesujący). Jarosz twierdzi, że kilka innych projekcji (np. Myśliwy) też było w tragicznej jakości. Czy w Wawie jakość projekcji w ramach Sputnika była dobra, czy równie tragiczna? Bo w innych miastach przypuszczam, że tak (choć chętnie się upewnię)?

[Mrozikos667]

Słabo było, np. "Szczęśliwi ludzie" wyglądali mniej więcej tak tragicznie, jak to opisujesz. Z tego, co widziałem, tylko "Faust" prezentował się tak, jak powinien, ale za to jedyny film Kalika, jaki widziałem, zajmował, ze względów mi nieznanych, tylko ok. 2/3 ekranu. Itd., itp.

[Jarosz]

Myśliwy we Wrocławiu, nie dość że wyglądał jak wyprany z ostrości, to jeszcze był wyświetlany w prostokącie dużo mniejszym niż powierzchnia ekranu - wyglądało to tak, jakby projekcja odbywała się na dużej plazmie ustawionej na tle ekranu.

[Querelle]

W Katowicach (Centrum Sztuki Filmowej Kosmos) podobno też było słabo. Widziałem jedynie Fausta, ale akurat w przypadku tego filmu jakość była bez najmniejszego zarzutu (projekcja z 35mm). Na Myśliwego wybrałem się do pobliskich Gliwic (Amok). Jakość projekcji fatalna! Właśnie taka jak pisze Jarosz.